
W ostatniej kolejce tej edycji La Liga, bój o utrzymanie rozegra się w korespondencyjnym pojedynku. Z nożem na gardle w roli głównej wystąpią: Getafe, Sporting i Rayo.
Ale zacznijmy od początku. Albo precyzyjniej – od minionej kolejki. Przed tygodniem ów nóż od gardła odtrącili Granada, Deportivo, Betis i Espanyol, zapewniając sobie matematyczne utrzymanie w rozgrywkach. W puli pozostał ostatni bilet wstępu do Primera División w przyszłym sezonie. Zatem jeśli usłyszeliście z ust piłkarzy, trenerów czy dyrektorów wspomnianej trójki o „finale”, to tym razem nie kłamią. Bo tylko jeden okaże się zwycięzcą.
Betis vs. Getafe
Prawdę mówiąc, Los Azulones już dawno mogli skończyć zawody w La Liga. Po trzynastu meczach bez zwycięstwa od stycznia do kwietnia, Getafe systematycznie obsuwało się w tabeli. Dopiero efekt nowej miotły – Juana Esnáidera – podtrzymał tlen na przedmieściach Madrytu. W pięciu poprzednich spotkaniach podopieczni Argentyńczyka przegrali tylko raz (z Realem Madryt) i dziś są liderem wyścigu o życie.
„Jesteśmy zobligowani wygrać” – mówi Esnáider. I nie są to słowa na wyrost. Głosy w tej kwestii są podzielone, ale uwaga Betisu może być uśpiona pożegnaniem Jorge Moliny i trenera Merino, a także pracą nowego dyrektora sportowego Miguela Torecilli i przybyciem Gustavo Poyeta na ławkę. Czy wspierana sporą grupą kibiców Geta ugra trzy punkty beticos? Tak, tak, dobrze przeczytaliście – sporą grupą kibiców. Fani Azulones wykupili wszystkie bilety na sektor gości, a chętnych było więcej…
„Jesteśmy przygotowani. Jeśli Betis będzie miał większe ambicje od nas, to będzie źle” – podkreśla Esnáider. Wtóruje mu Pablo Sanabria: „To nawet nie finał, to cały sezon w jednym meczu. Wyjdziemy zdeterminowani, zagramy na pełnej intensywności przez 90 minut”. Na ten moment wiadomo, że w misji Getafe udziału nie wezmą kontuzjowani: Lago, Rogríguez, Vigaray i być może Lacen.
Dlaczego Betis NIE odpuści meczu z Getafe:
1. Beticos to BFF Sportiguistas
2. Trener, Juan Merino też jest Betico
3. To jego ostatni mecz— Tomasz Zakaszewski (@T_Zakaszewski) 14 maja 2016
4. Na trybunach będzie obecny nowy szkoleniowiec – Gustavo Poyet
5. Ruben Castro walczy o Trofeo Zarra
6. To mecz-pożegnanie m.in dla Moliny— Tomasz Zakaszewski (@T_Zakaszewski) 14 maja 2016
7. Jeśli pozycja Betisu na zakończenie LL się poprawi to ( w zależności od końcowego miejsca) piłkarze mogą zgarnąć max 40 tys. € na głowę.
— Tomasz Zakaszewski (@T_Zakaszewski) 14 maja 2016
8. Jeśli Rayo i Getafe spadną to Betis dostanie więcej pieniędzy z tortu ze sprzedaży praw TV.
Całkiem sporo, jak na mecz o nic. :)
— Tomasz Zakaszewski (@T_Zakaszewski) 14 maja 2016
Jesli Getafe wygra z Betisem na wyjezdzie to do Segunda oprocz Levante spadaja Rayo i Sporting. Nieśmiertelni…
— Rafal Lebiedzinski (@rafa_lebiedz24) May 8, 2016
Pod stadionem Getafe takie sceny. O.o #GetafeNigdyNieSpadnie Trzymam kciuki! pic.twitter.com/jl1Ycx669V
— Maciej Koch (@maciekk20) May 8, 2016
Rayo vs. Levante
Czy po tym spotkaniu obie strony uderzą w płacz? Levante do Segunda División przyzwyczaja się niemal od dwóch tygodni. W tym czasie zdążyli pozbawić szans na tytuł Atlético, czy podobnie ogołocą Rayo z utrzymania?
Na ten moment wydaje się, że głowy franjirrojos są poza boiskiem. A wszystko przez wydarzenia z ostatniej serii gier. Piłkarze z Vallecas polegli z Realem Sociedad 1:2, ale nie sama porażka jest osią problemu. Wszczęto postępowanie, czy rayistas nie sprzedali Baskom wyniku. „Jesteśmy czyści. Wskoczyłbym za kolegami w ogień!” – uderza Roberto Trashorras, kapitan Rayo, na specjalnie zwołanej konferencji z udziałem całej drużyny. „Pora przedstawić dowody” – dodaje Paco Jémez.
Ale zmartwień w Vallecas jest więcej. Niewielu już wierzy w pozostanie Jémeza i dyrektora sportowego Felipe Miñabresa na kolejne lata. Pierwszy z nich był kojarzony z Valencią, Deportivo i… reprezentacją Hiszpanii, drugi – z Celtą Vigo. „Jeśli przyjdzie mi trenować w Segunda, to będę trenował. Drzwi mojego serca są szeroko otwarte dla Rayo, ale przewidzieć nie mogę niczego” – enigmatycznie rzucił Jémez. Podczas wspomnianej konferencji dziennikarze wypytywali trenera urodzonego na Wyspach Kanaryjskich o jego rzekomą podróż na spotkanie z Peterem Limem. Paco rzucił na stół paszportem, by udowodnić, że nie prowadzi żadnych negocjacji z VCF. „Trzeba być optymistą” – uspokaja obawy o trenera i utrzymanie Trashorras.
Sporting vs. Villarreal
„Zagramy podobnie, jak z Deportivo” – zapowiedział trener Villarrealu, Marcelino. Wypowiedź ta przeszłaby bez echa, gdyby nie to, że Submarinos łatwo ulegli Dépor (0:2) na własnym obiekcie. Prasa zarzuca Marcelino sprzyjanie Sportingowi, klubowi w którym debiutował jako piłkarz i trener. „Chcecie, żebym powiedział, że Sporting spadnie? Nie zrobię tego, ale to nie znaczy, że nie wygramy. Nie obchodzi mnie, że wątpicie w nasz profesjonalizm” – kończy sternik Żółtej Łodzi Podwodnej.
Szybko jednak pojawiły się głosy, że odpuszczenie niedzielnego meczu to zabieg konieczny. Villarreal B walczy o awans do Segunda División, a w związku z ustabilizowaną sytuacją drużyny A, na El Madrigal więcej uwagi poświęca się rezerwom. „Deklaracje Marcelino są jak najbardziej normalne” – ucina dyskusję Abelardo, szkoleniowiec Sportingu. „Skupmy się na sobie. To spotkanie nie jest ważne dla Abelardo, jest ważne dla klubu, by utrzymać jego żywotność” – dodaje trener Rojiblancos.
Po Gijón można spodziewać się ofensywnego tonu, nie tylko dlatego, że aktualnie uprzywilejowaną pozycję zajmuje Getafe. Na El Molilón miejscowym może zabraknąć ogniw w defensywie. Na pewno nie zobaczymy Daniego Ndi, Bernanrdo, a wątpliwy jest również występ (wytransferowanego już do Leicester) lidera obrony, Luisa Hernándeza.
Imágenes de Marcelino preparando el partido del Villarreal contra el Sporting pic.twitter.com/5W2F4svf00
— Quique Peinado (@quiquepeinado) May 12, 2016
“Marcelino przygotowujący się do spotkania ze Sportingiem”
Wszystkie scenariusze niedzielnego pojedynku starannie opracowała Marca. Możecie tam skorzystać ze specjalnego kalkulatora utrzymania, który w zależności od wytypowanych wyników wskaże Wam, kto ujdzie z życiem. W tej chwili hiszpańscy kibice najłaskawiej obchodzą się ze Sportingiej Gijón!