Sporo działo się przez te kilka dni, które minęły od poniedziałkowego Un Momento. Późnym poniedziałkowym wieczorem stało się oficjalne, że Valencia zwolniła trenera, Real maszeruje w drodze na szczyt nie oglądając się za siebie, możemy ponarzekać na sędziowanie, a w stolicy Katalonii dalej chaos. Ot, klasyczny tydzień z LaLigą.
Co za tydzień w Walencji
W poniedziałek wieczorem klub z Estadio Mestalla poinformował o zwolnieniu Alberta Celadesa z roli trenera drużyny. Nietoperze do końca sezonu ma poprowadzić Salvador ‘Voro’ Gonzalez, który już na tym stanowisku zastępował Koeman’a w 2009 i dość niedawno Cesare Prandelli, po jego dymisji. Przyczyną wylania Celadesa miały być słabe wyniki i brak porozumienia z szatnią. Warto nadmienić, że to był szósty trener odkąd w 2014 Peter Lim przejął klub.
Tymczasem Kim Lim, córka właściciela klubu oświadczyła w mediach społecznościowych, że nie rozumie wyzwisk kierowanych w stronę jej rodziny “Przecież to nasz klub i możemy z nim robić co chcemy”. Dodała również, że nikt nie powinien mieć czegokolwiek do powiedzenia. Coś nam się zdaje, że fani klubu jednak coś do powiedzenia mają i w przypadku ścieżki, jaka brną ostatnimi czasy Los Ches, to raczej nic dobrego.
Voro nie miał udanego debiutu i w pierwszym meczu pod jego wodzą Valencia doznała kolejnej porażki. Tym razem drużyna przegrała dwoma bramkami z Athletic Club. To jednak nie koniec złych wieści u Los Murciélagos. Podczas tego meczu kontuzji kolana doznał Rodrigo Moreno. Pewne jest, że nie zagra do końca sezonu.
Niedługo po tym jak zwolniono z pracy szkoleniowca, ze stanowiska zrezygnował dyrektor sportowy Cesar Sanchez. Wprawdzie zajmował te pozycję w klubie zaledwie od stycznia, poczuł się jednak zobligowany do podjęcia takiej decyzji, gdyż jeszcze niedawno zapewniał piłkarzy osobiście, że trener będzie prowadził drużynę do końca sezonu.
¡Gracias, Albert! pic.twitter.com/j0C4jBQ8eG
— Valencia CF ?? #AMUNTWorld ? (@valenciacf) June 30, 2020
Nie udało się
Getafe po raz kolejny walczyło z Realem Madryt pod wodzą Bordalasa. Od 2017 roku czterokrotnie przegrywali z Królewskimi i tylko raz remisowali, w poprzednim sezonie. Tym razem nie udało się zyskać w starciu nawet jednego punktu, więc do bilansu spotkań doliczona została kolejna porażka. Przyznać trzeba jednak, że niewiele brakowało. Getafe przegrało jedną bramką po rzucie karnym pewnie wykonanym po raz kolejny przez kapitana Los Blancos, Sergio Ramosa. Tym samym klub ze stolicy Hiszpanii kroczy dość pewnie po mistrzostwo ligi wykorzystując nieciekawą sytuację w Barcelonie i kolejną utratę punktów. Według programu ligi to Real rozegra swój kolejny mecz przed Duma Katalonii, więc może zwiększyć swoja przewagę punktową o całe 7 oczek. Nawet jeśli będzie to chwilowe, na zaledwie kilka rund przed zakończeniem rozgrywek może to być decydujące.
Sergio Ramos the hero as Real Madrid beat Getafe to edge closer to La Liga title https://t.co/PNzRT0Dvnj
— The Independent (@Independent) July 3, 2020
To będzie ciekawe
Władze LaLiga ogłosiły terminy kolejnych okienek transferowych. Przypominamy, że ze względu na pandemię, terminy te są dość elastyczne. Oficjalnie okna transferowe maja być otwarte od 4 sierpnia do 5 października, a zimowe od 4 stycznia 2021 do 1 lutego. Nie zmienia to faktu, że już niektóre transfery stały się faktem, a formalności mogą przecież poczekać. Jak na razie najgłośniej było o transferze Arthura i Pjanica. Najświeższe informacje mówią z kolei o pożegnaniu Achrafa Hakimi z Realem Madryt i jego przenosinach do mediolańskiego Interu. Obrońca był związany z madryckim klubem od szóstego roku życia.
DEAL DONE: Inter Milan have signed Achraf Hakimi from Real Madrid for €40m + €5m in add ons. He's signed a contract until June 2025.
— Football Tweet (@Football__Tweet) July 2, 2020
Gniew Fekira
Mogłoby się wydawać, że kibice i piłkarze przyzwyczaili się do sędziowania w stylu, jeśli można tak ironicznie powiedzieć, hiszpańskim. W ostatnich meczach standardowo więc nie brakowało kontrowersyjnych decyzji, rzutów karnych i indywidualnych kar dla zawodników. W meczu Realu Betis z Villarreal byliśmy świadkami mocno niesportowego zachowania. Nabil Fekir tuż przed przerwą otrzymał dwie żółte kartki w przeciągu zaledwie dwóch minut, czego skutkiem oczywiście była kartka czerwona. Mówi się, że zdarza się najlepszym, owszem. Jednak Fekir tak się zagotował, że schodząc z boiska uderzył pięścią w monitor VAR. To raczej nie najlepszy sposób aby dać upust swoim emocjom, jednak piłkarzowi prawdopodobnie się poszczęściło i uniknie konsekwencji, ponieważ prowadzący spotkanie sędzia, Gil Manzano nie odnotował tego zdarzenia w meczowym protokole.
Aquí teneis el puñetazo de Fekir a la pantalla del VAR pic.twitter.com/jpIhEX7g4n
— Álvaro (@Alvarorbb28dh) July 2, 2020
Bryluje na murawie, w życiu niekoniecznie jest wzorem do naśladowania
Mowa o Karimie Benzema, który ostatnimi czasy zachwyca na boisku świetnymi strzałami i asystami. Echa przeszłości jednak nadal się za nim ciągną, a wraz z nimi kłopoty prawne w związku ze sprawą szantażu Matthieu Valbueny, z którym Benzema dzielił szatnie reprezentacji Francji. Sprawa ciągnie się od 2015 roku i zgodnie z ostatnimi doniesieniami, prokuratura z francuskiego Wersalu domaga się postawienia napastnika Królewskich przed sądem.