W dzisiejszym wydaniu Un Momento m.in. o spadkach wartości graczy Realu czy kolejnych chorych na koronawirus.
Upadek (wartości) gwiazd
Gareth Bale. Bardzo prawdopodobne jest, że już nie założy więcej koszulki Los Blancos, chociaż na początku swojej kariery na Estadio Santiago Bernabéu mogło wydawać się, że przez długi czas będzie stanowił o sile drużyny ze stolicy. Teraz najczęściej jednak mówi się o jego kontuzjach, ewentualnym transferze do Chin i o braku porozumienia z francuskim szkoleniowcem, który wyjątkowo rzadko na niego stawia. Sam Bale jednak jednak na ewentualny transfer nie patrzy przychylnie, jako że jego kontrakt obowiązuje do 2022 roku, a nigdzie indziej nie będzie mógł liczyć przecież na galaktyczne zarobki. Jego najwyższa wartość rynkowa, właśnie w trakcie pobytu w klubie z Madrytu, to 90 mln euro. Na dzień dzisiejszy wyceniany jest zaledwie na 40 milionów.
Eden Hazard miał być dla Realu Madryt kimś wyjątkowym. Wyjątkowym transferem predestynowanym do wyjściowej jedenastki, gwiazdą, która miała od początku lśnić z pełną mocą Galacticos. Duże nadzieje niestety przez kontuzje spełzły na niczym ze względu na poważne kontuzje, które wykluczyły go na dużą część sezonu, w którym rozegrał zaledwie 10 spotkań. To musiało mieć wpływ na jego wartość rynkową, która wg Transfermarkt spadła ze 150 milionów euro całkiem sporo. Obecnie Belg wyceniany jest zaledwie na 100 mln.
Luka Jović z kolei w Realu Madryt miał być młodym talentem, który przebojem wedrze się do zespołu i z miejsca oczaruje wszystkich. Potencjał przecież ma ogromny. Niestety nie zdołał do siebie przekonać Zidane’a, a w nielicznych meczach (15 występów w LaLiga), w których wystąpił nie udało mu się przełamać i zabłysnąć w reflektorach Bernabéu. We wszystkich zawodach tego sezonu strzelił zaledwie 2 bramki i dołożył do tego 2 asysty. Skromnie jak na gwiazdę, którą się zapowiadał. Wynikiem słabej formy był spadek wartości rynkowej w skali podobnej do Bale’a i Hazarda, czyli o 30% – z 60 na 40 mln euro.
Luka Jović łamie kwarantannę
Cała drużyna Królewskich znajduje się nadal w kwarantannie domowej, po tym jak u jednego z koszykarzy Realu Madryt potwierdzono obecność koronawirusa. Nie inaczej było z młodym Serbem, tylko że ten otrzymał zgodę, aby kwarantannę odbywać w ojczyźnie. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby młody napastnik zachowywał się odpowiedzialnie. Niestety, tak nie było.
Widziany on był na imprezie w Belgradzie, łamiąc tym samym zasady kwarantanny zalecone przez sztab medyczny Los Blancos, a co gorsza nakazy rządowe serbskich instytucji w związku z szerzącą się pandemią. Grozi mu grzywna lub kara pozbawienia wolności do trzech lat. Sprawa została już zgłoszona do prokuratury.
? Jovic, denunciado por la policía serbia por saltarse la cuarentena https://t.co/Ss2yutjF16
— MARCA (@marca) March 19, 2020
Covid-19 u Babazorros
Informowaliśmy ostatnio o kolejnych przypadkach zarażeń w LaLiga. W środę po południu również Deportivo Alavés wydało oświadczenie, że u 15 członków klubu, w tym u 3 piłkarzy pierwszego zespołu wyniki testów na koronawirusa wypadły pozytywnie. Na chwilę obecną u wszystkich przebieg choroby jest łagodny.
Nie każdy bohater nosi pelerynę
Pomimo, że zespoły z hiszpańskiej ekstraklasy również walczą z koronawirusem i mimo tego, że coraz więcej jest doniesień o przypadkach zarażeń wśród członków sztabów i piłkarzy różnych drużyn, niektórzy wykazują się prawdziwym charakterem w tych trudnych chwilach. Kilka klubów zdecydowało się przekazać służbom zdrowia zestawy testowe na obecność Covid-19, które otrzymali od władz LaLiga. Wśród tych drużyn były m.in. Real Valladolid, Celta Vigo, Osasuna i Eibar.
Jak widać, przypadki zarażeń w Valencii, Deportivo Alavés czy Espanyolu nie u wszystkich powodują panikę. Gesty takie świadczą o ogromnej empatii. Obserwując wiadomości, zdajemy sobie przecież wszyscy doskonale sprawę, jak poważna jest sytuacja na Półwyspie Iberyjskim.
Rozgrywki LaLiga w ten weekend
Brzmi jak absurd czy herezja. Okazuje się jednak, że część graczy zawieszonej ligi zadecydowało, że w ten weekend odbędą się jednak jakieś spotkania. Organizują oni między sobą turniej online w grze FIFA 20. Zachęcił ich do tego mecz, który rozegrali niedawno Borja Iglesias (Real Betis) i Sergio Reguilon (Sevilla), wygrany przez tego pierwszego wynikiem 6-5. Zmagania piłkarzy śledziło na żywo ponad 60000 widzów.
W planowanych na ten weekend rozgrywkach, udział swój potwierdzili już: Sergi Roberto (Barcelona), Marco Asensio (Real Madryt), Marcos Llorente (Atletico Madryt), Adnan Januzaj (Real Sociedad), Carlos Soler (Valencia), Lucas Perez (Alavés), jak i wspomniani powyżej Iglesias oraz Reguilon. W turnieju mają wziąć udział reprezentanci wszystkich drużyn Primera, więc cała akcja zapowiada się ciekawie.
Ready ? https://t.co/Nk1pdYXQNe @IbaiLlanos pic.twitter.com/YsPuX7CLjq
— Adnan Januzaj (@adnanjanuzaj) March 19, 2020
Autor tekstu: Krzysztof Leśniowski