W dzisiejszym wydaniu Un Momento m.in. o kolejnym azjatyckim transferze do La Liga, a także czerwonych kartkach piłkarzy Realu.
Real Mallorca potwierdza transfer Ki Sung-Yuenga
Drogi Ki Sung-Yuenga oraz RCD Mallorca oficjalnie się zeszły. Jak poinformował klub, transfer został dopięty i były gracz Newcastle United dołączył do drużyny jako wolny zawodnik, po tym jak w zeszłym miesiącu rozwiązał kontrakt z poprzednim pracodawcą za porozumieniem stron. Działacze z Majorki mają nadzieję, że defensywny pomocnik znacząco ich wzmocni, gdyż jest znany między innymi z umiejętności rozgrywania, dalekich strzałów i podań. Wprawdzie były wielokrotny (ponad 100 spotkań w barwach narodowych) reprezentant Korei Południowej ma już 31 lat, jego doświadczenie i wizja gry mogą być jednak dla Realu bezcenne.
OFFICIAL: Real Mallorca have signed former Newcastle midfielder Ki Sung-yueng on a contract until the end of the season. pic.twitter.com/kp2GCRmNJj
— Transfer News Central (@TransferNewsCen) February 25, 2020
Gabri zwolniony z FC Andorra
W poniedziałek rano z pracą pożegnał się szkoleniowiec FC Andorra. Były zawodnik m.in. Barcelony i Ajaxu, nie spełnił pokładanych w nim przez zarząd klubu oczekiwań, a przypomnijmy, że drużyna należy do Kosmos Group, której właścicielem jest Gerard Pique. Na jednej z konferencji wspominał on, że w planie długoterminowym chciałby on usłyszeć na tym stadionie hymn Ligi Mistrzów. Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie drużyna zajmuje 9 lokatę w grupie 3 Segunda Division B, może to być bardzo długi proces.
Celta Vigo pokochała Rafinię
Marca informuje, że Celta Vigo dołoży wszelkich starań aby transfer Rafinhi zyskał status permanentnego. Pomocnik bądź co bądź Barcelony, znajdujący się na wypożyczeniu w klubie z Estadio Balaídos wygląda jakby zyskał stabilność formy, chociaż nie przestają go nękać kontuzje. W tym sezonie jednak opuścił, jak na razie, zaledwie 5 meczy, w lidze i pucharze strzelając łącznie 2 bramki i notując 1 asystę.
Do tej pory wystąpił w wyjściowej jedenastce w niemal 70% spotkań, w których brał udział prezentując się z bardzo dobrej strony i miał dość widoczny wpływ na formę całej drużyny, która jednak na chwile obecną dryfuje niebezpiecznie nad strefą spadkową. Cała operacja zakontraktowania zawodnika miałaby być przeprowadzona tego lata. Zależna jednak jest od finansów klubu związanych z pozostaniem lub spadkiem z Primera oraz rzecz jasna ceną, za którą Blaugrana wypuści swojego piłkarza, którego wiąże z nią umowa ważna jeszcze kolejny rok.
? Celta de Vigo will attempt to make their loan deal for Rafinha Alcantara permanent this summer. Rafinha has 1 year left on his contract after this season and his transfer value is around €17M [marca] pic.twitter.com/ntWUdYvsny
— FC Barcelona Fl (@FCBarcelonaFl) February 26, 2020
Klasyk nie dla Rodrygo
Nieoszlifowany diament Realu Madryt Rodrygo rozegrał całkiem udane spotkanie w barwach Realu Madryt Castilla przeciwko San Sebastián Reyes. Jak wiemy, wielu młodych graczy ma prawo grać w jednym sezonie w „drugich” drużynach, jednocześnie nie tracąc szansy do udziału w meczach swoich macierzystych klubów z hiszpańskiej ekstraklasy. Rodrygo rozegrał po części udane zawody zdobywając m.in. bramkę dla swojego klubu po świetnym rajdzie przez połowę boiska lewą flanką.
Młody napastnik stracił jednak szansę aby być powołanym na El Clásico, gdyż nieco go poniosło przy celebracji bramki i stanął twarzą w twarz z bramkarzem przeciwników, po czym sędzia pokazał mu żółtą kartkę za niesportowe zachowanie. Na jego nieszczęście był to jego drugi żółty kartonik w tym meczu i tym samym zszedł z boiska oglądając również czerwień, a jego udział w Klasyku ograniczy się co najwyżej do kibicowania kolegom z drużyny z wysokości trybun.
Rodrygo gets red card for celebrating in fron of the goalie ,while playing game for Castilla. He will miss the #Elclasico game #RealMadrid #Zidane #bale #Hazard #dembele #messi #LIVWHU #FCBNAPOLI #RMMCI pic.twitter.com/xoVbTEzqiH
— WESCREAMFOOTBALL (@WSCREAMFOOTBALL) February 24, 2020
Atletico Madryt ukarane
Jak informuje Cadena Ser po grudniowym spotkaniu z Barceloną, na klub ze stolicy nałożona została kara finansowa w wysokości 12 tysięcy euro, za skandowanie przez kibiców Los Rojiblancos w kierunku ich niedawnego ulubieńca „Griezmann umieraj!”. Jego powrót na Wanda Metropolitano w barwach innego klubu, jak widać nie został przyjęty zbyt ciepło. Przedstawiciele madryckiej drużyny zapowiedzieli apelację.
„Czerwona” Liga Mistrzów
Blaugrana zremisowała z Napoli 1:1. Mecz, przyznać trzeba odbył się w stylu Quique Setiéna pod wodzą którego klub z Katalonii ma jeszcze wiele do poprawy. Wygląda na to, że Messi i spółka nadal szukają pomysłu na grę w ataku, chociaż momentami zaczyna przypominać to „ich” typową grę z próbą wejścia do bramki włącznie najczęściej jednak tempo akcji jest zbyt wolne, a całość dość przewidywalna dla przeciwników. Barcelona wyglądała na stronę dominującą, jednak pod kątem efektywności już niekoniecznie i to zespól z Włoch zdołał jako pierwszy ukąsić i zdobyć bramkę.
Ważniejszymi aspektami meczu było, w kontekście nadchodzących meczów jednak „czerwo” Vidala, który siłą rzeczy nie zagra w rewanżu z Napoli, tak samo z resztą jak Busquets, który będzie pauzował za kartki. Vidal natomiast nie popisał się elegancją i nie tylko obejrzał dwie żółte kartki w dwie sekundy ale również wydawało się, że schodząc do szatni prowokował kibiców gospodarzy krzycząc w ich kierunku „Forza Juve!”. Busquets i Rakitić z kolei po meczu otwarcie krytykowali problem „wąskiej kadry” i politykę działaczy klubu w tej kwestii.
Sergio Ramos et les cartons rouges… ??https://t.co/pnErTTGVD8
— Actu Foot (@ActuFoot_) February 27, 2020
Niemniej ciekawe było spotkanie Realu Madryt z Manchester City. Tempo pierwszej połowy mogło wydawać się dość senne, a sam mecz dość wyrównany ale druga połowa była prawdziwą karuzelą. Los Blancos pierwsi strzelili gola, ostatecznie jednak to podopieczni Pepa Guardioli zabrali korzystny wynik do domu. Pojedynek zakończył się wynikiem 1:2. Galaktyczni końcówkę spotkania grali w 10 po czerwonej kartce dla Ramosa, który będąc ostatnim obrońcą faulował Jesusa.
Wśród sztabu szkoleniowego i kolegów z drużyny raczej nie ma mu nikt tego za złe, pomimo że stał się niechlubnym liderem Ligi Mistrzów w kolekcjonowaniu czerwonych kartoników i nie zagra w rewanżu, gdyż uratowało to jego zespół przed utratą trzeciej bramki w samej końcówce, a sprawa awansu jest niełatwa ale nadal pozostaje nieprzesądzona.
Autor tekstu: Krzysztof Leśniowski