Santiago Solari został niedawno mianowany nowym trenerem Realu Madryt. Być może tylko tymczasowo, ale Argentyńczyk z pewnością ma wielką motywację do wykorzystania szansy danej mu przez los i Florentino Péreza. Jakim trenerem jest Argentyńczyk?
Droga na Estadio Santiago Bernabéu
Nie ulega wątpliwości, że Solari był piłkarzem dobrym, ale czy aż tak klasowym, na jakiego miał zadatki?. Częste przesiadywanie na ławce rezerwowych nie przyniosło mu chluby. Tak było przynajmniej wtedy, gdy był już w pełni ukształtowanym piłkarzem, bo jako młody chłopak zapowiadał się na kolejną gwiazdę światowego formatu. Pochodzi z piłkarskiej rodziny, bowiem jego wujek, bracia i kuzyn grali lub wciąż grają zawodowo w piłkę. Wraz z Javierem Saviolą, Pablo Aimarem czy… Germanem Burgosem, młody Santiago stanowił o sile ówczesnego River Plate. Kwestią czasu były ich transfery do Europy i tak się stało.
#OJOALDATO – Santi Solari es el CUARTO ex-jugador del Atlético de Madrid que se convierte en primer entrenador del Real Madrid, tras Juan Antonio Ipiña, Ramón Grosso y Bernd Schuster. pic.twitter.com/eo9gvqsFXZ
— MisterChip (Alexis) (@2010MisterChip) October 29, 2018
Przygoda z Atleti, które było jego pierwszym klubem w Europie, potrwała krótko. Po półtorej roku Los Colchoneros spadli do Segunda División. Zawodnik zdecydował się na kontrowersyjne rozwiązanie i wybrał się za miedzę, do najbardziej znienawidzonego rywala. Powodów takiej decyzji było kilka. Na pewno głównym czynnikiem były względy finansowe, pozostanie w La Liga, ale i sam Madryt, w którym Argentyńczyk czuł się bardzo dobrze. Solari grał na pozycji lewego pomocnika, co dla jego losów było niezwykle ważne i było kluczowe jeśli chodzi o jego historię w koszulce Los Blancos.
W swoim pierwszym sezonie na Estadio Santiago Bernabéu niezbyt często pojawiał się na boisku, a co za tym idzie nie pokazywał się z dobrej strony. Za to w kampanii 2001/02 był już podstawowym graczem Królewskich i zagrał w zwycięskim finale Ligi Mistrzów przeciwko Bayerowi Leverkusen. Uczestniczył też przy bramce na 2:1. To właśnie on zaliczył asystę drugiego stopnia przy tamtym magicznym golu Zinedine’a Zidane’a. Nie spodziewał się pewnie wtedy, że w następnych kampaniach będzie już tylko zmiennikiem wielkiego Zizou. I tak znów stał się tylko rezerwowym, a jego kariera w Madrycie nie ruszyła już więcej do przodu. Teraz być może dostanie szansę pokazania się jako następca Francuza, ale na ławce trenerskiej. Kilka razy był zmuszony pełnić rolę defensywnego pomocnika czy nawet lewego obrońcy, kiedy koledzy z drużyny byli kontuzjowani lub nie domagali. Ogółem wygrał z Realem: Ligę Mistrzów, dwa mistrzostwa Hiszpanii, jeden Superpuchar Europy, jeden Puchar Interkontynentalny i jeden Superpuchar Hiszpanii. Nadszedł czas na nowe wyzwania…
Solari opuścił Real na osiem lat. W 2013 roku wrócił tam już jako trener drużyn młodzieżowych. W międzyczasie zaliczył udany pod względem liczby zdobytych trofeów przystanek w Interze Mediolan, ale Włoch nie podbił. Na Półwyspie Apenińskim również był głównie rezerwowym i człowiekiem od zadań specjalnych. Zdobył kilka cennych trofeów i wrócił do Ameryki Południowej. Zaliczył ojczyźniane San Loernzo, meksykańskie Atlante i urugwajski Peñarol. Warto też podsumować jego występy w barwach reprezentacji Argentyny. Było ich tylko jedenaście, co tylko potwierdza tezę o tym, że nie był czołowym piłkarzem.
Tanti auguri a El Indiecito / El Principito Santiago Solari! Ex Real Madrid e Inter. pic.twitter.com/zVeh9IJd4u
— Calcio Nostalgico (@c_nostalgico) October 7, 2015
Posłuszny jak Solari
W styczniu 2011 roku zdecydował się na zakończenie piłkarskiej kariery i niemal natychmiastowo rozpoczął kurs trenerski. Dwa lata później, pomocną dłoń wyciągnął do niego Real Madryt, zatrudniając go w strukturach szkolenia młodzieży, co zresztą szło mu nad wyraz dobrze. Z drużynami U-15 i U-16 zdobył krajowe mistrzostwa, a z Juvenilem A (U-19) dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Dwa lata temu otrzymał szansę poprowadzenia Castilli. Pierwszego roku pracy w zespole rezerw nie mógł zaliczyć do udanych, mając w kadrze takich zawodników jak Achraf Hakimi, Mario Hermoso czy Martin Ødegaard, nie udało mu się uzyskać awansu do Segunda Division.
Kolejne rozgrywki i kadra była już wyraźnie słabsza. To może być usprawiedliwieniem dla niezbyt przekonujących wyników. Przed obecnym sezonem wydawało się, że straci swoją posadę, a jego miejsce zajmie Guti. Tak się jednak nie stało. Początek w wykonaniu jego ekipy był bardzo dobry. Ogółem jego dotychczasowy bilans w Castillii wynosi: 32 zwycięstwa, 29 remisów i 25 porażek. O opinię na temat tymczasowego trenera Królewskich zapytaliśmy Mateusza Kupca, redaktora portalu RealMadryt.pl:
W pierwszym momencie wydawało się, że Solari będzie trenerem tylko tymczasowym, ale teraz jego szanse na pozostanie, przynajmniej do końca sezonu, rosną. Mi ten wybór wydawał się nietrafiony i mam nadzieję, że się pomylę. Solari wydaje się trenerem, któremu bardzo ufają władze klubu, a on sam chętnie spełnia ich wolę. Kiedy w Castilli Dani Gómez nie chciał przedłużyć kontraktu, Solari odsunął go od wyjściowego składu, mimo że sama drużyna traciła na jego nieobecności. Między innymi dzięki temu zdołał się tak długo utrzymać w roli trenera rezerw, mimo że w pewnym momencie pojawiła się presja na danie szansy Gutiemu, a kibice podczas meczów wygwizdywali Solariego. Teraz można zauważyć to samo z Viníciusem. Julen Lopetegui niechętnie na niego stawiał, co miało denerwować zarząd, a teraz Brazylijczyk dostaje więcej szans. Pod wodzą Solariego zawsze mocną stroną Castilli były stałe fragmenty w ofensywie, dlatego w każdym sezonie kilka goli zdobywali środkowi obrońcy. Brakowało natomiast typowej „dziewiątki” i gole rozkładały się na wielu zawodników, więc wydaje mi się, że Benzema dobrze się odnajdzie pod wodzą nowego trenera.
LA IMAGEN. El ABRAZO de Vinicius con Solari tras el PRIMER GOL del Real Madrid. pic.twitter.com/HRSYCAbCHu
— El Chiringuito TV (@elchiringuitotv) November 3, 2018
W ostatnich dniach media informują, że szanse na pozostanie Solariego bardzo się zwiększyły i Argentyńczyk będzie pełnił swoją obecną funkcję przynajmniej do końca roku. To na pewno dla niego wielka odpowiedzialność, ale i szansa na przypomnienie o sobie publiczności z Estadio Santiago Bernabéu poprzez pomoc zespołowi w trudnym momencie.
Lepszy niż Lopetegui?
Trzy mecze pod wodzą Solariego, a Real ma już na koncie jedenaście bramek. Wynik wybitnie kontrastujący z tym, co przez długi czas wyprawiali Królewscy pod wodzą Lopeteguiego. Godziny bez strzelonego gola, pudłowanie na potęgę i mocne postawienie na posiadanie piłki. To nie wypaliło, a jeśli w ogóle mogło do tego dojść, Baskowi zabrakło czasu. Ten jest jednak bardzo cenny na Santiago Bernabeu.
Konsekwencja taktyczna, zaangażowanie, głód strzelania bramek… o tym musimy pamiętać i powtarzać w każdym meczu.
Solari o swojej drużynie po trzech rozegranych do tej pory spotkaniach
Santiago Solari wie, że jego szansa może potrwać krótko. Ekipa gra więc nieco bardziej bezpośrednio, szybciej przyspiesza grę i próbuje swoich szans w ofensywie. Do tego manewr z fałszywą dziewiątką, o którym mówił nasz rozmówca, wydaje się trafiony. Akcenty w ofensywie rozkładają się po równo, a cała odpowiedzialność za strzelanie nie ciąży na Karimie Benzemie, który jest światowej klasy napastnikiem, ale na pewno nie rasowym snajperem, który potrafi strzelać seryjnie gole i ciągnąć pod tym względem swój zespół. Francuz potrzebuje wsparcia i u Solariego – przynajmniej w pierwszych spotkaniach, z niezbyt wymagającymi rywalami – właśnie go dostaje.
Każdy mecz jest jak finał pod wieloma względami. Musimy być skupieni na każdym kolejnym spotkaniu, to jest właśnie nasza rola. Dać z siebie wszystko w każdym starciu
Solari w odpowiedzi na pytanie czy dalej czuje się jako trener tymczasowy i jak może to zmienić
Nowy trener wykorzystuje swoją wiedzę z rezerw i prezentuje nowe spojrzenie. Do pierwszego składu wskoczył ofensywnie nastawiony Odriozola, na boisku pojawia się Reguilón. Jedną z głównych decyzji Solariego jest również postawienie na Thibauta Corutoisa. Belg pod wodzą argentyńskiego szkoleniowca wskoczył między słupki nawet w meczu Ligi Mistrzów, co przerwało dotychczasowy podział meczów między Keylorem Navasem i Thibautem. Sam szkoleniowiec podkreśla, że Keylor jest bardzo szanowany w szatni, jest profesjonalistą i wie co należy do jego obowiązków.
Stabilność. To słowo, które najlepiej opisuje to co chce osiągnąć Solari w Realu. Czy będzie to recepta na sukces, pozostanie na stołku trenera Królewskich i prosta droga do laurów w roli szkoleniowca? Czy okaże się lepszym trenerem od Lopeteguiego? Aby się o tym przekonać, potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Argentyńczyk ma jednak bardzo obiecujący początek.
WSPÓŁAUTOR: Krystian Porębski