Derby Asturii nie zawiodły oczekiwań, dając nam widowisko na naprawdę wysokim poziomie. Tymczasem Alcorcón po cichu objął pozycję lidera, a kolejni trenerzy padają jak muchy.
Oviedo rządzi w Asturii
Jak Primera ma starcie Barçy z Realem, tak Segunda ma derby Asturii pomiędzy Realem Oviedo a Sportingiem Gijón. Po najbardziej elektryzującym meczu w sezonie LaLiga2, podobnie jak po wspomnianym El Clásico, poleciała głowa jednego z trenerów, a konkretnie Rubéna Barajy. Przegrane derby tylko przelały czarę goryczy, bo Rojiblancos nie byli w stanie odnieść zwycięstwa już od siedmiu kolejek. Ich rywale zza miedzy ostatnio też nie notują najlepszych wyników, jednak w początkowej fazie meczu to oni przejęli inicjatywę i zadali dwa ciosy. Sprawcą pierwszego z nich stał się Ibra Baldé, którego imię nie jest tu przypadkowe, bo takiego trafienia nie powstydziłby się sam Zlatan. Kilka minut później wynik podwyższył Oswaldo Alanís, po czym Sporting nie zdołał się już podnieść. Pojedynczy zryw na bramkę, wykorzystując rzut karny, zamienił Carlos Carmona, ale na więcej nie było stać gości z Gijón.
Szczęśliwy remis na pożegnanie
Las Palmas kontynuuje serię rozczarowujących wyników. Remis u siebie z liderującą Granadą osiągnęli tak naprawdę tylko dzięki pojedynczym przebłyskom Rubéna Castro i Sergio Araujo oraz obronie rzutu karnego przez Raúla Fernándeza. Ciężko mówić o drużynie Kanarków jako kolektywie, w przeciwieństwie do Granady, która kontrolowała przebieg meczu i dla której wreszcie strzelali napastnicy. Dotąd nie było to normą – Los Nazaríes strzelali dużo, Ale głównie za sprawą pomocników. Tym razem jednak Adrián Ramos i Rodri Ríos wywiązali się ze swojej roli strzelając po jednej bramce. Kolejną stratę punktów posadą trenera przepłacił Manolo Jiménez, który nie potrafił odpowiednio poukładać, na papierze, najmocniejszej drużyny w lidze. Zastąpi go dobrze znany na Wyspach Kanaryjskich Paco Herrera, mający za sobą już dwa awanse do Primera – jeden z Celtą, a drugi właśnie z Las Palmas przed trzema laty.
Po cichu na fotel lidera
Bez robienia zbytniego hałasu Alcorcón objął prowadzenie w walce o wyścig do Primera. Garncarze liderują w Segunda dopiero trzeci raz w swojej historii i po raz pierwszy od trzech lat. Kolejne zwycięstwo podopieczni Cristóbala Parralo odnieśli w swoim stylu, pokonując Elche w minimalnym wymiarze i zachowując czyste konto. Mimo że w pełni zasłużona, to wygrana wisiała jednak na włosku, bo jedyną bramkę dopiero w 95. minucie po stałym fragmencie zdobył Esteban Burgos.
Twierdza La Rosaleda nadal nienaruszona
Málaga bez problemu rozprawiła się z ostatnim w tabeli Gimnàstikiem, a ekskluzywnym widzem tej potyczki stał się Paweł Kieszek.
Kieszek dziś praktycznie bezrobotny. Raczej nie jest to sytuacja, do której przywyknął w Córdobie. pic.twitter.com/CL0DyRajwQ
— Na Zapleczu LaLiga (@LaLiga2_PL) November 17, 2018
W 25. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Mamadou Koné, który doskonale wykorzystuje swoją szansę wobec absencji Jacka Harpera. Los Boquerones do końca meczu kontrolowali przebieg spotkania, aby w doliczonym czasie gry zadać jeszcze jeden cios, tym razem za sprawą Adriána Gonzáleza, doskonale obsłużonego przez Gustavo Blanco. Málaga wygrała w tym sezonie wszystkich siedem meczów domowych i pod tym względem nie ma sobie równych w pięciu najmocniejszych ligach w Europie wraz z ich bezpośrednimi zapleczami. Czy twierdza La Rosaleda kiedyś upadnie?
Kolejna głowa poleciała
Trzecim trenerem, który w tej kolejce stracił pracę jest José Ramón Sandoval – cudotwórca z poprzedniego sezonu, który w obecnej kampanii nie był w stanie poprowadzić Córdoby do dobrych rezultatów. Do tej pory w Segunda División z posadą łącznie pożegnało się aż ośmiu szkoleniowców.
Técnicos despedidos en 14 jornadas de segunda división.
❌ JR Sandoval – Córdoba
❌ Rubén Baraja – Sporting
❌ Manolo Jiménez – Las Palmas
❌ Juan Sabas – Extremadura
❌ Javi López – Lugo
❌ Imanol Idiakez – Real Zaragoza
❌ JA Gordillo – Nástic
❌ Joseba Etxeberria – Tenerife— Luis Vallejo (@Lvallejocolom) November 18, 2018
Na bezrobocie Sandovala wysłał będący w gazie Cádiz, który przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść dwoma bramkami w doliczonym czasie gry. Tym samym podopieczni zwalnianego niedawno Álvaro Cervery osiągnęli czwarte zwycięstwo z rzędu i wychodząc ze strefy spadkowej uplasowali się tuż za strefą play-off. Jak widać, czasem warto zaufać trenerowi, a nie zwalniać go przy pierwszym kryzysie.
1/3 sezonu zasadniczego za nami. Kto spodziewał się takiego lidera? pic.twitter.com/Io1e1KhV9y
— Na Zapleczu LaLiga (@LaLiga2_PL) November 20, 2018
Zawodnik kolejki: Enric Gallego
Cztery gole w meczu wyjazdowym, łącznie trzynaście trafień w czternastu dotychczasowych kolejkach (w tej lidze to najlepszy wynik od 25 lat). Chyba całkiem nieźle jak na debiutanta? 32-latek w swoim pierwszym sezonie w tak wysokiej lidze nie przestaje brylować i w meczu z Reus dał kolejne show, w pojedynkę rozbijając bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie.
OPRACOWAŁ: DAMIAN ŚLIWA