Istnieje powiedzenie, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. W przypadku hiszpańskich piłkarzy pewnie nie wszystkie, ale sporo, zwłaszcza dla tych którzy są już niechciani w innych klubach, a Roma zamierza dać mi szansę na rozwój czy odbudowę. W niedawnym meczu Ligi Europy, w wyjściowym składzie zespołu Paulo Fonseca znalazł miejsce aż dla pięciu zawodników z Kraju Corridy. O nich wszystkich i ich roli w drużynie porozmawiałem z użytkownikiem Twittera o nazwie @Wilku, który od ponad 20 lat trzyma kciuki za ekipę ze Stadio Olimpico.
Jak ze swojego punktu widzenia oceniasz hispanizację Romy? Czy przynosi to pożądane efekty, a może przyniesie w przyszłości?
W kontekście Romy, termin „hispanizacja” jest niestety obarczony bagażem złych doświadczeń sprzed dziesięciu lat. Zarówno „klubowa”, jak i „reprezentacyjna” Hiszpania stanowiła wówczas futbolową potęgę, co było jednym z powodów zatrudnienia Luisa Enrique przez nowych amerykańskich właścicieli AS Romy. Enrique, debiutujący w roli trenera na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, nie podołał wyzwaniu – Roma skończyła na 7. miejscu w Serie A, kompromitując się również w Europie ze Slovanem Bratysława. Temat Monchiego, kolejnego przedstawiciela tej nacji, pozwolę sobie przemilczeć. Natomiast jeśli chodzi o obecną kolonię hiszpańskich piłkarzy w Romie, to można powiedzieć że dzisiaj tylko Gonzalo Villar jest istotnym elementem układanki trenera Fonseki, który stawia przede wszystkim na Włochów, ku uciesze Giallorossich. Nawet Mayoral, mimo dość regularnej gry, nadal nie może się czuć piłkarzem pierwszego składu. Co do przyszłości, porozmawiajmy o tym za chwilę, omawiając poszczególnych piłkarzy z osobna.
Który hiszpański gracz za twojej długiej już „kadencji” kibicowania temu klubowi, wywarł na tobie najbardziej pozytywne wrażenie?
Jednym z symboli Rzymu są z pewnością Hiszpańskie… Schody. A mówiąc poważnie, zaciąg z Półwyspu Iberyjskiego nigdy nie był tak liczny jak w ostatnich dwóch latach. Dawniejszych „meteorów” jak Ivan Marcano, Iago Falque czy słynny Pep Guardiola trudno mi ocenić, bo odnotowali zaledwie kilka-kilkanaście występów. Na pewno Romaniści pamiętają Jose Angela, kandydata to miana najgorszego bocznego obrońcy w historii klubu. Za to Bojan Krkić przychodził jako supersnajper zespołów młodzieżowych i jeden z największych talentów ówczesnego futbolu. Osobiście wiązałem z nim spore nadzieje, szkoda że jego gwiazda zgasła tak szybko. Gdybym mógł wybierać również spośród piłkarzy hiszpańskojęzycznych, wybrałbym Diego Perottiego – znakomity drybler, mistrz rzutów karnych i… pożegnań: strzelił zwycięskiego gola w ostatnich meczach Francesco Tottiego i Daniele De Rossiego. Jeśli mam wskazać Hiszpana – to młodziutki Villar zapowiada się na świetnego piłkarza.
Pau López
Grandi ragazzi ➕3️⃣ ?#DajeRoma pic.twitter.com/vAbuBk1aHA
— Pau López (@paulopez_13) March 4, 2021
Pozycja: Bramkarz
W Romie od: lato 2019 r.
Występy w tym sezonie Serie A (czyste konta): 19 (4)
Dobrze. Przejdźmy więc do obecnych zawodników. Czy Pau López jest lepszy od Robina Olsena, jeszcze nie tak dawno wyśmiewanego w Romie?
Jeszcze nie tak dawno rękawice w barwach AS Romy zakładali Wojciech Szczęsny i Alisson Becker. I o tę wysoko postawioną poprzeczkę uderzył z hukiem Robin Olsen. Rok później Roma przebiła 11 mln zapłacone za Szweda, wydając aż 24 mln na Lopeza – pokaźna suma jak na możliwości rzymskiego klubu. Za tę kwotę można oczekiwać od bramkarza, że będzie pewnym punktem między słupkami. Niestety… Hiszpan ma dobry refleks na linii i jest w miarę zręczny, ale to zbyt mało – jest niepewny, notorycznie rozkojarzony, fatalnie gra w powietrzu, nierzadko wyprowadza piłkę nogą w aut lub wprost pod nogi przeciwnika. Tak, błędy indywidualne są jego ogromnym mankamentem, przypomnijmy chociażby niefortunne piąstkowanie w Derbach Rzymu lub czerwoną kartkę w Pucharze Włoch. Pseudonim „Flopez” nie wziął się znikąd. Dochodzi do tego jeszcze brak komunikacji z obrońcami, ale czy po 1,5 roku pobytu w Rzymie można to jeszcze tłumaczyć barierą językową?
Gdybyś miał zdecydować o przyszłości Hiszpana, to postawiłbyś na niego także w przyszłym sezonie czy wolał mieć kogoś pewniejszego między słupkami?
Mimo popełnianych błędów, w pierwszym sezonie Lopez zagrał niemal wszystkie spotkania. Zapewne chciano w ten sposób podbudować Hiszpana, choć trzeba dodać, że nie miał wtedy z kim walczyć o pierwszy skład, bo jego zmiennik Antonio Mirante często łapał kontuzje. Jednak na początku tego sezonu trener stracił cierpliwość do Lopeza, i to Włoch został „jedynką” – wprowadzając do drużyny pewność i opanowanie. Ale 37-latka znów dopadły urazy, w skutek czego w 2021 roku Lopez nie opuścił ani minuty. Roma od pewnego czasu pracuje nad transferem Juana Musso z Udinese, który moim zdaniem jest lepszym bramkarzem od Lopeza. Na palcach jednej ręki można policzyć spotkania w których Pau sam wybronił punkty (Gent, Inter) lub uratował zespół przed kompromitacją (przegrane mecze z Napoli i Milanem). Paradoksalnie, to co dzisiaj ratuje Lopeza przez transferem, to słaba kondycja finansowa klubu. Hiszpan kosztował spore pieniądze: aby wyjść na zero, Roma musiałaby go sprzedać za co najmniej 18 mln Euro. Poza tym priorytetem transferowym jest pozyskanie napastnika, tak więc Lopez na pewno będzie grał do końca sezonu – a może i zostanie na następny. Może dalsza praca z Marco Savoranim (trener bramkarzy) przyniesie efekty, w końcu to on nauczył fachu Szczęsnego i Alissona.
Gonzalo Villar
Setting up the offensive game, inserting brilliant dribblings and defending that ball with all he has. ?@Gonzalo14villar is @ASRomaEN’s gem that’s starting to shine. ? #SerieATIM #WeAreCalcio pic.twitter.com/u66jS2BUT7
— Lega Serie A (@SerieA_EN) February 16, 2021
Pozycja: Środkowy pomocnik
W Romie od:zima 2020 r.
Występy w tym sezonie Serie A (minuty): 25 (1377′)
Spodziewałeś się, że Villar tak szybko w tym sezonie stanie się graczem podstawowego składu ekipy Giallorossich?
Nie ulega wątpliwości, że w zimowym okienku szuka się przede wszystkim uzupełnień składu –rewolucje kadrowe w tym okresie zdarzają się bardzo rzadko. Takie zadanie zostało postawione przed Gianlucą Petrachim na przełomie roku 2019/20. Jak pokazał czas, wyciągnięcie Gonzalo Villara z drugoligowego Elche za jedyne 4 mln euro okazało się majstersztykiem dyrektora sportowego Romy (swoją drogą, takich właśnie ruchów oczekiwano od Monchiego). Villar przychodził jako piłkarz do rotacji, czwarty wybór w środku pola, a dziś mogę zaryzykować stwierdzenie że jako jedyny z hiszpańskiej „kolonii” może być pewien pozostania w klubie na kolejny sezon. Zaskoczył bardzo pozytywnie, a mi pozostaje przyznać że przed transferem był dla mnie całkowicie anonimowy.
Roma gra ofensywnie, ale udział Hiszpana przy golach jest minimalny. Oczywiście nie jest to jego główne zadanie, ale czy uważasz że powinien grać bardziej bezpośrednio?
W taktyce Paulo Fonseki Villar pełni rolę registy, cofniętego rozgrywającego. Gdyby spojrzeć na jego heatmapę, to i dosłownie i w przenośni znajduje się w sercu środka pola. Owszem, nie notuje przez to bramek i asyst, ale ze swoich zadań wywiązuje się bardzo dobrze. Sam Gonzalo przyznał niedawno w wywiadzie, że strzały z dystansu i przebywanie w polu karnym rywala to nie jego bajka – lepiej się czuje mając więcej przestrzeni przed sobą. Trzeba w tym miejscu pochwalić trenera za to że pozwala Hiszpanowi zaprezentować swoje atuty: „klej” w nodze, gra na jeden kontakt, zachowywanie zimnej krwi mimo presji rywala, dobry przegląd pola. Z twarzy – młody Roberto Mancini, z gry – młody David Pizarro. Podwyżka i kontrakt do 2026 roku już leżą na stole, mimo że obecna umowa obowiązuje jeszcze przed trzy lata. Klub na pewno wiąże przyszłość z Villarem, a sam piłkarz w mediach społecznościowych dał się poznać jako sympatyczny i skromny człowiek.
Carles Pérez
Roma, Carles Pérez (ex Barça), posible moneda de cambio por Musso, del Udinese (Gazzetta).https://t.co/dlJcOaDLRM pic.twitter.com/x5BEqzgUJP
— TODOmercadoWEB (@Todomercadoweb) March 27, 2021
Pozycja: Ofensywny pomocnik
W Romie od: zima 2020 r.
Występy w tym sezonie Serie A: 16 (489′)
Carles Pérez chyba nie należy do ulubieńców trenera Romy. Grą i statystykami nie zachwyca, by wybić się ponad przeciętność. Jak oceniasz jego dotychczasową przygodę ze stołeczną ekipą?
Kolejny piłkarz z wspomnianego już zimowego zaciągu, jego rolą miało być zastąpienie Nicolo Zaniolo, po tym jak Włoch zerwał więzadła krzyżowe. Sam Perez trochę przypomina młodego Pedro z czasów Barcelony: bazuje na szybkości, dobrze czuje się z piłką przy nodze, nie boi się dryblingu i gry na małej przestrzeni. To zapadło mi w pamięć, gdy miałem okazję oglądać jego nieliczne występy. Trener, pytany o pozycję Pereza w drużynie, ciągle podkreśla że Carles jest młodym piłkarzem który cały czas się rozwija. Ale moim zdaniem to czysta kurtuazja, a Hiszpan po prostu nie pasuje Fonsece do układanki – w końcu jego rówieśnik Villar przebił się o wiele szybciej do pierwszego zespołu.
W mediach sporo mówi się o ewentualnym odejściu Hiszpana. Dałbyś mu jeszcze jedną szansę czy nie będziesz płakać, jeśli opuści klub?
Po powrocie Nicolo Zaniolo, Perez będzie pierwszym kandydatem do zapewnienia Romie „plusvalenzy” (zysku kapitałowego). Zostanie albo wypożyczony, albo sprzedany – do czego klub przymierza się już od pewnego czasu. Niedawno zaoferowano Hiszpana Udinese, jako rozliczenie przy transferze Juana Musso, który miałby zastąpić Lopeza w bramce AS Romy. Zimą próbowano go sprzedać do Sassuolo lub Parmy. Wychowanek Barcelony z pewnością inaczej wyobrażał sobie swoją karierę. W wywiadach udzielonych zaraz po transferze, a później w sierpniu 2020 roku, nie krył żalu do swojego byłego klubu że wypchnięto go tuż przed zamknięciem okna transferowego. Myślę że pod względem sportowym Carles Perez mógłby się obronić, ale… księgowość jest bezlitosna – klubu nie stać na utrzymywanie kolejnego prawoskrzydłowego, gdy tę pozycję obsadza już Pellegrini i Pedro, a niedługo również Zaniolo i Under.
Pedro Rodríguez
? Avete scelto @_Pedro17_ come Player of the Month di ottobre ?
??? Uno dei partecipanti al voto si aggiudicherà una maglia autografata dal nostro numero 11 ?#ASRoma pic.twitter.com/E1JMVcfQx6
— AS Roma (@OfficialASRoma) November 8, 2020
Pozycja: Ofensywny pomocnik
W Romie od: lato 2020 r.
Występy w tym sezonie Serie A: 21 (1285′)
Wspomniałeś o Pedro. To zawodnik u którego kibice najczęściej cenili poświęcenie dla drużyny i zaangażowanie. Czy te cechy pokazuje także w Romie?
Szczerze mówiąc, byłem sceptycznie nastawiony do tego transferu. 33-letni piłkarz, w swojej karierze bazujący głównie na szybkości, z coraz dłuższą listą meczów opuszczonych przez kontuzje. Ryzyko wpadki transferowej obniżał trochę fakt, że kwota odstępnego wyniosła okrągłe zero. Oprócz wspomnianych przez Ciebie walorów sportowych: boiskowego zaangażowania, kreatywności, waleczności i gry zespołowej, Pedro miał przede wszystkim wnieść do szatni mentalność zwycięzcy. Mistrz Świata, Mistrz Europy, Mistrz Hiszpanii, Mistrz Anglii, zdobywca Ligi Mistrzów i Ligi Europy (a to tylko część jego laurów!) – tak utytułowanego piłkarza w Rzymie jeszcze nie widziano.
Start w rzymskiej ekipie miał bardzo dobry, ale potem przyszły kontuzje i Hiszpan nie błyszczy już tak, jak na początku sezonu. Urazy były głównym powodem spadku formy?
To prawda, nie spodziewałem się tak fenomenalnego startu Pedro. Od razu wskoczył do pierwszego składu, prezentując swoje najlepsze cechy z czasów gry w Barcelonie. Razem z Mkhitaryanem rozrywał obronę rajdami, zdobywając w sześciu meczach 3 gole i 3 asysty. Jednakże paliwa wystarczyło tylko na dziesięć kolejek. Zgadzam się że przyczyniły się do tego kontuzje mięśniowe, ale według mnie przełomowa była druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka w meczu z Sassuolo. Warto przypomnieć że to jego pierwsze wykluczenie we wszystkich rozgrywkach ligowych w których brał udział: a w La Liga i Premier League zagrał aż 341 spotkań. Przedwcześnie skończony mecz i zawieszenie sprawiły że Pedro wypadł z rytmu meczowego, a później dopadły go urazy. Jego wiek i intensywna eksploatacja organizmu u szczytu jego kariery, z pewnością dały o sobie znać.
Pojawiają się informacje, że w przyszłym sezonie zespół ma zostać odmłodzony. Czy zmiana pokoleniowa powinna dotknąć także Pedro?
Sam piłkarz z pewnością pali się do gry, włoscy dziennikarze zarejestrowali scenkę przed meczem z Fiorentiną, gdy na murawie Pedro przez ponad 10 minut rozmawiał z Paulo Fonsecą. Prawdopodobnie dopominał się o więcej minut – był desygnowany na ławkę, podobnie jak w kilku wcześniejszych spotkaniach. Hiszpan ugrał swoje, bo w trzech kolejnych meczach ligowych wyszedł w pierwszym składzie, nie pomógł jednak zespołowi uniknąć kompromitacji z Parmą i Napoli. Wspominałem wcześniej o mentalności, którą Pedro miał przenieść na rzymski grunt. Dziś wygląda na to że ten przeszczep został odrzucony, o czym świadczy fatalny bilans meczów z drużynami z ligowej czołówki. Rzecz jasna, pozostawiam otwartą kwestię na ile motywowanie drużyny to zadanie piłkarza, a na ile szkoleniowca. Czy Pedro powinien zostać? Myślę że Roma poradzi sobie bez niego, klub jest otwarty na oferty, pytanie tylko kto skusi się na usługi Hiszpana.
Borja Mayoral
?La Roma veut conserver Borja Mayoral
?L’AS Roma envisagerait de signer définitivement Borja Mayoral et serait prêt à débourser les 15 millions d'euros nécéssaires pour l'attaquant. pic.twitter.com/Qvgb76HtI5
— RealBelgique (@RBelgique) March 23, 2021
Pozycja: Środkowy napastnik
W Romie od: lato 2020 r.
Występy w tym sezonie Serie A: 23 (1078′)
Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się aż tak dobrego sezonu Borjy Mayorala w Romie, a ty? 23-latek ma na swoim koncie już 13 bramek w tym sezonie i pewnie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Borja Mayoral to z pewnością jedno z pozytywnych zaskoczeń obecnego sezonu. Przyszedł pod koniec letniego okienka transferowego, gdy już było wiadomo, że Arkadiusz Milik nie trafi do stolicy Włoch. Miał być zmiennikiem dla coraz starszego Dżeko, i takie też miałem oczekiwania względem niego. Ze swoich obowiązków wywiązuje się bardzo dobrze: z powodzeniem zastąpił Bośniaka gdy ten złapał koronawirusa, strzelał też w Lidze Europy gdzie wystawiano go w pierwszym składzie. Wykorzystał też szansę którą stworzył uśpiony do tej pory konflikt na linii Dżeko-Fonseca, zdobywając wówczas trzy gole, co pobudziło dyskusję o tym czy Edin nadal jest potrzebny w Rzymie. Borja na pewno może liczyć na pierwszy plac w Lidze Europy, w której Roma w pojedynkę reprezentuje Calcio.
Widzisz w Mayoralu kandydata do zastąpienia Edina Dżeko w najbliższych sezonach? Wydaje się, że lepiej od Bośniaka współpracuje z kolegami, stosunkowo często zaliczając asysty. Jakie jeszcze mocne strony u niego widzisz?
Lubię powtarzać że Dżeko potrzebuje już nie tyle zastępcy, co następcy. Przykro to mówić, ale 35-letni Bośniak „zestarzał się” sportowo w jeden sezon. Próżno szukać w nim dawnego Edina, który zdobywał koronę króla strzelców Bundesligi i Serie A, czy strzelał gola za golem dla Manchesteru City. Owszem, tak jak wspomniałeś liczby przemawiają na korzyść Hiszpana – 13 bramek we wszystkich rozgrywkach, w tym 7 w Lidze Europy, co czyni go aktualnie najlepszym strzelcem tych rozgrywek. Co do współpracy z kolegami na boisku… oj, tutaj byłbym sceptyczny. Statystycznie, patrząc na same asysty, wypada on lepiej od Bośniaka, ale bywały mecze w których dwaj trequartiści grający za jego plecami, przy konstruowaniu akcji po prostu go pomijali. Warto również nadmienić że w taktyce Paulo Fonseki Dżeko ma inne zadania na boisku – ma zastawiać piłkę i absorbować obrońców rywali, by robić miejsce dla kolegów atakujących z drugiej linii. Za to Mayoral, jako zawodnik bardziej mobilny, ma grać na linii spalonego, szukać przestrzeni i wykańczać akcje.
Umowa wypożyczenia go z Realu Madryt jest ciekawie skonstruowana. Roma może wykupić Mayorala po tym sezonie za 15 milionów euro lub po kolejnym za 20 milionów. Jak rozwiązałbyś tę sytuację?
Priorytetem będzie pozyskanie napastnika. Wszystko wskazuje na to, że trwająca od kilku telenowela z odejściem Edina Dżeko raczej dobiegnie końca, co będzie oznaczało więcej miejsca dla Borjy Mayorala. Ale moim zdaniem oparcie na nim całej ofensywy byłoby zbyt wielkim wyzwaniem dla młodego Hiszpana – a dla klubu posunięciem ryzykownym. Tak jak już rozmawialiśmy, Mayoral jest wartościowym zmiennikiem, ale napastnik pierwszego składu powinien umieć „zrobić różnicę”. Tymczasem Hiszpan, gdy grał od pierwszej minuty, strzelał do tej pory głównie w spotkaniach z beniaminkami i słabymi ekipami z Europy. Nie udało mu się sforsować obrony Genoi, Udinese, Fiorentiny, Benevento, nie wspominając już o Milanie i Juventusie. Z mocnych rywali ukąsił tylko Szachtar Donieck. Co prawda klub przymierza się do wykupienia Mayorala jeszcze przed końcem czerwca 2021, ja osobiście wykorzystałbym te pieniądze do pozyskania klasowego napastnika już w letnim okienku. Na celowniku jest Andrea Belotti, wart około 40 mln. Jeśli Giallorossi nie awansują w tym sezonie do Ligi Mistrzów, może zabraknąć tych 15 milionów na transfer piłkarza Torino. W takiej sytuacji wykup Mayorala opóźniłby się o rok.