Ledwie skończyły się Mistrzostwa Świata, a już żyjemy piłką klubową, a raczej ruchami transferowymi na rynku piłkarskim. Niepodważalnym numerem jeden tego lata są przenosiny Cristiano Ronaldo do Juventusu, ale w innych klubach też sporo się dzieje. Co ciekawe, bardzo aktywnym klubem tego lata jest mistrz Hiszpanii, w którym panują dni otwartych drzwi. A w nich mijają się piłkarze rozpoczynający i kończący przygodę z Barceloną.
“Pokaż mi swoją ławkę rezerwowych, a powiem ci jak silny masz zespół” – to piłkarskie powiedzenie zna chyba każdy. Ostatnio obiło się ono o uszy chyba też Ernesto Valverde, który postanowił przewietrzyć szatnię kosztem piłkarzy, którzy regularnie nie łapali się do wyjściowego składu. Jakie ma to znaczenie? Wystarczy przypomnieć sobie kluczowy moment zeszłego sezonu dla piłkarzy Blaugrany, a więc porażkę 0:3 w Rzymie, gdzie klub walczący o półfinał Ligi Mistrzów mógł pochwalić się takimi zmiennikami: Cillessen, Vermaelen, André Gomes, Paulinho, Denis Suárez, Paco Alcácer i Dembélé.
Na niecały miesiąc przed zamknięciem okienka transferowego w Dumie Katalonii zainkasowali już niemal 100 milionów euro ze sprzedaży Digne’a, Paulinho, Deulofeu i Aleixa Vidala, a przecież w kolejce do hali odlotów stoją również Yerry Mina (zainteresowanie Evertonu), Alcácer (Watford), André Gomes (West Ham), Munir, Rafinha, Marlon, Denis Suárez… Stan konta powinien, a nawet musi się powiększyć, a kadra ulec uszczupleniu, gdyż w drugim kierunku powędrowało już kilku nowych piłkarzy.
Dla niezorientowanych: Arthur, Malcom, Vidal bez paszportu ??.
Mina i Marlon muszą odejść w tym oknie transferowym.
— ■neurophate (@neurophate_) August 6, 2018
Xavi to Messi (FC Barcelona – Panathinaikos, 2010)
vs
Arthur to Luan (Grêmio – Monagas, 2018). pic.twitter.com/p6QFg2Mz5P— ■neurophate (@neurophate_) April 5, 2018
Dokładając do tego sprowadzenie młodego Arthura, którego głównym zadaniem będzie utrzymywać płynność gry zespołu oraz wyciągnięcie z Sevilli jednego z najlepszych obrońców La Ligi – Clementa Lengleta – Barcelona całkiem nieźle spisuje się robiąc rewolucję na ławce. Jeśli założymy, że w wyjściowym składzie nie dojdzie do wielu zmian (a wszystko na to wskazuje), zobaczymy taką oto jedenastkę: Ter Stegen – Alba, Piqué, Umtiti, Sergi Roberto – Busquets, Rakitic, Coutinho, Dembélé, Messi – Luis Suárez. Jeśli przyjdzie kolejny trudny moment sezonu, Valverde odwróci się i zobaczy na ławce: Cillessena, Lengleta, Semedo, Vidala, Arthura czy Malcoma. Takie zestawienie daje chyba nieco więcej możliwości, a to przecież jeszcze nie koniec transferów.
Valverde niedawno rozmawiał z dziennikarzami radia COPE w programie Tiempo de Juego, w którym potwierdził, że klub jeszcze działa w sprawie nowych nabytków. A prasa spekuluje, że celami mają być pomocnik (Pogba, Rabiot) oraz lewy obrońca. Jeśli El Txingurri przypomni sobie swoje słowa o tym, że woli mieć krótką kadrę, cała reszta piłkarzy może szukać sobie klubów lub pogodzić się z tym, że będą zawodnikami trzeciego wyboru. Jedno jest pewne – możemy spodziewać się kolejnych ruchów transferowych, a zważając na to, że zainteresowanie (i pieniądze) płyną z Anglii, gdzie okienko zamyka się już w ten czwartek, ciekawie może być już w najbliższych godzinach.