Po roku i siedmiu miesiącach Atlético powraca na fotel lidera, choć Barcelona ma jeszcze jeden zaległy mecz. Wszystko za sprawą Los Pericos, nieporadności samej Blaugrany oraz bramce zdobytej przez Thomasa Partey’a.
Zacznijmy od Derbów Barcelony, a zarazem Katalonii. Okazji do tego, by któryś z uczestników tego spotkania stał się strzelcem pierwszego gola w La Liga w 2016 roku nie brakowało. Zwłaszcza po stronie gości. Na ich drodze stanęło jednak m.in. spojenie i słupek, a także ofiarna i twarda gra defensorów Espanyolu. Za całokształt wyróżnić należy Javiego Lópeza, natomiast za być może najlepszą interwencję kolejki – zablokowanie strzału Neymara w 58. minucie starcia, Víctora Álvareza.
Żeby dodać nieco dziegciu do tej szklanki miodu. Faktycznie, niektóre przyśpiewki kibice Papużek mogliby sobie darować.
Śpiewają: “Messi zapłać Urzędowi Skarbowemu”, nie wiedząc że ich drużyna jest winna US 45 milionów.
Wschodząca gwiazda?
Atlético nie chciało zostać w tyle za sobotnimi, niemal turbokozakowymi, osiągnięciami Barcelony i dlatego obili obramowanie bramki Levante trzykrotnie. Być może wpadka Barcy uszłaby im płazem, lecz pod koniec meczu objawił się talent wychowanka Los Colchoneros ghańskiego pochodzenia. Thomas indywidualną akcję wyminął całą obronę Żab i uderzył, piłka po rękach Yoela wtoczyła się do bramki. Trzeba przyznać, że pomocnik Atleti znajduje się w świetnej dyspozycji. W ostatnią środę pojawił się na murawie z ławki rezerwowych i zaliczył asystę przy otwierającym wynik golu Correi.
Tak prezentuje się lista strzelców pierwszych goli po Nowym Roku w La Liga, uzupełniona o imię Parley’a. Hattrick Atleti.
Years first goal in La Liga: 2008 Márquez 2009 Aduriz 2010 Zigic 2011 Adrián 2012 Espinosa 2013 Castro 2014 Koke 2015 Griezmann 2016 THOMAS
— MisterChip (English) (@MisterChiping) January 2, 2016
Gdzie się podziali Celtowie?
Celta rozpoczęła ten sezon, jak i poprzedni, w imponującym stylu. Jednakże po rozbiciu Barcelony coraz częściej przydarzają się w galisyjskiej drużynie momenty przestojów, zadyszki. Pojawiają się wpadki jak 1:5 z Valencią i właśnie wczorajsze spotkanie z Malagą. Najwyraźniej Celtowie nie wrócili jeszcze ze świąt.
Wart odnotowania fakt. Néstor Díaz, bramkarz gości, który zajął miejsce wyrzuconego za czerwoną kartkę Rubéna Blanco obronił rzut karny, dodam iż był to jego debiut w La Liga.
Speedy Rodriguez
James Rodriguez pokazał rogi, tak bardzo nie chciał się spóźnić na pierwszy trening w nowym roku, że pędził na niego z prędkością około 200 km/h. Pech chciał, że na autostradzie było ograniczenie do 100. Ponadto kolumbijski piłkarz, jak sam tłumaczył, miał za głośno włączoną muzykę i nie patrzył w lusterka, dlatego nie spostrzegł jadącego za nim przez sześć kilometrów policyjnego samochodu usiłującego go zatrzymać. Policjanci dogonili go dopiero w ośrodku treningowym w Valdebebas. Sprawa ma trafić do sądu, Jamesowi grozi grzywna i pozbawienie prawa jazdy na okres roku. Ktoś inny będzie musiał go podwozić na treningi. Może Benzema?
Mistrzowie marketingu
Nasza kochana koszulka Espanyolu: design, wykonanie, miłość, trwałość.
Nuestra querida camiseta del @RCDEspanyol: diseño ✔, fabricación ✔✔, cariño ✔✔✔ durabilidad ✔✔✔✔✔✔✔✔✔✔✔✔✔✔ ;) pic.twitter.com/FcoPe9Qdys
— Joma Sport (@JomaSport) January 2, 2016
Na zakupy!
Już jutro wielkie otwarcie zimowego mercado. Do Atlético dołączy pierwszy tegoroczny zakup La Liga – Augusto Fernández. Los Rojiblancos potwierdzili pozyskanie tego argentyńskiego pomocnika Celty pierwszego dnia stycznia. Wspaniały prezent noworoczny dla kibiców? No właśnie, nie za bardzo. 29-letni zawodnik kosztował stołeczny klub 6,5 miliona euro i związał się z nim 3,5-rocznym kontraktem. W ekipie Cholo ma zastąpić kontuzjowanego Tiago. Jednak większość fanów Los Colchonetos nie rozumie zasadności tego wydatku, a to dlatego iż tego samego dnia w klubie ma znaleźć się też inny Argentyńczyk – Matías Kranevitter. Dodajmy do tego bardzo dobrą formę Thomasa i faktycznie można uznać ich wątpliwości za uzasadnione.