Pod nieobecność Messiego w rolę bohatera Katalończyków wcielił się Neymar. Brazylijczyk jak przystało na nowego lidera zespołu zdobył cztery bramki, co pozwoliło mu wyjść na prowadzenie w klasyfikacji strzeleckiej bieżącego sezonu.
W zgodzie z tradycją
Bayern ma Lewandowskiego, a Barcelona… Naymara. Brazylijczyk nie pozwala kibicom martwić się kontuzją Messiego. Podczas sobotniego meczu z Rayo Brazylijczk aż czterokrotnie skierował piłkę do bramki przeciwnika i chociaż dwa z tych goli padły po rzutach karnych to i tak jest to wyczyn godny podziwu. Na dokładkę Neymar dołożył asystę przy trafieniu Luisa Suareza. Sam bohater nie tylko mógł cieszyć się z efektownego zwycięstwa 5:2, ale i z awansu na pozycję lidera klasyfikacji strzelców, gdzie z ośmioma zdobytymi bramkami wyprzedził Karima Benzemę i Cristiano Ronaldo.
Mecz z historycznymi podtekstami
Lider Królewskich, Cristiano Ronaldo zdobywając swoją 324 bramkę (według statystyk ligowych) w barwach Realu wyprzedził w końcu Raúla Gonzaleza i stał się najskuteczniejszym strzelcem w historii madryckiego klubu. Kibice zgromadzenia na Santiago Bernabeu pamiętali też o swojej gwieździe, w odpowiedzi na deklarację Raúla dotyczącej zakończenia kariery, przygotowali mu specjalną oprawę.
Warto wspomnieć też o debiucie Marcosa Llorente. Dwudziestoletni pomocnik kontynuuje bowiem piękną, rodziną tradycję. Jego ojcem jest były piłkarz Królewskich Paco “El Lechuga” Llorente, dziadkiem Ramón Grosso, a jego krewny to legenda Los Blancos Paco Gento. Młody Marcos ma wysoko zawieszoną poprzeczkę.
W końcu pokazał się również Jesé. Wyciągnięty przez Beniteza z czeluści ławki rezerwowych strzelił swojego pierwszego gola w tym sezonie.
Asystent kolejki
Marco Asensio zaliczył trzy asysty w wyjazdowym meczu Espanyolu Barcelona z Realem Betis. Ten wyczyn docenili nawet Beticos, którzy zgotowali młodemu zawodnikowi owację, gdy ten opuszczał boisko w trakcie zmiany.
Pomocna ręka Málagi
Samobój, rzut karny i niewykorzystana “jedenastka” przez Dudę. Bez wątpienia Málaga pomogła Valencii w uzyskaniu korzystnego wyniku. Ale podarowanym trzem punktom przecież w zęby się nie zagląda.
Mecz 45 minut
Sevilla straciła bramkę już w ósmej minucie, ale na meczu pojawiła się dopiero w drugiej połowie. Dwa strzały nie można bowiem nazwać wybitną próbą gonienia wyniku. Wyrównanie w końcu padło… gdy Gameiro został nabity dośrodkowaniem Iborry.
Pary 1/16 Pucharu Króla
Cádiz – Real Madryt
Villanovense – Barcelona
Barakaldo – Valencia
Reus – Atlético
UD Logroñés – Sevilla
Balompédica Linense – Athletic
Huesca – Villarreal
Almería – Celta
Leganés – Granada
Llagostera – Deportivo
Mirandés – Málaga
Ponferradina – Eibar
Betis – Sporting
Levante – Espanyol
Las Palmas – Real Sociedad
Rayo – Getafe