
Leo Messi, Cristiano Ronaldo, Telmo Zarra – takie podium najlepszych strzelców w historii La Liga utrwaliło się już dawno temu, ale w miniony weekend znów wydarzyło się coś niezwykłego. Choć może powinniśmy napisać, że coś zupełnie zwyczajnego, bo w przypadku Messiego ligowa bramka nr 400 od kilku miesięcy była kwestią czasu.
Nie trzeba oczywiście przypominać, że licznik Argentyńczyka (na razie) zatrzymał się na liczbie, której przez lata (dekady?) nie dogoni nikt. Zasadne jest nawet zastanowić się, czy ktokolwiek w Hiszpanii w ogóle przybliży się do 400 trafień, a trzeba mieć na uwadze, że za kilka wiosen w aktualnym dorobku Leo może zamienić czwórkę na piątkę. Dla uzmysłowienia – poniżej ranking najlepszych goleadorów wciąż kopiących piłkę w Primera División.
ZAWODNIK | KLUBY | BRAMKI W LA LIGA |
---|---|---|
Leo Messi | Barcelona | 400 |
Aritz Aduriz | Athletic, Valencia, Mallorca | 157 |
Karim Benzema | Real Madryt | 134 |
Antoine Griezmann | Atlético, Real Sociedad | 128 |
Luis Suárez | Barcelona | 124 |
Iago Aspas | Celta, Sevilla | 81 |
Sergio García | Espanyol, Betis, Real Saragossa, Levante, Barcelona | 75 |
Cristhian Stuani | Girona, Espanyol, Racing Santander, Levante | 75 |
Gareth Bale | Real Madryt | 74 |
Raúl García | Athletic, Atlético, Osasuna | 74 |
żródło: Transfermarkt.com
nagroda specjalna: miano Zidane’a z Girony dla Yassine’a Bounou
Yassine Bounou zachwyca obserwatorów swoimi interwencjami. To fakt, którego nie podważamy. Marokańczykowi efektowne parady najwyraźniej się jednak znudziły, więc zaczął szukać innych rozrywek i wcielił się na moment w Zinedine’a Zidane’a.
___ 🔂 @Bonoyass v Douglas Luiz#Bounou #YassineBounou #Alaves #Girona #roulette #ruleta #marseilleturn #rouletteturn #turn #goalkeeper #goalie #keeper #penaltybox #sixyardbox #dribble #portero #arquero #Liga #Football #Futbol #Futebol #Skill #Zidane #Zizou #amazing #DouglasLuiz pic.twitter.com/WzPJsorF0l
— Eric (@_1_4_1_3_2_) January 12, 2019
topy
#Messi400
W odniesieniu do Argentyńczyka użyto już wszystkich pochwalnych określeń, wynoszących kapitana Barcelony wręcz do rangi Boga. Nie ma więc sensu, by kolejny raz rozpływać się nad niewątpliwą magią Messiego. Jego jedyne trafienie w meczu z Eibarem (3:0) było już 400. golem w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpnii. Umieszczamy to w „topach” z kronikarskiego obowiązku, choć może dla La Pulgi powinniśmy utworzyć odrębną, wyższą kategorię?
A breakdown of Messi's 400 La Liga goals. pic.twitter.com/O9kVfRU4Qk
— ESPN FC (@ESPNFC) January 13, 2019
Iñaki Williams przypomniał sobie o strzelaniu goli
770 dni – tyle dokładnie czekał Iñaki Williams na swoje trafienie na San Mamés w lidze. Wynik niebywały. W tym czasie piłkarz Los Leones strzelał gole tylko na wyjazdach – w sumie piętnaście, z czego pięć w bieżącej kampanii. Aż w końcu licznik zamknął się na niedzielnym spotkaniu z Sevillą, której napastnik zaaplikował dwa trafienia. Ale od odczarowania własnego stadionu, dla Baska ważniejsze chyba było to, że i cały Athletic odczarował się z niemocy, która w Bilbao panowała od wakacji.
Iñaki Williams' last 16 La Liga goals:
Away
Away
Away
Away
Away
Away
Away
Away
Away
Away
Away
Away
Away
Away
Away
HomeHe ends his 40-game goal drought on home soil. 🙃 pic.twitter.com/IYYKcboqrq
— Squawka Football (@Squawka) January 13, 2019
Rayo ucieka spod topora
Co sezon jest taki moment, w którym umoczeni w walkę o życie, jakby z pomocą magicznego eliksiru, dostają power do uratowania się przed przeznaczeniem. Nie inaczej jest z Rayo, które w minionych trzech kolejkach wygrało wszystkie spotkania, na dodatek z rywalami wciąż niepewnymi przyszłości w La Liga. W piątek piłkarze Míchela w meczu „o sześć punktów” roznieśli Celtę, pokonując przyjezdnych z Galicji 4:2, choć nie przez cały czas wynik kształtował się po myśli Błyskawic. Gwiazda wieczoru? Zdobywca pierwszego od 2015 roku hat tricka dla Rayo w Primera División, Raúl de Tomás.
PS Ekipa z Vallecas, obok Barcelony, może się pochwalić najlepszym bilansem w okresie świąteczno-noworocznym.
wtopy
Cardoso na cenzurowanym
Skoro mowa była o pięknych zrywach, wypada też wspomnieć o wędrówce w odwrotną stronę. Z tego szlaku nie może zejść Celta, która w poszukiwaniu lepszego jutra sięgnęła po Miguela Cardoso. Sęk w tym, że Portugalczyk nie okazał się ani mesjaszem, ani nawet nie dał cienia nadziei, że jest lepszym fachowcem od Antonio Mohameda. Wskazują na to statystyki, które analizują już galisyjscy dziennikarze. Cardoso poprowadził Celestes w siedmiu ligowych starciach i zarobił tyle samo punktów (bilans 2-1-4). Tymczasem Tucu Mohamed w swoich pierwszych siedmiu spotkaniach zainkasował dziesięć oczek i dopiero w meczu numer osiem nastał wciąż trwający kryzys na Balaídos. Szefowie Celty wciąż mają jednak cierpliwość, choć porażki z Rayo 2:4 nie jest w stanie usprawiedliwić nawet brak kontuzjowanego Iago Aspasa.
Miguel Cardoso enquanto treinador do RC Celta:
🏟8 jogos
✅2 vitórias
➖1 empate
❌5 derrotas⚽️9 golos marcados/14 golos sofridos pic.twitter.com/VMCq0btlGy
— Diário de Transferências (@DTransferencias) January 13, 2019
Valencia nadal nie wyczyściła strzelby
Jeden gol w starciu z Realem Valladolid? Blanquivioletas to co prawda całkiem nieźle dysponowana w tym sezonie drużyna, ale taka ekipa jak Valencia powinna radzić sobie o wiele lepiej. Jordi Masip był dobrze dysponowany, ale to żadne wytłumaczenie. Valencia najpierw zmarnowała karnego (po drodze niwecząc wiele ciekawych akcji) za sprawą Rodrigo Moreno, który poprosił Daniego Parejo o możliwość wykonania jedenastki. Hiszpan uderzył prosto w bramkę, a to nie mogło dobrze się skończyć. Później kapitan zespołu tak czy siak do bramki trafił. Jednak goście potrzebowali jedynie 11 minut aby wyrównać. Ruben Alcaraz dał swojemu zespołowi jeden punkt. Na dodatek strzelając bramkę kolejki. Jeśli Valencia nie weźmie się w garść ze strzelaniem, pożegna się z europejskimi pucharami na następny sezon.
Ekambi solidaryzuje się z Nietoperzami
Villarreal i Valencia podatne na działanie czegoś na kształt kryptonitu? To bardzo prawdopodobne. Jedni i drudzy grają zupełnie poniżej oczekiwań. Żółta Łódź Podwodna znajduje się na skraju desperacji, bo po tej kolejce zsunęła się na przedostatnie miejsce. Wzmocnienia w linii ataku miały pozwolić bić się o najwyższe cele… a jak jest, każdy widzi. Gerard Moreno i Karl Toko Ekambi nie potrafią wstrzelić się w bramkę, a ten drugi mógł być w ostatnim spotkaniu bohaterem. Fatalnie spudłował jednak z jedenastu metrów, a przy okazji w meczu obił jeszcze obramowanie bramki. W ten sposób Villarreal daleko nie zajedzie…
2-1 down at home, 19th in the league… (92nd min)
Ekambi with the worst penalty you'll see all weekend. pic.twitter.com/ZXPuODoPXC
— Alex Trinder (@Trindzzz) January 12, 2019
jedenastka 19. kolejki La Liga
Masip (Real Valladolid) – Velazquez (Rayo Vallecano), Roberto (Barcelona), Silva (Leganes) – Merino (Real Sociedad), Williams (Athletic), Coutinho (Barcelona), Cordoba (Athletic) – De Tomas (Rayo Vallecano), Suarez (Barcelona), Willian Jose (Real Sociedad)
PRZYGOTOWALI: WOJCIECH OLSZOWY, TOMASZ PIETRZYK, KRYSTIAN PORĘBSKI