Co może zrobić zapaleniec hiszpańskiego futbolu w trakcie przerwy na reprezentacje? Oprócz spotkań La Furia Roja może zajrzeć do Segundy oraz sprawdzić co słuchać u La Rojity i młodych adeptów sztuki piłkarskiej. Wbrew pozorom zaplecze La Liga i Íscar Cup dostarczyły wrażeń wcale nie gorszych niż osławiona Primera.
La Furia Roja
Reprezentacja Hiszpanii zaprezentowała się w towarzyskich meczach z Włochami i Rumunią iście sparingowo. La Furia Roja to nadal beczka prochu piłkarskiej finezji, ale obecnie był całkowicie przemoczony. Warty odnotować, że dzięki meczowi z Rumunią Iker Casillasa stał się reprezentantem z największą liczbą występów (166) w kadrze narodowej swojej kraju w Europie. Światowy rekord należy do Ahmeda Hassana z Egiptu (187). Emocje wzbudził w szczególności pierwszy gol Aritza Aduriza dla kadry Hiszpanii, który niestety nie powinien być uznany, ze względu na wcześniejszy spalony Moraty. A ponadto reprezentacyjne koszulki.
La Rojita
Równocześnie swoje mecze kwalifikacyjne do Mistrzostw Europy rozgrywały hiszpańskie młodzieżówki. Kadra U-17 idzie jak burza. Z kompletem 9 punktów zajmuje pierwsze miejsce w 2. grupie, bilans bramkowy 11:0. W przeciągu tego tygodnia rozbili Irlandię Północną 5:0 oraz pokonali wicelidera grupy, Danię 2:0.
Reprezentacja Hiszpanii U-19 najpierw zwyciężyła w starciu z Grecją 2:0, a następnie zremisowała z Gruzją 1:1. Póki są liderami grupy, ale czeka ich jeszcze spotkanie Anglią.
Najgorzej wypadła reprezentacja w kategorii wiekowej U-21. Ekipa z Oliverem Torresem, Saulem, Asensio, Bellerinem, Deulofeu czy Munirem w składzie boleśnie przegrała z młodzieżówką Chorwacji 0:3. Drużna z Bałkanów przewodzi w 6. grupie, a gdy dodatkowo Kepa robi takie babole, to nie ma się czemu dziwić.
Íscar Cup
Puchar został rozegrany ramach La Liga Promises w gminie Íscar nieopodal Valladolid. To istny pokaz diamentów z canter poszczególnych uczestników. Wzięło w nim udział 27 drużyn z pięciu krajów w kategorii wiekowej U-10, rywalizujące początkowo w 6 grupach. Oprócz klubów La Liga o główne trofeum zmierzyły się zespoły FC Porto, Sportingu z Lizbony, FC Dallas czy PSG, a także mniejsze drużyny regionalne, w tym takie wspaniałości jak Betis Valladolid.
Finał zamienił się w mini derby Katalonii. Barcelona dotarła do niego wychodząc z grupy F (z drugiego miejsca), a następnie pokonując na swej drodze Sporting Gijón (4:0), Villarreal (2:1) a w półfinale eliminując małą rewelację turnieju Levante (4:0; Żaby przeszły w fazie play-off Celtę i portugalski Sporting). Z kolei młodzi zawodnicy Espanyolu w fazie pucharowej musieli pokazać swoją wyższość nad: Valencią (0:0, rzuty karne 3:2), reprezentacją regionu Selección Paulista (1:1, w karnych 3:1) oraz Realem Madryt (1:0). Los Blancos stanęli ostatecznie na podium po zwycięstwie nad Los Granotas 2:1. Wcześniej Królewscy wyeliminowali m.in. obie ekipy z Sewilli.
Akurat w meczu z Paupżkami bramkarz Selección Paulista, Renato Marín, popisał się fenomenalnym golazo z rzutu wolnego. Inną wybitną akcję, w wykonaniu młodzika Barcelony prezentowaliśmy już na naszym fanpage’u.
Znamienne, że to Alejandro występujący w Barcelonie z numerem “14” zdobył w finale dwie bramki. Całę show ukradł mu jednak Iván Lamuela trafieniem, którego nie powstydziłby się żaden napastnik z La Liga. Blaugrana pod wodzą Jordiego Péreza zgarnęła główne trofeum, ale nagrody indywidualne wpadły głównie w ręce Los Pericos. Trofeo Johana Cruyffa – dla najlepszego zawodnika turnieju otrzymał Eric Alcaide. Wyróżniono także bramkarza Espanyolu: Álexa Garcíę oraz szkoleniowca zespołu Juliána Lópeza de Lerma. Królem strzelców z siedmioma trafieniami na koncie został Adrián García Benito z lokalnego CD Laguna. Ostatnie miejsce w turnieju przypadło Samsung Team, a przedostatnie… Getafe.OMG! What a strike by the keeper! Golazo! ?⚽? #LaLigaPromises https://t.co/O8A15Ilwtt
— LaLiga (@LaLigaEN) March 25, 2016
Bienvenido Segunda!
Emocji, koronkowych akcji i spektakularnych błędów nie zabrakło na drugoligowych boiskach. Ozdobą 31. kolejki stało się autenitco golazo specjalisty od rzutów wolnych z rezerw Athleticu, Aketxe.
Najmniejszy klub w Segunda – walcząca o utrzymanie Llagostera zgotowała rywalizującemu o baraże Alcorcón istne Alcorconazo. Pierwsze skrzypce odegrał Natalio, który dołączył do ekipy z Katalonii dopiero pod koniec stycznia, a wczoraj zdobył w jej barwach pierwsze trzy bramki. Hattricka skompletował po wybitnym błędzie golkipera, Daniego Jimeneza.
Wybitnie spisał się też Real Oviedo spuszczając łomot Ponferradinie. Asturyjczycy nie dali rywalom najmniejszych szans, kończąc spotkanie z wynikiem 3:0 przy 72% w posiadaniu piłki. Susaeta asystował, Toche strzelał, a Mamadou Koné pudłował niczym Alvaro Vazquez. Mimo wszystko był to wspaniały pokaz jakości na 90. urodziny Oviedistas. Całość obchodów uświetniono puszczaniem lampionów po zakończonym spotkaniu.
W pojedynku na szczycie Córdoba musiała radzić sobie bez Florina Andona, swojego najlepszego strzelca, który tego samego dnia wystąpił przeciwko reprezentacji Hiszpanii. Los Califas nie sprostali temu wyzwaniu i ulegli Deportivo Alaves. Jednym ze strzelców został znany z pierwszoligowych muraw Toquero i było to już jego dziewiąte trafienie w tym sezonie.