W ostatnim czasie popularna stała się akcja #10YearsChallenge, którą my postanowiliśmy zrobić w odniesieniu do hiszpańskiego futbolu. Co działo się dziesięć lat temu w La Liga? Kto wygrał walkę o Puchar Króla? Jak wypadli hiszpańscy pucharowicze? Pamiętacie? Jeśli nie, lub chcecie powspominać sezon 2008/09, to zapraszamy do lektury!
Po sukcesie reprezentacji Hiszpanii na Mistrzostwach Europy 2008, w kraju korridy jeszcze bardziej zaczęto doceniać rodzimych zawodników i przyglądać się ich grze. Szefowie hiszpańskich klubów byli zgodni, że stawianie na Hiszpanów, kosztem obcokrajowców może się opłacić. Nie wszystkie zespoły obrały taki kierunek, ale niektóre musiały. W hiszpańską gospodarkę uderzył bowiem ogromny kryzys, więc o ile futbol miał się świetnie, o tyle z finansami było różnie. Upadła między innymi firma budowlana Martinsa-Fadesa, jeden z głównych sponsorów Deportivo La Coruña.
Najgłośniejszym transferem lata był transfer Daniego Alvesa z Sevilli do Barcelony. Duma Katalonii zapłaciła za Brazylijczyka 35,5 mln euro. Jak się później okazało, były to bardzo dobrze wydane pieniądze… La Ligę opuścili za to tacy piłkarze jak Robinho, Ronaldinho czy Dani Güiza . Sprawdźmy teraz, co działo się w poszczególnych rozgrywkach.
Superpuchar Hiszpanii
Sezon tradycyjnie rozpoczął się od dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii. Zmierzyły się w nim mistrz kraju, Real Madryt i Valencia, która zdobyła w poprzednim sezonie Puchar Króla. Oba spotkania były zacięte i padło w nich dużo bramek. Co prawda na Mestalla górą byli Los Ches (3:2), ale w Madrycie tryumfowali Królewscy (4:2) i to oni wznieśli do góry Superpuchar. Do sukcesu walnie przyczynił się Ruud van Nistelrooy, ponieważ to właśnie Holender zdobył aż trzy bramki (dwie w pierwszym i jedną w drugim meczu).
Nie obyło się bez ostrych starć, ponieważ za czerwone kartki wyleciał z boiska właśnie van Nistelrooy, a także jego rodak, nowy nabytek Królewskich – Rafael van der Vaart. Mimo osłabienia, gospodarze przeprowadzili niesamowitą remontadę i sięgnęli po swój pierwszy i jak się później okaże, ostatni puchar w nowym sezonie.
Valencia 3:2 Real M. (Mata 55′, Villa 58′, Vicente 80′ – van Nistelrooy 13′,67′)
Real M. 4:2 Valencia (van Nistelrooy 51′, Ramos 77′, de la Red 87′, Higuain 89′ – Silva 32′, Morientes 90′)
Puchar Króla
W sezonie 2008/09 już po raz 107 hiszpańskie zespoły stanęły do walki w Copa del Rey. Te najstarsze klubowe rozgrywki klubowe w Hiszpanii nie były ( i nie są) co prawda priorytetem dla najmocniejszych drużyn, ale te słabsze mogą pokusić się w nich o niespodzianki i eliminować faworytów. Tak było w przypadku Realu Unión, który już w 1/32 wyeliminował Real Madryt! Los Blancos nieco zlekceważyli trzecioligowca i w konsekwencji przegrali na wyjeździe 3:2.
W rewanżu, na Estadio Santiago Bernabéu, Real miał już awans w swoich rękach, ale wypuścił go (4:3) w ostatniej minucie regulaminowego czasu. Piłkarze z Irún sprawili ogromną sensację, choć ostatecznie odpadli już w kolejnej rundzie. Przypomina to nieco sytuację, w której Królewscy znajdą się już rok później, podczas słynnego Alcorconazo, ale to już materiał na inną opowieść.
Ostatecznie w decydującej fazie, czyli półfinałach zameldowały się Athletic, Barcelona, Sevilla i Mallorca. Dwie pierwsze zmierzyły się w wielkim finale, który miał miejsce 13 maja 2009 r. na Estadio Mestalla. Niespodziewanie, już w ósmej minucie, to Baskowie objęli prowadzenie. Gaizka Toquero trafił po rzucie rożnym. Barca doprowadziła do remisu w 30 minucie, kiedy Yaya Youre minął kilku piłkarzy Athletiku i pięknie huknął sprzed pola karnego.
Do przerwy utrzymał się remis 1:1, jednak po zmianie stron strzelali już tylko Katalończycy. Odpowiednio: Messi, Bojan i Xavi. Barcelona zdobyła swój 25-ty w historii Puchar Króla, a Messi, z sześcioma golami, został królem strzelców rozgrywek. Katalończycy na swojej drodze pokonali w dwumeczach: Benidorm (2:0), Atlético (5:2), Espanyol (3:2), Mallorcę (3:1), a w finale Athletic (4:1). Było to pierwsze trofeum Barcy pod wodzą Pepa Guardioli, a wkrótce miały nadejść kolejne…
Athletic 1:4 Barcelona (Toquero 8′ – Touré 30′, Messi 54, Bojan 57′, Xavi 64′)
Liga BBVA
Przed sezonem 2008/09 La liga podpisała umowę ze sponsorem tytularnym, bankiem BBVA. Z drugiej ligi awansowały: Numancia, Malaga i Sporting. Jedynym Polakiem mającym możliwość zagrania był Jerzy Dudek, ale nawet nie podniósł się z ławki rezerwowych.
Na początku liga wydawała się dosyć wyrównana, przez moment na jej czele Atlético, Espanyol czy Valencia. Jednak w 9 kolejce, to Barcelona objęła fotel lidera. Początkowe kłopoty ekipy Pepa Guardioli zostały przykryte fantastyczną passą bez porażki. Katalończycy do pierwszego w sezonie El Classico przystępowali z sześcioma punktami przewagi nad drugim Villarreal.
W 15 kolejce, na Camp Nou przyjechał szósty w tabeli Real Madryt. Na ławce Los Blancos zasiedli tacy piłkarze jak: Alberto Bueno, Chema czy Miguel Palanca, który w przyszłości trafi do Korony Kielce. Juande Ramos zastąpił na stanowisku trenera Bernda Schustera, ale poprawa wyników nie nastąpiła od razu. W tamtym spotkaniu, fantastyczne parady Ikera Casillasa długo utrzymywały Real przy życiu, ale potem do głosu doszli Eto’o i Messi…
W pierwszych 22 kolejkach, Blaugrana tylko trzy razy traciła punkty (dwa remisy i porażka). Do drugiego Klasyku doszło natomiast w maju. Real był już wtedy wiceliderem i do prowadzącej Barcy tracił tylko cztery punkty.Rozegrało się wtedy jedno z najbardziej pamiętnych El Classico. Madrytczycy zostali zmiażdżeni aż 6:2, a niesamowite spotkanie rozegrał Xavi, który zaliczył w nim aż cztery asysty! Upokorzony Real stracił wszelką nadzieję i po tamtym meczu przegrywał już wszystkie spotkania do samego końca ligi. W 2009 roku wydawało się, że już nic podobnego czy gorszego nie może się Los Blancos przydarzyć w starciach z Barceloną. Historia kolejnych sezonów pokazała, że może…
W sezonie 2008/09 rozgrywane były oczywiście również tradycyjne spotkania derbowe w Madrycie, Barcelonie i Sewilli. Oto ich wyniki:
Atlético 1:2 Real M. (Simāo 90′ – van Nistelrooy 1′, Higuain 96′)
Real M. 1:1 Atlético (Huntelaar 56′ – Forlán 37′)
Espanyol 1:2 Barcelona (Coro 20′ – Henry 76′, Messi 90′ k.)
Barcelona 1:2 Espanyol ( Touré 62′ – de la Peña 50′, 55′)
Betis 0:0 Sevilla
Sevilla 1:2 Betis (Kanouté 91′ – Sergio García 69′, Oliveira 83′)
Ostatecznie z ligi spadły Recreativo, Numancia i Betis, chociaż ten ostatni zrobił to last minute. Przez większą część sezonu nikt nie przypuszczał, że Verdiblancos mogą bać się degradacji, ale fatalna końcówka rozgrywek zaowocowała bardzo gorzko. Do Ligi Mistrzów awansowały: Barcelona, Real Madryt, Sevilla i Atlético. Natomiast do Ligi Europejskiej: Villarreal, Valencia i Athletic (jako finalista Copa del Rey). Królem strzelców został Diego Forlan. Urugwajski napastnik Atlético zdobył łącznie 32 bramki, ale niewiele mniej mieli Samuel Eto’o i David Villa.
Diego Forlán: "Llevo encima el orgullo de conseguir la única Bota de Oro de la historia del Atlético." pic.twitter.com/A1MKPkMsgz
— Rafa (@RafyAtm17) June 23, 2013
Negatywnym bohaterem całej ligi został Pepe. Portugalczyk brutalnie zaatakował, skopał i opluł Javiera Casquero z Getafe. Obrońca Realu został zawieszony na dziesięć spotkań, ale to wydarzenie ciągnęło się za nim do końca jego kariery w Hiszpanii. Był synonimem boiskowego brutala, nawet jeśli potem był jednym z najczyściej grających stoperów w lidze.
@As_TomasRoncero no quieres a Luis Suárez pero admiras a Pepe qué casi mata a Casquero no?
¡Qué impresentable eres! pic.twitter.com/5bbenAgHjE— FÚTBOL en mayúsculas (@futbolmayuscula) June 24, 2014
Portugalczyk w kolejnych dniach chciał się skontaktować z Casquero, ale ten nie odbierał telefonu. Ostatecznie obrońca Realu zostawił mu wiadomość głosową z przeprosinami. W rozmowach z dziennikarzami mówił: „Nie poznawałem siebie, puściły mi nerwy. Na kilka minut straciłem nad sobą kontrolę. Rozważę zakończenie kariery, jeśli nie będę mógł wrócić do piłki.”
Puchar UEFA
W sezonie 2008/09 Hiszpania miała aż czterech swoich reprezentantów w Pucharze UEFA, którym po tamtym sezonie został przemianowany na Ligę Europy. Ponadto w PU były grupy po pięć zespołów, a nie jak później, cztery. Racing Santander trafił do grupy A, w której zajął czwarte miejsce i nie awansował do dalszej rundy. Drużyna z Kantabrii okazała się gorsza od Manchesteru City, Twente i PSG. Choć do awansu nie zabrakło wiele, debiut Racingu w europejskich pucharach i tak był świętem dla jego kibiców.
18/12/2008 – Racing Santander (now in the Spanish third tier) defeat Man City 3-1 in the old UEFA Cup. Darius Vassell and Ched Evans were the #MCFC strikers that day. pic.twitter.com/Bp3q1Sszdx
— Colin Millar (@Millar_Colin) December 18, 2017
Sevilla również zakończyła zmagania na fazie grupowej. Lepsze były Standard, Stuttgart i Sampdoria. Dalej awansowały za to Valencia i Deportivo La Coruña. Jednak zarówno Los Ches jak i Los Blanquiazules zostali szybko wyeliminowani odpowiednio przez Dynamo Kijów i Aalborg. Mówiąc delikatnie, kluby z La Liga niezbyt dobrze spisały w „brzydszej siostrze” Ligi Mistrzów, do której teraz przejdziemy.
Liga Mistrzów
Do rywalizacji w najbardziej prestiżowych rozgrywkach przystąpiły: Real Madryt, Villarreal, Atlético i Barcelona. Wszystkie wyszły ze swoich grup, choć tylko Katalończycy zajęli pierwsze miejsce. W 1/8 finału odpadły zespoły z Madrytu, bowiem Atlético nie dało rady Porto (0:0 i 2:2), a Królewscy zostali zgnieceni przez Liverpool (0:1 i 0:4).
Villarreal uporał się z Panathinaikosem (1:1 i 2:1), ale w ćwierćfinale za mocny okazał się Arsenal (1:1 i 0:3). Barcelona pewnie przeszła Lyon (1:1 i 5:2) , później zdemolowała Bayern (4:0 i 1:1). W półfinale z Chelsea (0:0 i 1:1) pojawiły się spore problemu, jednak z wydatną pomocą sędziego i dzięki bramce Iniesty, Blaugrana awansowała do finału rozgrywanego w Rzymie.
Decydująca rozgrywka odbyła się 27 maja na Stadio Olimpico. Barcelona mierzyła się z Manchesterem United. Blaugrana miała przewagę, choć Cristiano Ronaldo raz po raz nękał Victora Valdesa. Dla Portugalczyka było to ostatnie spotkanie w barwach angielskiej ekipy, przed transferem do Realu Madryt. Ostatecznie bramki Eto’o i Messiego zamknęły Czerwonym Diabłom drogę po obronę, wywalczonej rok wcześniej, Ligi Mistrzów. Natomiast Barcelonie dały trzeci w historii triumf w rozgrywkach i potrójną koronę na koniec sezonu. Na koniec przypomnijmy sobie i zobaczmy co działo się w finale Champions League 2008/09.