Dla Kuby Wilmanowicza to była pracowita kolejka, ponieważ najpierw przyszło mu oglądać z Estadio Ciudad de Valencia Levante kontra Almería, by potem wrócić do Málagi na znacznie ważniejszy, zdaniem niektórych hitowy, pojedynek. Po raz kolejny porozmawialiśmy z naszym rodakiem, Bartkiem Pawłowskim, ale także z uczestnikami meczu. Sytuacja Andaluzyjczyków wydaje się coraz trudniejsza, natomiast Baskowie wracają na zwycięską drogę w walce o Ligę Mistrzów po wyjazdowym tryumfie 1:0.
Na Estadio La Rosaleda byliśmy nieco wcześniej niż zwykle, by porozmawiać z zawodnikami, jednak Bernd Schuster całkowicie odizolował swoich piłkarzy, chcąc zapobiec dekoncentracji przed tak ważnym spotkaniem. W końcu… do tej mrocznej strefy spadkowej brakuje jedynie trzech punktów, co dla zeszłorocznego ćwierćfinalisty Ligi Mistrzów jest wynikiem zatrważającym. W czasie przedmeczowym nasza uwaga skupiła się na Bartku Pawłowskim, z którym prywatnie rozmawialiśmy o jego sytuacji, a także poprosiliśmy go o dłuższy wywiad specjalnie dla czytelników. Czekamy na aprobatę szefa departamentu mediów, czyli Paco Ceballosa, którego zdążyliśmy już poznać od bardzo pozytywnej strony. Andaluzyjskie korespondencje pozwalają być na bieżąco z sytuacją 21-latka, bo za tydzień także przyjdzie nam się spotkać w trakcie rywalizacji między Almeríą a Málagą. Ponadto, przekazaliśmy Bartkowi kilka wlepek Widzewa Łódź od znajomego, z czego bardzo się ucieszył. W końcu Widzewiak nie zapomina, skąd przyjechał do Hiszpanii.
Fragmenty konferencji prasowej
Bernd Schuster:
Podchodziliśmy do tego spotkania wyłącznie z myślami o tryumfie, choć nie zrobiliśmy wystarczająco dużo, by schodzić z murawy jako zwycięzcy. Nie byliśmy w stanie sprostać rywalom z San Sebastián. Jeśli miałbym zwrócić na coś uwagę, to nasza gra była zdecydowanie zbyt wolna.
W pierwszej części nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu i nie nadążaliśmy za przeciwnikiem, byliśmy bezbronni. Real Sociedad świetnie przygotował się do tego meczu, dlatego dopiero zmiany personalne i taktyczne tchnęły trochę życia do rywalizacji. Sytuacji jednak nie udało się zmienić.
Akcja Iakovenko w polu karnym Bravo to ewidentne przewinienie. To niewielkie detale, które czynią czasem olbrzymie szkody. Nikt nam dzisiaj w niczym nie pomagał.
Nie wiem, co jeszcze musi się stać, by drużyna zareagowała na tę sytuację. Jak na razie słono płacimy za wszystkie błędy, a nasza sytuacja i pozycja w tabeli nikomu nie dają powodów do uśmiechu.
Roque Santa Cruz wraca na murawę po przerwie spowodowanej kontuzją. W ostatnich dniach czuł się już bardzo dobrze na treningach, dlatego chciałem go zobaczyć w akcji przynajmniej przez kwadrans.
Strefa mieszana
Carlos Vela:
Naszym celem w tym sezonie jest czwarte miejsce w tabeli, więc to zwycięstwo niewątpliwie będzie krokiem do przodu i w kierunku obranych postanowień.
Roque Santa Cruz:
Widać, że jesteśmy w dość delikatnej sytuacji i każde potknięcie może zakończyć się katastrofą. Jednak myślę, że to co można zobaczyć na murawie, nie jest powodem do wstydu. Jeśli będziemy ciężko pracować i wyciągać wnioski, to punkty powinny przyjść bez problemów.
Korespondencja z Estadio La Rosaleda: Kuba Wilmanowicz.