W rozmowie z nami, Jesús Merino Landaluce (były zawodnik Athleticu i Racingu Santander) odniósł się m.in. do wznowienia rozgrywek La Liga, a także filozofii budowania zespołu z Bilbao. Zapraszamy do lektury!
Witaj! Na początek, chciałbym cię zapytać, jak twoje zdrowie? Wszystko w porządku?
Na szczęście wszystko w porządku. Dziękuję bardzo.
To najważniejsze. Jak spędzasz czas podczas pandemii koronawirusa? Próbujesz jakichś nowych doświadczeń?
Cóż, mam dużo czasu, aby nadrobić dawne mecze z lig europejskich, spoza Hiszpanii. Ponadto oglądam serię Sunderland ‘Til I Die, program o Michaelu Jordanie i El día menos o kolarstwie w telewizji Movistar. Dzięki temu trochę łatwiej jest przetrwać ten czas.
Co sądzisz o podejściu hiszpańskiego społeczeństwa do wirusa?
Myślę, że to co się dzieje w szpitalach zrobiło na nas wrażenie i zjednoczyło społeczeństwo. Wiemy, że będąc razem, możemy pokonać koronawirusa. Myślę, że teraz ludzie są bardziej świadomi, że z tym przeciwnikiem nie ma żartów.
Tak, trzeba być ostrożnym. Wiele mówi się o powrocie La Ligi. Według ciebie powinna zostać dokończona?
To bardzo trudne pytanie. Myślę, że ryzyko zachorowania potrwa jeszcze przez długi czas. Piłka nożna, tak jak inne zawody, musi spróbować wrócić, ale ze szczególnymi zabezpieczeniami. Jeśli liga nie zostanie dokończona, to każde działanie mające na celu podsumować sezon, będzie krzywdzące dla jednego lub drugiego zespołu. Nie chciałbym być wtedy w skórze tych, którzy są za to odpowiedzialni.
Byłeś sekretarzem technicznym w Eibar. To jedna z drużyn, która najbardziej nie chce powrotu do gry. Co o tym sądzisz?
W pełni rozumiem ich stanowisko. Jest to jeden z zespołów najbardziej utożsamianych ze swoimi pracownikami, a Eibar to miasto wspaniałych pracowników i jest to według mnie jedna z najbardziej solidarnych społeczności w kraju.
Byłeś piłkarzem w latach 90-tych XX wieku. Jak zmienił się futbol przez te 20-30 lat? Co nowego zauważasz?
Ten sport ciągle się zmienia. Mecz obserwuje o wiele więcej kamer telewizyjnych, więc praktycznie wszystko jest widzialne i słyszalne. Poziom taktyczny i techniczny jest wyższy, ale można też zauważyć mniejsze przywiązanie do barw klubowych.
Co do barw… Swoją przygodę z piłką rozpoczynałeś w Athletic. Czy uważasz, że drużyna z Bilbao powinna zrezygnować ze swojej filozofii grania tylko piłkarzami z Kraju Basków, aby obecnie móc odnosić większe sukcesy?
Athletic to religia, a jej głównym dogmatem jest właśnie ten przepis. Nie sądzę, że taka debata powinna być otwierana i wątpię że tak się stanie. To byłby początek końca wyjątkowego i niepowtarzalnego zespołu.
Solo jugué 4 partidos con esas botas. Perdimos los 4 el año del ascenso con @realracingclub. Volví a @reebok y lo conseguimos. Y me sacan con ellas en los cromos!! https://t.co/5EwOSSNFgY
— Jesús Merino Landaluce (@JesusmerinoL) April 25, 2020
Bardziej niż z Athletic, kojarzony jesteś z Racingiem Santander. Ekipa z El Sardinero nie radzi sobie dobrze w tym sezonie i prawdopodobnie znów wróci do trzeciej ligi. Dlaczego jest tak źle?
Latem podjęto złe decyzje odnośnie planowania kadry drużyny. Słabe wyniki to właśnie pokłosie tych błędów. Trzeba za nie zapłacić. Przyszłość nie wygląda na kolorową, ale trzeba mieć wiarę do końca.
Zakończyłeś piłkarską karierę w 1999 roku, następnie próbowałeś swoich sił pełniąc różne funkcje w klubach. Czym się zajmujesz obecnie?
Teraz oglądam futbol i czekam, aby ktoś dał mi szansę powrotu. Spróbuję z niej skorzystać. Potrafiłem wykazać się swoją wiedzą, gdy pełniłem różne funkcje w Racingu Santander, a kiedy byłem sekretarzem technicznym, klub po raz pierwszy i na razie jedyny w swojej historii awansował do europejskich pucharów. To chyba dobre referencje.
Dziękuję za rozmowę. Życzę zdrowia, bo to obecnie najważniejsze, a także powodzenia w dalszej karierze zawodowej.
Również dziękuję. Cała przyjemność po mojej stronie.