Typujemy kolejkę
Znacie to uczucie, gdy jeden typ psuje wam cały kupon? Znowu jeden nie wszedł. Zwarliśmy szyki i postanowiliśmy, że pod tym przewrotnym tytułem sprawimy, iż jak najrzadziej będziecie mieli powód do powtarzania tego hasła. Oto nasze propozycje do 25. kolejki La Liga, które podpowiedzą wam jak grać, żeby wygrać.
Typy z kursami powyżej 2,00 są propozycjami do systemów. Nie zawsze jest to najbardziej prawdopodobna możliwość, ale kurs może być na tyle atrakcyjny, iż warto zaryzykować dla podwyższenia wygranej.
Piątek19/02
Estadio Ciudad de Valencia


25. kolejkę ligową rozpocznie pojedynek dwóch zespołów, które w ostatnich pięciu spotkaniach zdobyły tylko trzy punkty. Levante zrobiło to cztery, a Getafe pięć kolejek temu. Trzeba jednak zauważyć, że obie drużyny miały stosunkowo trudny terminarz. Stąd też ich bezpośrednie starcie z pewnością jest traktowane przez trenerów jako okazja na przełamanie złej passy. Drużyna gospodarzy przeprowadziła w zimowym oknie transferowym dość ciekawe transfery, sprowadzając do Walencji m.in. Giuseppe Rossiego. Getafe z kolei przebrnęło przez ten okres dość spokojnie, nie notując żadnych znaczących ruchów na rynku. Zarówno w drużynie Levante, jak i w zespole ich rywala, brakuje kilku zawodników, m.in. Ivána Lópeza czy José Mari po stronie gospodarzy i Roberto Lago oraz Pereiry po stronie gości. Wszystkie te czynniki sprawiają, że niesamowicie trudno jest wytypować w tym meczu faworyta. Dlatego też postawiłbym na remis, choć przyparte do muru w walce o utrzymanie Levante może się zmobilizować i zgarnąć komplet punktów.
Propozycje typów:
- X (2.90)
- Poniżej 2.5 gola (1.60)
Sobota20/02
Estadio Gran Canaria


Szybki rzut oka na ten mecz pod kątem statystycznym, ponieważ jakości nawet nie ma co porównywać… Las Palmas w 2016 roku wygrało tylko spotkanie ligowe, a bilans Los Amarillos w tych meczach wynosi 7 do 14. I choć forma strzelecka, jak na drużynę z dołu tabeli, nie jest najgorsza, o tyle dwukrotna przebitka pod względem goli straconych mówi tutaj wszystko. Barcelona? Z nią oczywiście jest wręcz odwrotnie. W tym samym okresie podopieczni Lucho wygrali w lidze niemal wszystko co się dało (za wyjątkiem derbów z Espanyolem), nastukali 25 goli, wpuścili zaś cztery. Czy tu naprawdę trzeba cokolwiek tłumaczyć? Co prawda ostatnimi czasy Blaugrana nieco męczy się na wyjazdach, ale nawet i wtedy udaje się jej wygrywać. MSN potrafi przechylić każdą szalę na własną korzyść. Sytuacji Las Palmas nie polepsza też liczba kontuzji w ich obozie – w sobotę nie wystąpią Javi Castellano, Vicente Gómez, Angel, Hernán, Dani Castellano, a także wykartkowany Mubarak Wakaso. Może nie są to jakieś filary ekipy Kanaryjczyków, ale i tak ich brak znacznie ogranicza Quique Setienowi pole manewru. Jak widać nic tutaj nie świadczy na korzyść gospodarzy… Mamy zatem wyrok, czekamy na wymierzenie kary.
Propozycje typów:
- Barcelona handicap -1 (1.50)
- Suárez strzeli gola (1.50)
Power8 Stadium


Osiem, to bez wątpienia liczba sobotniego meczu na Cornella El Prat. Oba zespoły mierzące się w stolicy Katalonii, właśnie tyle mają kolejnych meczów bez wygranej! Trochę lepiej w tym aspekcie wygląda Deportivo, bo ich bilans, to sześć remisów i dwie porażki. Z resztą remisy są prawdziwą specjalnością Los Turcos – uzbierali ich aż czternaście i żaden inny klub z czołowych europejskich lig nie może się z nimi równać pod tym względem. O kolejny może nie być tak łatwo, gdyż pod dużym znakiem zapytania stoi występ Lucasa Péreza. Galisyjski snajper ma na swoim koncie udział przy 20 bramkach Depor, co stanowi 60% dorobku zespołu! Espanyol również bez jednego z liderów ofensywy – Hernána Péreza– ale w jego przypadku odpowiedzialność za zespół nie jest tak duża, jak w przypadku Lucasa. Przy okazji Los Pericos każde potknięcie można traktować w kategoriach przybliżenia Constantina Gâlcy do zwolnienia, a ewentualna wpadka może mieć inne konsekwencje – zapoznanie się ze strefą spadkową.
Propozycje typów:
- X (2.90)
- Obie strzelą (1.85)
Benito Villamarín


Sporting, mimo odważnych deklaracji Abelardo, spotkał się ostatnio z nieuniknionym czyli Barceloną. Porażka z liderem La Liga nie powinna jednak znacząco wpłynąć na ocenę formy ekipy z Asturii, a to ostatnio zdecydowanie zwyżkuje. Po okresie fatalnej gry piłkarze z Gijón odbili się od dna i zaczęli sumiennie punktować. Zwycięstwa z Realem Sociedad i Valencią mówią za siebie, jednak remisy wywalczone z Depor i Rayo także są nie do przecenienia. We wszystkich ostatnich spotkaniach, także tym z Barçą, udowodnili, że są w stanie wybić się ponad strefę spadkową, na którą się znajdują, i wrócić do statusu solidnego ligowca. Na razie nie pomoże im w tym dość poważne osłabienie kadrowe, które nie pozwoli skorzystać Abelardo z Toniego Sanabrii, Luisa Hernandeza, Daniego Ndi i oczywiście Bernardo Espinosy. Mimo to, oraz pomimo ostatniego wyniku, wydaje się, że Sporting przystępuje do tego spotkania na fali. Nieco inaczej wygląda sytuacja w ekipie Beticos, która od zmiany na stanowisku szkoleniowca nie zanotowała znaczącej odmiany w grze. Piłkarze Merino nadal notują głównie remisy, zaś 26 punktów i 14. pozycja w tabeli z pewnością nie są marzeniem w Heliopolis. Czy faktycznie jest to aż tak poważny powód do narzekań w przypadku beniaminka? Choć Deportivo obniżyło w ostatnim czasie loty i punkt z meczu z Galicyjczykami nie jest już tak prestiżowy jak kilka kolejek temu, to jednak Betis ma w ostatnim czasie na swoim koncie sporo ważnych zdobyczy punktowych. Na pięć ostatnich spotkań tylko jeden wygrany mecz (z Valencią, w domniemanym ultimatum Gary’ego Neville’a), porażka również przydarzyła się tylko jedna (z Realem Sociedad). Reszta to remisy i należy je poczytywać jako remisy zwycięskie, bowiem prócz Depor na liście ludzi Merino znalazły się takie kluby jak Real czy Villarreal. W meczu ze Sportingiem zabraknie Westermanna i Daniego Ceballosa, co stanowi mniej poważne uszczuplenie składu niż w przypadku drużyny Abelardo. Podsumowując obie drużyny znajdują się w dość podobnym momencie, jednak – jedynie na wyczucie – stawiałbym na minimalnie większe szanse Sportingu. A to dlatego, że w ostatnim czasie, po fazie fatalnej gry, Sportinguistas próbują zatrzeć złe wrażenie ambicją i dużą intensywnością.
Propozycje typów:
- Obie strzelą (1.85)
- 1 remis=zwrot (1.40)
Estadio Municipal de Balaídos


Na Balaídos spotkają się dwie drużyny, które w ostatnich tygodniach nie spisują się najlepiej, ale nadal znajdują się w czołówce z dobrymi widokami na puchary. O kryzysie Celty można napisać cały magazyn, ale w starciu z Baskami po raz kolejny przyjdzie im stawić czoła w „meczu na przełamanie”. Z kolei Eibar jest w miarę przewidywalny – przegrywa z silniejszymi, z pozostałymi zawsze coś ugra. Czy zatem Celestes są silniejsi od Los Armeros? Na papierze kadra Celty cały czas wygląda solidnie i to mimo głębokiego kryzysu. Piłkarze Toto Berizzo znani są z długich snów zimowych, lecz w Hiszpanii za oknami powoli wiosna. Dodatkowo istnieją duże szanse, że w sobotę po dwumiesięcznej przerwie wróci Nolito – człowiek, z którym w składzie Celta potrafi czynić cuda. Pamiętać należy jednak, że i przybysze z Ipurúa nie są pozbawieni osobistości, a za taką należy jak najbardziej uznać Borję Bastóna, autora 16 bramek w tym sezonie. Ciężko też wskazać faworyta w oparciu o statystyki. Eibar spisuje się na wyjazdach przeciętnie, ale na pewno lepiej, niż Celta na swoim podwórku. Co ciekawe, Baskowie odznaczają się lepszym bilansem bramkowym od Galisyjczyków, którzy swego czasu bombardowali przeciwników niemiłosiernie. Nie odważę się wskazać, kto po ostatnim gwizdku zejdzie weselszy do szatni, ale mogę zagwarantować, że mecz będzie ciekawy. W końcu stawką są puchary, a na dodatek Celta ciągle musi coś udowadniać. Stawiam na remis.
Propozycje typów:
- Obie strzelą (1.75)
- Powyżej 2.5 gola (1.91)
Niedziela21/02
Estadio de Vallecas


Jak mówi sevilska niepisane prawo “na kryzysy najlepsze jest Rayo”. W istocie, gdy Sevillę dopadają najgorsze chwile z pomocną dłonią przychodzi nie kto inny a przyjaciele z Vallekas. Żeby nie szukać daleko. Ekipa Emery’ego nie miała najlepszego startu w La Liga, a obecnie kontynuuje serię 11 zwycięstw na Ramón Sánchez Pizjuán. Od czego rozpoczęła się ta seria? Właśnie od wygranej z Rayo. Takim samym rezultatem zakończyły się wszystkie sześć starć między tymi zespołami rozegrane od lutego 2013 roku. W dodatku trzykrotnie w nich Sevilla grała w osłabieniu z powodu czerwonych kartek. Gospodarze w ostatnich pięciu kolejkach wyraźnie się odrodzili za sprawą Miku i Jozabeda. Nie przegrali ani jednego starcia – wygrywali te na własnym terenie i remisowali spotkania odbywające się na obiektach rywali, co dało im w sumie 9 punktów. W Sevilli funkcjonuje identyczna zasada, z tą różnicę, iż w minionych pięciu seriach gier mieli tylko dwa mecze na wyjeździe, dlatego zebrali łącznie 11 oczek. Czego możemy się spodziewać? Jak to w spotkaniach Błyskawic nie powinniśmy narzekać na nudę. Rayistas w 10 z 12 poprzednich meczów ligowych tracili przynajmniej dwa gole, a dodatkowo od 5 kolejek tyle samo razy, regularnie, trafiają do siatki rywali. Jak wiadomo Sevilla nie wygrała jeszcze w tym sezonie meczu na obcym terenie. Trudno jednak wyobrazić sobie dla nich lepszego rywala na przełamanie niż Rayo, nawet mimo świetnej dyspozycji Franjirrojos. Albo teraz, albo nigdy.
Propozycje typów:
- 2 remis=zwrot (1.55)
- Obie strzela (1.50)
La Rosaleda


W niedzielę Real Madryt po raz kolejny uda się do Andaluzji, skąd udało im się wywieźć zaledwie 3 punkty na 9 możliwych. Tym razem przeciwnikiem będzie Málaga, która, mimo porażki w ostatnim spotkaniu z Villarreal, jest w całkiem niezłej formie. To sprawia, że Królewscy po raz kolejny zmierzą się z dużym oporem podczas spotkania wyjazdowego. Zespół ze stolicy w środku tygodnia odniósł cenne zwycięstwo w Rzymie, które dało wyraźny sygnał, iż Real jest w stanie uratować ten sezon. Powoli do formy wraca Ronaldo, rozgrywający na Olimpico prawdziwe partidazo, również Sergio Ramos i Raphael Varane zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Francuz na La Rosaleda ostatecznie nie zagra, ponieważ odwołanie związane z czerwoną kartką przeciwko Athletikowi nie przyniosło zamierzonego skutku. Oprócz Varane’a w drużynie Realu nie zagra także Bale i Pepe. Boquerones w przeciągu pięciu ostatnich spotkań na własnym stadionie przegrali zaledwie raz – przeciwko Barcelonie, a pokonali m.in. Celtę czy Atlético. Wydaje się, iż z meczu na mecz widać coraz większą rękę Zidane’a w tym Realu Madryt. Przeprawa na południu po raz kolejny nie będzie spacerkiem dla Królewskich, ale podbudowani zwycięstwem w Lidze Mistrzów sądzę, że gościom uda się wymęczyć trzy punkty.
Propozycje typów:
- 2 (1.70)
- Cristiano strzeli (1.65)
San Mamés


Drużyna Athleticu do derbowego starcia przystąpi po niecałych 72 godzinach od wyjazdowej potyczki w Lidze Europy przeciwko Olympique’owi Marsylia. Real Sociedad w ciągu tygodnia zaś mógł w pełni skupić się na przygotowaniach pod kątem meczu na San Mames. Athletic na swoim obiekcie jest silny, uległ jedynie Barcelonie i Realowi Madryt. Atut własnego boiska z pewnością pomoże podopiecznym Ernesto Valverde, którzy będą musieli zmierzyć się z ponownie groźnym La Realem. Txuri Urdin wygrali trzy kolejne spotkania, co zdarzyło się pierwszy raz od niemal roku. Carlos Vela w niczym nie przypomina już siebie samego sprzed kilku miesięcy, a nieobecność Agirretxe i Zurutuzy jest w zasadzie nieodczuwalna. Nie będzie pojedynku baskijskich dziewiątek, ale poprzednie derbowe pojedynki nauczyły nas, że należy spodziewać się twardego spotkania, może nawet niezbyt atrakcyjnego dla widza, ale niebywale gorącego. Gospodarze nie wygrali z Realem Sociedad od siedmiu spotkań, ale Real Sociedad w obecnej formie wcale nie gwarantuje, że ich dobra passa przeciwko rywalowi z Bilbao się skończy.
Propozycje typów:
- X (3.40)
- Obie strzelą (1.75)
Estadio Nuevo Los Cármenes


Ekipa Gary’ego Neville’a jakby nieco odżyła. Czy jednak możemy ją oceniać po spotkaniu z Espanyolem? W końcu jakby nie patrzeć, to dwie najgorzej grające w ostatnim czasie drużyny w La Liga. Jakkolwiek by to nie brzmiało, tak właśnie było. Pytanie brzmi, czy drużyna z Mestalla faktycznie odnotowała progres, czy to tylko jednorazowy wyskok. Tak czy siak, wszystkie siły mają być rzucone w tym momencie na ligę. Koniec problemów z kontuzjami, jedynie Aymen Abdennour nie będzie mógł zagrać, poza tym Neville będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników i wreszcie będzie miał pole manewru. Co natomiast można powiedzieć o Granadzie? Nie będzie mogła skorzystać z dwóch cedidos – Roberta i Salvy, aczkolwiek nie jest powiedziane, że gdyby takiego zapisu nie było w umowie, to ci zawodnicy wystąpiliby w tym spotkaniu, gdyż nie pełnią jakiejś szczególnie ważnej roli w andaluzyjskim zespole. Valencia będzie w tym spotkaniu faworytem. Nie tylko patrząc na to jakie wyniki Granada osiągała, ale także przez spotkania rozegrane w Copa del Rey, gdzie Nietoperze bardzo gładko poradzili sobie z przeciwnikami, wygrywając 4:0 i 3:0. Żaden rywal w tym sezonie nie grał tak słabo w starciu z zespołem z Mestalla i to jest jakaś nadzieja dla fanów Los Ches.
Propozycje typów:
- 2 remis=zwrot (1.75)
- Valencia strzeli gola w I połowie (2.15)
Estadio Vicente Calderón


Największe partidazo 25. kolejki Primera División odbędzie się na Vicente Calderón. Starcie z Villarrealem będzie pierwszą przeprawą podopiecznych El Cholo, na których czekają w zbliżającym się tygodniu dwa kolejne spotkania wagi ciężkiej – z PSV w Lidze Mistrzów, i z Realem Madryt na Santiago Bernabeu. Mecz z Los Amarillos nie będzie należał do łatwych. Atleti przegrało z zespołem Marcelino jesienią (0:1). Rok temu natomiast Villarreal zdobył twierdzę czerwono-białych jako pierwszy po 19 miesiącach bez porażki przed własną publicznością. To wszystko sprawia, że Atlético musi podejść do tego meczu z pełną koncentracją. W niedzielnym starciu zabraknie m.in. Ferreiry Carrasco, który zwichnął kostkę podczas meczu w Getafe, a z powodu nadmiaru kartek zawieszony jest Jose Gimenéz. Swój najgorszy okres w tym sezonie przechodzi z kolei Antoine Griezmann, który na gola w lidze czeka już od czterech meczów. Villarreal natomiast będzie miał niewiele czasu na regenerację po czwartkowym meczu Ligi Europy przeciwko Napoli. Na domiar złego, w meczu z Atlético najprawdopodobniej nie zagra kapitan zespołu, Bruno Soriano. Dużo więc będzie zależeć od tego, jak trenerzy obydwu zespołów rozdysponują siłami swoich piłkarzy.
Propozycje typów:
- Poniżej 2.5 gola (1.50)
- 1 (1.52)