Po listopadzie żaden miłośnik hiszpańskiego futbolu już nie wpadnie w jesienną chandrę. La Liga dostarczyła nam odpowiednią dawkę emocji, a do tego dołożyła coś od siebie. Oto bowiem Real Sociedad na poważnie popsuł nastroje gigantom i teraz oczekiwanie na następne kolejki Primera División dłuży się bardziej niż jesienne wieczory.
Fernando PachecoDeportivo Alavés
Zaledwie jeden stracony gol w trzech listopadowych potyczkach, co zdecydowanie pozytywnie wpłynęło na postawę jego zespołu. Sześć punktów, w tym wygrana na El Madrigal i prawdziwe show wychowanka Realu Madryt, który zanotował aż 10 interwencji. Dodajmy, że Fernando skapitulował tylko w meczu z Espanyolem. Spotkania tego nie będzie jednak wspominał szczególnie źle, gdyż wybronił karnego wykonywanego przez Gerarda Moreno. Jeśli 24-letni Hiszpan nadal będzie tak bronił, to kibice klubu z Vitorii mogą spać spokojnie. O ile oczywiście nikt się po niego nie zgłosi, a to przy obecnej formie, jest bardzo możliwe.
Facundo RoncagliaCelta Vigo
Sprowadzony latem Argentyńczyk – pomijając pierwsze, zapoznawcze kolejki – prezentuje się w Galicji bardzo okazale. Do tego na dziś Roncaglia to bodaj najbardziej uniwersalny defensor w całej La Liga. Chociaż jest stoperem, grał już na każdej pozycji w linii obronnej Toto Berizzo; w listopadzie przypadła mu prawa strona, z której udało mu się ukąsić Valencię.
EX BOCA I Facundo Roncaglia marcó este golazo en lo que fue la victoria 2-1 del @rccelta_oficial ante el Valencia.pic.twitter.com/3Es6yvq4vT
— Información CABJ (@InformacionCABJ) November 7, 2016
Iñigo MartínezReal Sociedad
Po solidnej obniżce formy wraca i on. Piłkarz Realu Sociedad przez długi czas nie potrafił osiągnąć odpowiedniej dyspozycji i grał na pół gwizdka. Teraz prezentuje się na tyle dobrze, że może w składzie La Roja zagościć na stałe. Do dobrej postawy w defensywie dorzucił absolutnie fantastyczne trafienie z rzutu wolnego, w meczu przeciwko Sportingowi Gijón.
NachoReal Madryt
Swoimi występami w listopadzie Nacho zaskoczył wszystkich. Prezentował się niemal bezbłędnie i to niezależnie od tego, na jakiej pozycji przyszło mu wystąpić. Jedyny poważniejszy błąd – faul we własnym polu karnym – przyszedł w starciu ze Sportingiem Gijón, lecz Duje Čop nie wykorzystał rzutu karnego, więc nie obciąża on konta obrońcy Realu. Zresztą przeciwko Asturyjczykom, także zaprezentował się pozytywnie, warto wspomnieć choćby wspaniałą asystę do Cristiano Ronaldo. Mecz z Atlético, gdzie grał na środku defensywy, rozegrał po profesorsku – zawsze znajdował się tam, gdzie akurat był potrzebny i wraz z Varane’em stworzył zaporę nie do przejścia. W minionym miesiącu znakomicie wykorzystał swoje szanse do gry i udowodnił, że powinien dostawać więcej minut.
7 – Nacho has made more blocks than any other Real Madrid player in La Liga this season. Courage. pic.twitter.com/7JGamcbpum
— OptaJose (@OptaJose) November 21, 2016
“7 – Nacho blokował więcej razy [stan na 21.11.] niż inni piłkarze Realu. Waleczność”
YuriReal Sociedad
26-latek znajduje się w życiowej formie. W listopadzie obrońcy Realu Sociedad nie był straszny żaden przeciwnik, a to o tyle istotne, że właśnie w minionym miesiącu zawodnicy z San Sebastián mierzyli się z Atlético i Barceloną. W obu tych przypadkach Yuri był wiodącą postacią na boisku i jeśli utrzyma wysoką dyspozycję w kolejnych tygodniach, niewykluczone, że Julen Lopetegui zastanowi się nad jego angażem do reprezentacji. Jest na to realna szansa, bo ciągle na drobne urazy narzeka Jordi Alba.
Asier IllarramendiReal Sociedad
Nie strzela i nie asystuje, ale robi dużo dobrego w szeregach ekipy Txuri-Urdin. W zasadzie z powodzeniem w tym miejscu moglibyśmy zmieścić wszystkich trzech zawodników ze środka pomocy Realu Sociedad: Zurutuzę, Xabiego Prieto oraz Illarrę właśnie. Jednakże z uwagi ograniczone miejsce decydujemy się na zawodnika z Mutriku. Jest postacią pierwszoplanową, dyrygentem oraz zapewnia spokój i równowagę w środku pola. Skuteczny w odbiorze i chirurgicznie precyzyjny jeśli idzie o rozdzielanie piłek. Cichy bohater ostatnich tygodni na Anoeta.
IscoReal Madryt
Z pomocnikiem Realu jest tak, że albo czaruje publikę będąc w formie, albo bez niej jest nie do zniesienia na boisku. Ostatnie tygodnie to zdecydowanie gwiezdny czas dla Isco, który swoją klasę najbardziej uwypuklił w derbach Madrytu. 91% skuteczności podań w spotkaniu z Atlético to wynik kosmiczny, a mówimy tylko o jednym z kilku bardzo udanych listopadowych występów 24-latka. Dyskusję, kto jest bardziej przydatny dla Królewskich, on czy James, uważamy za zamkniętą.
MagISCO!! He's the best @isco_alarcon !! ?⚽️?? #HalaMadrid #MagISCO pic.twitter.com/RUpfKmKm5H
— RMadridista (@leo_A20) November 20, 2016
Pablo PiattiEspanyol
Argentyńczyk w listopadzie rozkręcał się z kolejki na kolejkę i swoje apogeum osiągnął w ostatnim spotkaniu, z Leganés. Dwie bramki i asysta Piattiego zmiotły Los Pepineros z Cornellà-El Prat, a tydzień wcześniej inną asystą dołożył cegłę do zwycięstwa z Alavés 1:0. Zresztą – skrzydłowy Espanyolu to jeden z tych typów, którzy oprócz doskonałej gry, w tym sezonie może pochwalić się również świetnymi liczbami – pięć goli i siedem ostatnich podań.
Pablo Piatti has 7 assists (10 matches) for Espanyol in La Liga 16/17. No other player has more in top 5 leagues. pic.twitter.com/RDQ1FmpqIp
— Argentina Football (@ARG_soccernews) November 27, 2016
Leo MessiBarcelona
Gol i asysta z Sevillą, które uratowały Barcę z opałów i dały ostatecznie wygraną nad rozpędzonymi podopiecznymi Sampaoliego. Do tego dołożył trafienie dające remis w spotkaniu z Realem Sociedad. Worka z bramkami zabrakło, co nie zmienia faktu, że Leo jak zwykle był wyróżniającą się postacią na tle konkurentów z La Liga oraz niezastąpiony, absolutnie kluczowy dla Blaugrany.
Lionel Messi w listopadzie 2016 roku. pic.twitter.com/aUr71wO4AN
— Daniel Kowalewski (@Kowal__30) November 30, 2016
Florin AndoneDeportivo La Coruña
Jeżeli mawia się, że zawodnik wali głową w mur, to Rumun w minionym miesiącu z hukiem przebił się przezeń i zdobył to, na co czekał od pierwszej kolejki – gola. A potem już zadziałało prawo serii i dynamiczny reprezentant Rumunii w każdym listopadowym meczu trafiał do bramki przeciwnika (3/3). Podreperował przy okazji opinię o sobie, która w środowisku La Liga w ciągu kilkudziesięciu dni obróciła się o 180 stopni.
Cât calm, câtă finețe și control de sine! Florin Andone trece de 3 fundași apoi marchează cu un șut calm pe lângă portar! ?? [digisport] pic.twitter.com/acMF4WI1Wj
— Liga 1 România ?? (@Liga1_Romania) November 20, 2016
Cristiano RonaldoReal Madryt
Ognisko krytyki w kierunku Portugalczyka zgasło w minionym miesiącu. Co więcej, ugasił je sam Cristiano i to na stadionie, na którym chciano dolać benzyny do płomieni. Mowa o Vicente Calderón, gdzie podczas derbi madrileño CR7 hat trickiem zamknął usta wszystkim krytykom. Bez jego bramek z Atleti i Sportingiem Gijón Real zdobyłby tylko jeden punkt w dwóch meczach, a tak ma komplet. I pomyśleć, że na początku listopada, w starciu z Leganés, nic nie wskazywało na poprawę jego dyspozycji…
Eusebio SacristánReal Sociedad
Remis z Barceloną, wygrana z Atlético, a na deser trzy punkty ze Sportingiem Gijón. W zasadzie to wystarczyłoby jako pełna argumentacja naszego wyboru. Sacristán ożywił La Real, jako drużynę, monolit, która teraz jest na fali wznoszącej. Trzeba jednak podkreślić również świetny wpływ na poszczególnych zawodników. Najprawdopodobniej bez odpowiedniego podejścia szkoleniowca, w naszym zestawieniu nie znalazłoby się aż trzech reprezentantów Txuri Urdin.
Entrenamiento fútbol de la Real Sociedad de Eusebio Sacristán. Circuito técnico por postas de habilidad y precisión. pic.twitter.com/3IWNeJYY4q
— Futbol Carrasco (@futbolcarrasco) November 13, 2016
Tak wyglądają treningi, na których Eusebio Sacristán uczy swoich piłkarzy precyzji.
Plusy…
Nagroda im. Michała Milowicza
Bramkarskie popisy Carlosa Kameiniego na Camp Nou zasługują na specjalne uznanie. Cytując klasyka: “Przykumaj te kocie ruchy”. Gdy już w końcu któryś ze strzałów zawodnika Barcy zmierzał w przestrzeń ograniczoną słupkami i poprzeczką, na drodze futbolówki stawał zwinny Kameruńczyk. W końcówce meczu wyczyniał cuda. Można mu zarzucić, że nie był bezbłędny. Przerzut do Neymara złapał go w miejscu, gdzie akurat przebywać nie powinien. Brazylijczyk oddał strzał na pustą bramkę. Tymczasem Kameni rzucił się niczym pantera i dokonał z pozoru niemożliwego. Zdążył sparować piłkę za linię końcową. Próbę przejęcia dośrodkowania zmierzającego do Pique również nie można nazwać doskonałym, lecz ułamek sekundy potem Carlos uratował sytuację blokując strzał André Gomesa. Paradoks, bo wszelkie pomyłki sprawiły, iż jego interwencje były jeszcze bardziej wyjątkowe.
Nagroda im. Bruce’a Lee
Pierwsze trafienie w La Liga 19-letniego wychowanka Málagi jest jak spełnienie marzeń, czy też typowy scenariusz hollywoodzkiego filmu. Między dwiema drużynami trwała w najlepsze zażarta walka. Po czym na scenie pojawił się on. Ten typ niepozorny, na którego nikt specjalnie nie liczy i nie zwraca uwagi. Jednakże to właśnie on zalicza wejście smoka, wyważa drzwi razem z futryną, a w ostatniej chwili przesądza o zwycięstwie. W kilka sekund z anonima staje się bohaterem. W taki właśnie sposób przedstawił nam się Javier Ontiveros.
…i minusy
V kolumna
W trakcie hiszpańskiej wojny domowej frankistowski generał Mora powiedział w radiowym przemówieniu, iż oprócz czterech kolumn wojsk Francisco Franco maszerujących na Madryt, w stolicy jest jeszcze piąta, złożona z sympatyków nacjonalistów. Ci wesprą regularne oddziały w trakcie ataku na miasto. 80 lat później ponownie chodzi o Madryt, ale linią podziału nie jest ideologia, a piłka nożna. W historycznych, ostatnich derbach na Vicente Calderón V kolumna objawia się pod postacią Stefana Savicia. Dotąd czarnogórski stoper był bardzo pewny punktem defensywy Los Rojiblancos, jej drugą podporą, obok Diego Godina. Lecz w tym spotkaniu pomógł Los Blancos w zdobyciu bastionu cholismo. Najpierw przypadkiem zmienił tor lotu futbolówki, po uderzeniu Cristiano Ronaldo z rzutu wolnego. Później, sfaulował Portugalczyka we własnym polu karnym dając gościom “jedenastkę” i drugiego gola. Mówiąc wprost, sabotaż!
Nagroda fanklubu Skaldów
Mateo Musacchio zafundował miłośnikom La Liga futbolową parodię w spotkaniu Villarrealu z Deportivo Alavés. Skaldowie śpiewali niegdyś, że “Nie o to chodzi by złowić króliczka, ale by gonić go…”. Argentyński obrońca zastosował się do tych słów i gonił, i gonił, i gonił za uciekającą futbolówką, aż złowił ją Victor Camarasa. W piłce nożnej chodzi chyba jednak o coś innego. Nie będziemy się nad nim już dłużej znęcać, w końcu leżącego się nie kopie.
Opracowali: Tomasz Pietrzyk, Tomasz Zakaszewski i Krystian Porębski