Kwiecień obrodził ilością spotkań. W jednym miesiącu władze ligi upchały aż siedem kolejek, a w tym pakiecie mieliśmy również El Clásico i derby Madrytu. Przed Wami zawodnicy, którzy wyróżnili się w trakcie tego maratonu.
Carlos KameniMálaga
Trudno nie doceniać Carlosa Kameniego, bo swoją klasę najczęściej pokazuje w wielkich spotkaniach. Nawet kiedy popełnia błędy, a przyznać trzeba, że ich nie unika, to na wierzch zawsze wychodzą jego parady przeciwko Realowi Madryt czy Barcelonie. W kwietniu znów był wielki, i znów powstrzymał Barcelonę. Do tego dorzucił jeszcze kilka świetnych meczów, choćby ze Sportingiem i Valencią.
#LaZabawa Jak Keylor Navas to jest kocur, to Kameni jest prawdziwą panterą.
— Obserwator Piłkarski (@obserwator_pilk) May 1, 2017
Mario GasparVillarreal
Solidny jak zawsze. W kwietniu postawił nieco mocniej na ofensywę i do dobrej gry w tyłach dorzucił dwie asysty, choć oba mecze zostały akurat przez Żółtą Łódź Podwodną przegrane. Niemniej indywidualnie był do dla prawego obrońcy bardzo udany miesiąc.
Aymeric LaporteAthletic Club
Powrócił do bardzo wysokiej dyspozycji, podobnie jak cała drużyna Athleticu. Tylko jedna wpadka w przeciągu całego miesiąca, przegrany 1:3 mecz z Villarrealem. Honorową bramkę dla Lwów strzelił właśnie Laporte, ale nie za to trafia do tego zestawienia. Sześć goli straconych w siedmiu kwietniowych spotkaniach i wzorowe kierowanie obroną. Takimi miesiącami jak ten udowadnia, że zasługuje na wysokie apanaże.
Diego LlorenteMálaga
Wypożyczony z Realu Madryt defensor w kwietniu był szefem obrony Málagi. Cztery czyste konta Los Boquerones w poprzednim miesiącu to w dużej mierze jego zasługa i wspomnianego już wcześniej Kameniego. Ku uciesze kibiców z La Rosaledy Hiszpan publicznie przyznał w jednej z rozmów, że bierze pod uwagę pozostanie w klubie z Andaluzji na wypożyczeniu jeszcze przez rok. Lokalne media podkreślają, że świetną formę złapał dzięki Michelowi. Trener Málagi postawił na Llorente po nieudanym debiucie w meczu z Alavés i jak się okazało – było warto. W samym kwietniu Malaguistas stracili zaledwie cztery gole. Ponadto, Diego wyróżnił się zdobytą bramką w derbach z Sevillą.
Ayer @diego_2llorente volvió a demostrar que es un central de garantías.
Quizás,el inicio de #LaLiga tan extraño lo ha reconducido.
CHAPÓ ? pic.twitter.com/wtUWPw3ZCX— Málaga⚽Universal (@MalagaUniversal) April 23, 2017
MarceloReal Madryt
Bez niespodzianki. W zasadzie co miesiąc mamy dylemat: Filipe Luis, czy Marcelo? Obaj Brazylijczycy nadają tempo wszystkim lewym obrońcom w La Liga. W kwietniu lepszy był Marcelo, który do dwóch asyst dorzucił zwycięską bramkę przeciwko Valencii w 86. minucie meczu! Nie jest powiedziane, że to nie był gol na wagę mistrzostwa dla Los Blancos.
Marcelo powinien się znaleźć na podium Złotej Piłki. Ktoś musiał to napisać, a że proponowałem tam już Bonina, to niech będzie że zacznę ja.
— Jakub Olkiewicz (@JOlkiewicz) May 2, 2017
Sergi Roberto zaliczył w tym sezonie La Liga już 6 asyst, z obrońców pod tym względem jest lepszy tylko Marcelo (9). [Squawka]
— Dawid Demnicki (@D_Demnicki) May 6, 2017
Ivan RakitićBarcelona
Kwiecień to był wreszcie czas Chorwata. Przez cały sezon mogliśmy ścigać się w groteskowych porównaniach Rakiticia do André Gomesa, ale kiedy Ivan wystrzelił, żarty się skończyły. Najboleśniej przekonał się o tym Real, któremu wpakował jedną z ładniejszych bramek tej kampanii. Ogólnie, w minionym miesiącu Ivan uzbierał trzy trafienia i tyle samo asyst. I – co ciekawsze – mimo miernego sezonu stał się czwartym strzelcem Barcelony (stan na 34. kolejkę) w rozgrywkach 2016/17.
?#forcabarca Rakitic 4 strzelcem w Barcelonie.Poza tym Messi Suarez i przepaść.. pic.twitter.com/503Elticco
— Sulik (@SulikKrzysztof) April 28, 2017
James RodríguezReal Madryt
Jedni czepiają się Jamesa, że gra efektownie w spotkaniach ze słabszymi przeciwnikami, inni – wręcz przeciwnie, uważają go za cennego rezerwowego Królewskich. My zdecydowanie przychylamy się do ostatniej opinii, bo w kwietniu Kolumbijczyk ukłuł i silniejszych, i słabszych. Trzy bramki strzelił Leganés i Deportivo, a jedną, ale jakże istotną, Barcelonie. Tylko pech Królewskich i geniusz Messiego zdecydował o tym, że wyrównujące trafienie Jamesa nie zapewniło de facto mistrzostwa Realowi Madryt.
Leo MessiBarcelona
W kwietniu ładował podwójnie. Sevilla, Real Sociedad, Osasuna, a przede wszystkim Real Madryt i uciszenie trybun w El Clásico – cztery drużyny, osiem goli i jedna zdjęta koszulka. Do worka pełnego bramek dorzucił także trzy asysty i nie można podsumować jego miesiąca w inny sposób. W kwietniu był najlepszy. W dodatku przekroczył barierę 500. goli zdobytych w barwach Blaugrany.
Messi strzelił dla Barcy 500 goli w 577 meczach.[MD] pic.twitter.com/C7ynG8j71Y
— Daniel Kowalewski (@Kowal__30) April 24, 2017
IscoReal Madryt
„WidowISCO” albo „dISCOteka” – ścigali się w porównaniach komentatorzy wydarzeń w La Liga. Fenomenalny sezon pomocnika Realu sprawił, że niemal co miesiąc wymieniamy go w gronie kandydatów do drużyny miesiąca. A w jego przypadku to o tyle fenomen, że nie zawsze jest pierwszym wyborem Zinedine’a Zidane’a. Marca niedawno wyliczyła, że od początku swojej przygody w Madrycie Isco rozegrał raptem ok. 57% możliwych do spędzenia na boisku minut. Na szczęście ten sam dziennik donosi, że mimo to, Hiszpan lada chwila przedłuży o pięć lat kontrakt z Królewskimi. A nam tylko żal, że nie wystąpił w El Clásico…
Máximos goleadores del Real Madrid en #LaLigaSantander…
19 ⚽️ – Cristiano
13 ⚽️ – Morata
10 ⚽️ – ISCO pic.twitter.com/SJSKdT46AB— Madrid Sports (@MadridSports_) April 26, 2017
Cédric BakambuVillarreal
Przebudzenie Kongijczyka. Pomiędzy listopadem i kwietniem strzelił zaledwie jednego gola w lidze, a w ostatnim miesiącu pakował piłkę do siatki regularnie, a raz nawet ręką. Sześć zdobytych bramek i jedna asysta w ośmiu kwietniowych starciach. Jedno jedyne ostatnie podanie niezwykle ważne, bo przy zwycięskim golu w wyjazdowej potyczce z Atlético. Zdecydowanie najlepszy miesiąc Bakagoala w tym sezonie.
Sandro RamírezMálaga
Wróciła skuteczność z pierwszej części sezonu. Zanim rozpoczął serię regularnego strzelania, to jego posucha w lidze trwała przez bite trzy miesiące, choć należy zaznaczyć, iż przez pięć tygodni był kontuzjowany. Kiedy już jednak odpalił na początku poprzedniego miesiąca w meczu ze Sportingiem Gijón, tak kwietniowy licznik zatrzymał na pięciu trafieniach. Najlepiej smakowała mu zapewne bramka zdobyta przeciwko Barcelonie…
MíchelMálaga
Legenda Realu Madryt jest już trzecim szkoleniowcem Málagi w tym sezonie, ale z pełną odpowiedzialnością możemy stwierdzić, że pierwszym który podniósł jakość Los Boquerones. Wystarczy powiedzieć, że ani Juande Ramos, ani Marcelo Romero nie potrafili z Málagą wygrać dwóch meczów z rzędu, a Míchel zrobił to już dwukrotnie w kwietniu. Do tego zwycięstwa z Barceloną, Valencią i Sevillą nie pozostawiły nam złudzeń, kto był najlepszym trenerem w La Liga ubiegłego miesiąca.
Michel's Malaga on ?
✅RSG 0-1
✅FCB 2-0
❌DEP 2-0
✅VAL 2-0
✅GRA 0-2
✅SEV 4-2#LaLiga roundup ? https://t.co/wgBcRaA6fh pic.twitter.com/PeOI3C1obt
— LaLiga (@LaLigaEN) May 1, 2017
Plusy…
Szczyt cierpliwości
Na swojego gola dla Barcelony Javier Mascherano czekał siedem lat. Już św. Jan zapisał, że będzie to jednym ze znaków zwiastujących nadejście apokalipsy. Ale żarty na bok. Nie była to żadne spektakularne trafienie, ot zwykła bramka zdobyta z rzutu karnego, ale sam fakt, że w ogóle miała miejsce jest rzeczą wyjątkową. Przy okazji byliśmy świadkami pięknego gest ze strony kolegów z zespołu. Pierwotnie jedenastkę wykonywać miał Ivan Rakitić, lecz na wniosek Pique, oddał ten przywilej Masche.
Kwietniowy wysp kolejek mógł oznaczać tylko jedno – mnóstwo pięknych goli. Faktycznie było w czym przebierać: przewrotka Luisa Suáreza z Sevillą, popisy Leo Messiego, błyszczący Isco ze Sportingiem, kolejne bombazo Mauricio Lemosa z Eibarem, perfekcyjny rzut wolny Daniego Parejo z Realem Madryt, trafienie José Antonio Reyesa z Betisem i Alexa Szymanowskiego z Realem Sociedad… a to tylko część z nich. Postanowiliśmy jednak wyróżnić golazo młodego zawodnika, do którego zachwycających strzałów nie mieliśmy jeszcze okazji się przyzwyczaić. Tak rozbroił nas Álex Berenguer.
Diego Alves style
Trzeci plus także ma związek z Osasuną. Szaleństwo! Do tej pory Nawarczycy znajdowali się po drugiej stronie barykady i dostarczali znacznie więcej efektownych baboli. Nie mieliśmy jednak wyboru. Jakie są bowiem szanse na obronienie dwóch karnych w dwie minuty, jeśli nie jesteś Diego Alvesem? Najwyraźniej spore, kiedy twoim przeciwnikiem jest Atlético. Poprzedni podobny przypadek miał bowiem miejsce w spotkaniu Los Rojiblancos z Valencią. Zostawmy jednak zawodników El Cholo w spokoju, ponieważ Salvatore Sirigu też miał tu wiele do powiedzenia.
…i minusy
Pan Pechowiec
Kwiecień dla Giuseppe Rossiego zaczął się wręcz fenomenalnie – od hattricka w starciu z Las Palmas. Niestety, dwie kolejki później los się odwrócił. Wszystko prysło niczym bańka mydlana, a włoski napastnik po raz piąty w swojej piłkarskiej karierze nabawił się kontuzji zerwania więzadeł. Co za strata. #AnimoRossi
Nagroda od fanów AC/DC
Mecz Las Palams z Deportivo Alavés. Na tablicy świetlnej 1:1. W 83 minucie na placu gry pojawia się Marko Livaja, by pomóc Los Amarillos przechylić szalę zwycięstwa. Jednakże trzy minuty później zostaje z wyrzucony z placu gry. Jak się okazało chorwacki napastnika zamierzał wesprzeć wysiłki swojej drużyny próbą wysyłania Marcosa Llorente do szpitala. Efekt? Bezpośrednia czerwona kartka oraz zawieszenie na pięć spotkań. Ale uwaga! Za sam faul ma opuścić jeden mecz, pozostałe cztery to kara za popychanie sędziego. Brawo Marko!
Opracowali: Tomasz Zakaszewski, Tomasz Pietrzyk, Dawid Kulig