Po drugiej stronie oceanu wszyscy żyją rozgrywkami Copa América. Tymczasem nasz kontynent już rozgrzewają mistrzostwa Europy. Co czeka nas podczas Euro 2016? Zapraszamy na spotkanie z kadrą narodową Włoch.
Włosi są obok Niemców najbardziej utytułowaną reprezentacja na Starym Kontynencie. Tym razem jednak, przystępując do walki o miano najlepszej ekipy w Europie, Włosi nie są wymieniani w pierwszym rzędzie z głównymi faworytami do tytułu. Postaramy się znaleźć odpowiedź dlaczego.
-
Ranking FIFA
12
-
Trener
ANTONIO CONTE
-
Kapitan
GIANLUIGI BUFFON

Sparingi
- Włochy 1:1 Hiszpania; 24.03.2016;
- Niemcy 4:1 Włochy; 29.03.2016;
- Włochy 1:0 Szkocja; 29.05.2016;
- Finlandia 0:2 Włochy, 06.06.2016;
Sukcesy
- Mistrzostwo świata: 1934, 1938, 1982, 2006,
- Mistrzostwo Europy: 1968
- Igrzyska Olimpijskie: I miejsce 1936;
Przewidywana 113-5-2
GIANLUIGI BUFFON – ANDREA BARZAGLI, LEONADRO BONUCCI, GIORGIO CHIELLINI – ANTONIO CANDREVA, ALESSANDRO FLORENZI, DANIELE DE ROSSI, THIAGO MOTTA, MATTEO DARMIAN – GRAZIANO PELLÉ, ÉDER;
Kadra
Zawodnik | Pozycja | Klub | Wartość wg TM (mln €) |
---|---|---|---|
GIANLUIGI BUFFON | BR | Juventus | 2 |
FEDERICO MARCHETTI | BR | Lazio | 5,5 |
SALVATORE SIRIGU | BR | PSG | 9 |
MATTEO DARMIAN | PO | Manchester United | 15 |
ANDREA BARZAGLI | ŚO | Juventus | 3 |
LEONARDO BONUCCI | ŚO | Juventus | 30 |
GIORGIO CHIELLINI | ŚO | Juventus | 15 |
ANGELO OGBONNA | ŚO | West Ham | 9 |
MATTIA DE SCIGLIO | LO | AC Milan | 5 |
DANIELE DE ROSSI | DP | AS Roma | 7 |
THIAGO MOTTA | DP | PSG | 3 |
ALESSANDRO FLORENZI | ŚP/LO | AS Roma | 20 |
STEFANO STURARO | ŚP | Juventus | 10 |
MARCO PAROLO | ŚP | Lazio | 7,5 |
ANTONIO CANDREVA | PN | Lazio | 25 |
FEDERICO BERNARDESCHI | PN | Fiorentina | 15 |
EMANUELE GIACCHERINI | PN | Bologna | 4 |
STEPHAN EL SHAARAWY | LN | AS Roma | 17 |
LORENZO INSIGNE | LN/OP | Napoli | 25 |
ÉDER | ŚN | Inter | 15 |
CIRO IMMOBILE | ŚN | Torino | 10 |
GRAZIANO PELLÉ | ŚN | Southampton | 11 |
SIMONE ZAZA | ŚN | Juventus | 12 |
Lider kadry
GIANLUIGI BUFFON
Gwiazda
ANTONIO CANDREVA
One-to-watch
STEPHAN EL SHAARAWY
Wielcy nieobecni
MARCO VERRATTI (Paris Saint Germain), ANDREA PIRLO (New York City), DOMENICO BERARDI (US Sassuolo), GIACOMO BONAVENTURA, MARIO BALOTELLI, RICCARDO MONTOLIVO (AC Milan), CLAUDIO MARCHISIO (Juventus), SEBASTIAN GIOVINCO (Toronto FC), JORGINHO (Inter)
Mocne strony
- Żelazna, doświadczona defensywa;
- Jasny plan taktyczny
Słabe strony
- Brak kreatywnego pomocnika w środku pola;
- Brak klasowego snajpera;
- Brak planu “B” w przypadku niekorzystnego wyniku;
„Nasz futbol przeżywa trudne chwile” – Antonio Conte
HOUSTON, ABBIAMO UN PROBLEMA
Rzadko się zdarza by nasza reprezentacja jechała na wielki turniej bez poważnego skandalu w tle – takimi słowami turniej we Francji zapowiada Il Post. Wprawdzie tym razem nie chodzi o afery na miarę „toto nero” czy „calciopoli”, ale kto wie, czy właśnie Antonio Conte nie stoi przed trudniejszym zadaniem niż Enzo Bearzot w 1982 roku lub Marcello Lippi w 2006.
Kryzys pokoleniowy
Na wstępie, wzorując się na Tomaszu Hajcie, przypomnę skład reprezentacji Włoch z finału mundialu z 2006 roku: Buffon; Zambrotta, Cannavaro, Materazzi, Grosso; Camoranesi, Gattuso, Pirlo, Perrotta; Totti, Toni. A z ławki wchodzili jeszcze De Rossi, Iaquinta i Del Piero. Drużyna z certyfikatem najwyższej jakości. A teraz? Prawdopodobny skład na pierwszy mecz mogliście ujrzeć powyżej. Oprócz bloku obronnego dzisiejsza reprezentacja Włoch nie ma żadnej przewagi nad tą z 2006 roku. Największą przepaść obserwujemy w formacji ofensywnej. Squadra Azurra brakuje zarówno jakościowych ogniw jak i liderów. Jednego filaru, czyli Verattiego, nie ma z powodu kontuzji. Andrei Pirlo, który przez lata wodził prym w drużynie nie powołał Conte. Nie ma też porządnego napastnika, bo trudno za takiego uznawać chimerycznego Graziano Pellé czy Édera, który odkąd przeszedł do Interu strzelił tylko jedną bramkę. Im dalej w las tym ciemniej.
Włoski futbol ledwo zipie? W historii futbolu numer „10” zawsze kojarzył się z najlepszymi. Tak było, jest i będzie. „Dziesiątka” od zarania dziejów oznaczała piłkarzy absolutnie wybitnych. Nosili go między innymi Roberto Baggio, Alessandro Del Piero i Francesco Totti. Teraz z tym numerem będzie występował Thiago Motta. „Italia odarta z magii i historii” – oburzały się media po opublikowaniu listy numerów na Euro. Według sondy Corriere dello Sport, 79% kibiców jest obruszona faktem przypisania „dychy” defensywnemu pomocnikowi PSG. Jeśli jednak metodą eliminacji dochodzimy do wniosku, że w sumie lepszych kandydatów w kadrze nie było, powinna pojawić się lampka alarmowa.
„Nie jestem przekonany, czy zabrałem najlepszych piłkarzy. Byłem jednak pewny tego, że wziąłem tych, którzy tworzyli zespół. Wygrywasz, jeśli masz drużynę, niekoniecznie kiedy zabierasz najlepszych piłkarzy w kraju. To jak puzzle, musisz złożyć wszystkie elementy tak, by wszystko składało się w całość”
– takimi słowami Marcello Lippi podsumował po latach powołania na niemieckie mistrzostwa świata. W podobny sposób wybory Antonio Conte tłumaczył Carlo Ancelotti, pisząc na łamach Guardiana, że były piłkarz Juventusu kierował się w doborze składu myślą o adaptacji do stylu, który Włosi mają zaprezentować na francuskich boiskach. Dużo biegania w ramach agresywnego pressingu, dyscyplina taktyczna, szybki kontratak – w takim systemie trudno byłoby znaleźć miejsce dla 37-letniego Pirlo. Marne to jednak pocieszenie skoro nad kondycją włoskiego szkolenia ubolewa sam Conte. – „Niestety brakuje nam młodych gwiazd z międzynarodowym doświadczeniem” – przyznaje.
Sam przeciwko wszystkim
Przeciętna generacja to dopiero początek góry lodowej. Chociaż w kadrze Włochów można zauważyć czym sugerował się Conte, kibiców Azurrich może niepokoić brak planu B. Pomysł na unowocześnione catenaccio może być strzałem w dziesiątkę w starciach z faworytami, ale czy taki sam plan taktyczny wypali w fazie grupowej przeciwko Szwecji i Irlandii? Kto będzie gonił wynik jeśli Włosi pierwsi stracą bramkę? Nie chcę zarzucać Conte lekkomyślności i braku innych wariantów, ale z drugiej strony czy nie to nie na jego upartość narzekali w końcowej fazie pracy w Turynie kibice Juve?
To wciąż nie koniec. Najlepiej opłacany trener w historii Azurrich zdążył narobić sobie wrogów w całym środowisku calcio przez dwa lata sprawowania urzędu selekcjonera reprezentacji. Z dziennikarzami pokłócił się, bo zarzucili mu, że nie poprawił stylu gry Włochów. Krajowa federacja piłkarska jest zła, bo nie pozwalała mu na częstsze zgrupowania reprezentacji. Trenerzy z Serie A z kolei niechętnie zwalniani swoich podopiecznych z klubowych obowiązków w obliczu powołania do kadry. Przeciwko Conte obrócili się nawet kibice Juventusu, którzy ponoć grozili swojemu idolowi śmiercią, gdy ze zgrupowania kadry z poważną kontuzją wrócił Claudio Marchisio.
Kolejną burzę wywołała dyskusja o tzw. „oriundich”. Pod tym terminem kryją się „farbowane lisy” w reprezentacji. – „Nie jestem pierwszy” – odpowiadał na zarzuty m.in. Roberto Manciniego. Trudno o taki stan rzeczy winić Conte. Z czołowych klubów włoskich tylko Juventus opiera się na rodzimych piłkarzach. Oprócz nich jeszcze tylko rewelacyjne w tym sezonie Sassuolo, reszta regularnie sięga po obcokrajowców, którzy stanowią ponad 60% wszystkich kopaczy w Serie A.
Tylko pozytywne myślenie
Z drugiej jednak strony Włosi to drużyna turniejowa z piekielnie mocną obroną bazującą na piłkarzach Juventusu. Ich zgranie jest olbrzymim atutem Azzurrich. Trio bulterierów w postaci Chielliniego, Bonucciego i Barzagliego potrafi obrzydzić grę najbardziej zawziętym napastnikom. Jednego z nich, wprawdzie nie na placu gry, ale przed salonem samochodowym pogonił Leonardo Bonucci. Cztery lata temu piłkarz Juventusu został napadnięty po wyjściu z salonu, w którym zamierzał kupić nowe Ferrari. Złodziej mierząc z pistoletu w środkowego obrońcę Juve, zażądał by oddał mu swój zegarek. To nie spodobało się zawodnikowi Starej Damy, który odepchnął złodzieja i rzucił się w pościg za wystraszonym napastnikiem. Złodziej szybko zorientował się, że zaczepił niewłaściwego faceta i zaczął uciekać przed wściekłym Bonuccim. Taka postawa zdaje się potwierdzać słowa Giovanniego Trapattoniego, który uważa, że Włochy to „zdeterminowana drużyna z charakterem”.
Może i na Półwysep Apeniński zagląda widmo piłkarskiej depresji, może i pogrążona w letargu kadra oparta na przeciętnym pokoleniu nie napawa optymizmem, ale jest jedno pocieszenie. Problemy włoskiej piłki idą w parze z sukcesami. Po aferze korupcyjnej Włosi zdobyli mistrzostwo świata w 1982 roku. Podobnie w 2006, gdy wyszła na jaw historia „calciopoli”. Przed Euro 2012 też wieszczono szybką klęskę Squadra Azurra z powodu otaczającej ją atmosfery, a Włosi przegrali przecież dopiero w finale. Może więc czas przymierzyć różowe okulary i wsłuchać się w słowa hymnu Fratelli d’Italia recytowanego z wielką pasją przez piłkarzy:
„Stringiamci a coorte,
siam pronti alla morte,
Siam pronti alla morte,
l’Italia chiamò”.(tłumaczenie za wikipedią:
Zewrzyjmy szeregi
gotowi na śmierć
gotowi na śmierć
Italia wezwała!)