Po drugiej stronie oceanu wszyscy żyją rozgrywkami Copa América. Tymczasem nasz kontynent już rozgrzewają mistrzostwa Europy. Co czeka nas podczas Euro 2016? Zapraszamy na spotkanie z kadrą narodową Szwajcarii.
Przed nami kolejna drużyna z grupy A. Szwajcaria aspiruje do wyjścia z grupy, w której los skojarzył ją zarówno z gospodarzem, jak i debiutantem turnieju. Jak w tej układance odnajdą się podopieczni Vladimira Petkovicia?
-
Ranking FIFA
15
-
Trener
Vladimir Petković
-
Kapitan
Stephan Lichtsteiner

Sparingi
- Irlandia 1:0 Szwajcaria; 25.03.2016;
- Szwajcaria 0:2 Bośnia i Hercegowina; 29.03.2016;
- Szwajcaria 1:2 Belgia; 28.05.2016;
Sukcesy
- Ćwierćfinał mistrzostw świata: 1934, 1938, 1954;
Przewidywana 114-3-3
Yann Sommer − Ricardo Rodriguez, Fabian Schar, Johan Djorou, Stephan Lichtsteiner − Valon Behrami, Blerim Dzemaili, Granit Xhaka − Admir Mehmedi, Haris Seferović, Xherdan Shaqiri;
Kadra
Zawodnik | Pozycja | Klub | Wartość wg TM (mln €) |
---|---|---|---|
YANN SOMMER | BR | Borussia Mönchengladbach | 10 |
ROMAN BÜRKI | BR | Borrusia Dortmund | 6 |
MARWIN HITZ | BR | Augsburg | 4,5 |
STEPHAN LICHTSTEINER | PO | Juventus | 7,5 |
MICHAEL LANG | PO | Basel | 4,3 |
FABIAN SCHÄR | ŚO | Hoffenheim | 4 |
NICO ELVEDI | ŚO | Borussia Mönchengladbach | 4 |
STEVE VON BERGEN | ŚO | Young Boys | 1 |
JOHAN DJOROU | ŚO | Hamburger SV | 3,5 |
RICARDO RODRÍGUEZ | LO | Wolfsburg | 28 |
FRANÇOIS MOUBANDJE | LO | Toulouse | 1,5 |
DENIS ZAKARIA | DP | Young Boys | 2,5 |
VALON BEHRAMI | DP | Watford | 3 |
GELSON FERNANDES | DP | Stade Rennais | 3 |
FABIAN FREI | ŚP | Mainz | 4 |
GRANIT XHAKA | ŚP | Borussia Mönchengladbach | 25 |
BLERIM DŽEMAILI | ŚP | Genoa | 3,5 |
XEDRAN SHAQUIRI | PN | Stoke City | 16 |
ADMIR MEHMEDI | LN | Bayer Leverkusen | 7 |
BREEL EMBOLO | ŚN | Basel | 20 |
SHANI TARASHAJ | ŚN/LN | Grasshopper | 4 |
HARIS SEFEROVIĆ | ŚN | Eintracht Frankfurt | 6 |
EREN DERDIYOK | ŚN | Kasimpasa | 4,3 |
* – zawodnicy występujący w klubach hiszpańskich Primera i Segunda División.
Lider kadry
STEPHAN LICHTSTEINER
Gwiazda
GRANIT XHAKA, RICARDO RODRIGUEZ
One-to-watch
BREEL EMBOLO
Wielcy nieobecni
PHILIPPE SENDEROS (Grasshopper),DIEGO BENAGLIO (Wolfsburg), PJATIM KASAMI (Olympiakos), GOKHAN INLER (Leicester City), JOSIP DRMIĆ (Hamburger SV), NASSIM BEN KHALIFA (Mechelen), VALENTIN STOCKER (Hertha) PRIMIN SCHWEGLER (Hoffenheim).
Mocne strony
- Zgranie;
- Organizacja gry defensywnej i ofensywnej;
- Zróżnicowany skład, w dużej mierze złożony z zawodników o dobrych warunkach fizycznych.
Słabe strony
- Przetasowania kadrowe;
- Niefrasobliwość stoperów;
Wielu szwajcarskich reprezentantów ma korzenie w krajach bałkańskich i nie tylko. Najczęściej spotykani są zawodnicy o pochodzeniu albańsko-kosowiańskim. Jeśli kogoś dziwił najgłośniejszy przypadek braci grających w różnych reprezentacjach, mowa oczywiście o rodzeństwie Boateng, na linii Szwajcaria – Albania – Kosowo to norma. Najlepszym przykładem niech będą bracia Xhaka, gdzie Granit gra dla Helwetów, a Taulant reprezentuje barwy tegorocznego debiutanta na Euro. Obaj mają kosowiańskie korzenie, podobnie jak choćby Valon Behram. Mniej znanym przypadkiem są bracia Ajeti. Arlind gra już dla Albanii, natomiast bliźniacy, Albian i Adonis nadal mają wybór, póki co grając w szwajcarskich młodzieżówkach.
NIENAOLIWIONA MASZYNA
Piękne tradycje, świetny system szkolenia, wysoko postawieni działacze w międzynarodowych związkach piłkarskich oraz ich siedziby. Złota generacja, niezła pozycja w rankingu FIFA utrzymywana od dawna, wspaniałe obiekty, a także jeden klub, który regularnie pokazuje się z dobrej strony w europejskich pucharach. To realia helweckiej piłki nożnej. Sytuacja teoretycznie jak z bajki, choć po Euro 2016 wcale nie musi być tak różowo.
Misję budowy wielkiej Szwajcarii w 2008 roku otrzymał Ottmar Hitzfeld. Niemiecki szkoleniowiec mocno związany z Helwetami przejął pieczę nad zespołem po Jakobie Kuhnie, który funkcję selekcjonera piastował aż przez 7 lat. Po latach posuchy Szwajcar doprowadził ekipę złożoną ze swoich rodaków do wyjścia z fazy grupowej na wielkiej imprezie, konkretnie na MŚ w 2006 roku. Potem jednak kolejne odbicie się od ściany i to na turnieju organizowanym przez jego kraj wraz z Austriakami. Stąd decyzja o zmianie szkoleniowca. Hitzfeld dostał ekipę ciekawą, która składała się z wielu dobrych zawodników, ale potrzebowała zmiany pokoleniowej. Drużyny nie mogli ciągnąć już tacy zawodnicy jak Alexander Frei. Do głosu doszli choćby Gökhan İnler czy Valon Behrami, a szanse debiutu za kadencji Ottmara dostali m.in. Shaqiri, Schwegler, Rodriguez, Mehmedi, Xhaka oraz Drmić. Niemiec przygotował więc nową generację, głównie z roczników 1992-93. Sukces mógł nadejść już w 2014 roku, ale tam zabrakło szczęścia, a może konkretów. Helweci odpadli w 1/8 finału z Argentyną, po golu Di Marii w 118 minucie. Tym samym zakończyła się przygoda Hitzfelda z kadrą. Podczas jego kadencji drużyna odnotowała kilka ciekawych wyników, jak choćby wygrana z Hiszpanią w 2010 roku, były jednak one niweczone przez późniejsze potknięcia, jak na przykład remis z Hondurasem…
Schedę po uznanym niemieckim szkoleniowcu u czerwono-białych przejął Vladimir Petković. Urodzony w Sarajewie Bośniak (posiadający także obywatelstwo szwajcarskie), to szkoleniowiec doświadczony, aczkolwiek nie tak utytułowany jak jego poprzednicy. Nie można mu na pewno zarzucić braku znajomości szwajcarskiej piłki, lecz nie jest to postać tego samego kalibru. Dostał natomiast być może najlepszą generację piłkarzy, jaką Szwajcaria miała kiedykolwiek. Przesyt na niektórych pozycjach spowodował, że na Euro nie zobaczymy kilku naprawdę dobrych zawodników, którzy w słabszych reprezentacjach mogliby odgrywać ważne role. Petković jednak starał się sprawdzić każdego przydatnego gracza. W ostatnich miesiącach Bośniak rotował i dawał szanse wielu piłkarzom. Kilku z nich się nie sprawdziło, co mocno odbiło się na wynikach w sparingach. Teraz jednak żarty się skończyły, a na kolejne eksperymenty czasu brak. Trzeba budować ekipę na turniej, nasuwa się tylko pytanie, czy nie za późno?
W stabilizacji na pewno nie pomaga fakt, że stara gwardia reprezentacji Helwetów powoli odchodzi. Świetnie trzyma się jednak zawodnik Starej Damy, Stephan Lichtsteiner. Piłkarz Juventusu jest kapitanem kadry Szwajcarii i jej pewną częścią. Nie można go nazwać gwiazdą, ale jest bardzo stabilnym zawodnikiem, zapewniającym spokój w szeregach defensywnych, potrafiącym także włączyć się do ofensywy. Niesamowicie dojrzał grając w zespole z Turynu i teraz jest liderem, o jakim marzy każda drużyna narodowa. W razie jego nieobecności opaskę przejmuje Valon Behrami, także zawodnik doświadczony, zapewniający równowagę między defensywą a atakiem.
Warto również zwrócić uwagę na świeżą krew. Nowy Didier Drogba – tak często piszą o Breelu Embolo dziennikarze i to nie tylko ci szwajcarscy. Podobnie jak kilku innych zawodników tej kadry, jest łączony z przenosinami do ligi angielskiej. Dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi i dynamiką. Urodził się w Kamerunie, jednak jest wychowankiem FC Basel i zdecydował się występować z białym krzyżem na piersi. Jest o tyle cennym punktem reprezentacji, że może grać zarówno na szpicy, jak i na skrzydle (grywa na prawej stronie boiska). Wydawało się, że debiut w barwach Szwajcarii był spowodowany chęcią „zaklepania” Breela przez federację i trenera, ale młodzian pokazał się z na tyle dobrej strony, że gra całkiem regularnie i obecnie balansuje na granicy pierwszej 11-tki i roli ważnego rezerwowego.
Wybór jednej gwiazdy reprezentacji Szwajcarii jest wręcz niemożliwy. To ekipa składająca się z wielu niezwykle utalentowanych zawodników, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile największych klubów świata. Na czele tej wspaniałej generacji, która zdobyła mistrzostwo świata do lat 17 w 2009 roku, są Granit Xhaka i Ricardo Rodriguez. Dziś 23-latkowie, którzy mają stanowić o sile swojej reprezentacji, choć to dwaj zupełnie odmienni zawodnicy.
Solidny jak skała – Granit Xhaka. Sucho, ale prawdziwie, bo zawodnik albańskiego pochodzenia to przede wszystkim spokój w środku pola. Można o nim powiedzieć, że potrafi wszystko. Nie jest typowym rozgrywającym, a raczej piłkarzem uniwersalnym, często wypełniającym zadania niewidoczne na pierwszy rzut oka, które bywają niedoceniane. Oczywiście wychowanek FC Basel to także duża siła w ofensywie. W kadrze powinien dostać jeszcze więcej swobody, biorąc pod uwagę, że trener nie wziął ze sobą typowych kreatorów i to właśnie na nim może spoczywać ciężar dyktowania tempa gry oraz jej reżyserowania. Przejmuje pałeczkę po Inlerze, który osiadł na laurach podczas swojej przygody w Leicester. Świetny przerzut, dobre uderzenie, pracowitość i walka o piłkę, chłodna głowa i kalkulacja z futbolówką przy nodze. To cały Xhaka.
Szybki jak struś pędziwiatr – Ricardo Rodriguez. To piłkarz, o którym od dłuższego czasu mówi się, że trafi do kraju swoich przodków – czyli Hiszpanii. Zawodnik, który ciągle się rozwija, już w tym momencie jeden z najlepszych lewych obrońców na świecie. Niezwykle groźny dla przeciwnika, bo dynamiczny, ma fantastyczną technikę i bardzo dobre uderzenie. Szwajcarzy na pewno będą chcieli z tego skorzystać, powinien być jednym z najbardziej aktywnych piłkarzy tej drużyny. Warto dodać, że zarówno Xhaka, jak i Rodriguez byli wiodącymi postaciami mistrzowskiej ekipy U17 z roku 2009. Podobnie Seferović, który strzelił na tamtej imprezie najwięcej goli.
Kadra Helwetów ma więc w sobie to co najlepsze – mieszankę doświadczenia z młodością, solidności z błyskotliwością, szaleństwa z rozwagą. Jest dość wyważona, jednak można mieć wątpliwości co do jakości formacji defensywnej. O ile boczni obrońcy to piłkarze grający na bardzo wysokim poziomie, o tyle stoperzy bywają bardzo chimeryczni i w starciu z rywalami wysokiej klasy ich błędy indywidualne mogą zadecydować o losach meczu. Drugą sprawą jest to, że trójka środkowych pomocników będzie mocno wspomagać obrońców i kolektywnie pracować w defensywie, aby nie dopuścić przeciwnika do groźnych sytuacji. Jeśli do nich dojdzie, w bramce Petković ma do dyspozycji specjalistę wysokiej klasy – Yanna Sommera, choć gdyby nie rezygnacja z występów Diego Benaglio już w 2014 roku, miałby on solidnego rywala. Jeśli chodzi o atak tutaj większych problemów być nie powinno. Nawet jeżeli celownik Seferovicia będzie skalibrowany tak jak podczas jego przygody w Primera División, to piłkarz przydatny dla drużyny. Jeśli, powiedzmy w prost – nie odbija mu palma, – to zachowuje się na boisku bardzo mądrze, dobrze współpracując z resztą składu. Petković ma do dyspozycji wielu zawodników, którzy mogą szarpnąć, uderzyć, zrobić różnicę. O ofensywę nikt się martwić nie powinien. Gwiazd nie ma, lecz przebojowości, a przede wszystkim różnorodności, zdecydowanie nie brakuje. O ile nie będzie szwankować rozegranie w starciu z rywalem, który bramkę zamuruje, a tak może być już w fazie grupowej – z Albanią.
Wszystko wydaje się więc malować w tęczowych barwach, lecz kibice szwajcarskiej kadry nie mogą być spokojni, w żadnym stopniu. Kolejne mecze towarzyskie uwypukliły ułomności tej ekipy, pokazały, że mimo wielu znakomitych zawodników jest to nadal nienaoliwiona maszyna, która ma wiele niedoskonałości. To właśnie przez detale Szwajcaria nie była w stanie osiągnąć nic więcej w ostatnich kilkunastu latach, mimo tego, że dysponowała dobrym składem. Teraz choć zawodnicy znają się doskonale, czy to z kadr młodzieżowych, czy dorosłej, z rodzimych boisk, a także z Bundesligi, gdzie bardzo często trafiają piłkarze z ligi szwajcarskiej, to cały czas coś zgrzyta, nie funkcjonuje tak jak powinno i nie przypomina nawet ekipy z Mistrzostw Świata w roku 2014. Helweci przede wszystkim muszą stanowić kolektyw, bo mimo obecności wielu naprawdę bardzo dobrych zawodników, w ekipie Petkovicia brakuje gwiazd światowego formatu, które w pojedynkę ruszyłyby grę swojej drużyny. A jak wiemy, nawet tacy zawodnicy nie gwarantują sukcesu dla kadry. Trzeba jednak podkreślić, że w ostatnich sparingach skład był bardzo wymieszany. Znajdowali się w nim zawodnicy, których nie powinniśmy się spodziewać w pierwszej jedenastce na Euro.
Jeśli drużynie bośniackiego szkoleniowca dopisze nieco szczęścia, jego piłkarzy ominą kontuzję, to mogą zdziałać wiele na tych mistrzostwach. Najpierw jednak muszą wygrać wewnętrzną walkę, sami ze sobą, o to, by znów stanowić monolit i wykrzesać z siebie pierwiastek geniuszu.