Po drugiej stronie oceanu wszyscy żyją rozgrywkami Copa América. Tymczasem nasz kontynent już rozgrzewają mistrzostwa Europy. Co czeka nas podczas Euro 2016? Zapraszamy na spotkanie z kadrą narodową Islandii.
Reprezentacja Islandii po raz pierwszy w historii zakwalifikowała się na mistrzostwa Europy. Choć drużyna Lagerbäcka i Hallgrimssona długo liderowała grupie kwalifikacyjnej, w końcu wyszła z drugiego miejsca, tuż za Czechami. W tyle Islandczycy zostawili między innymi Holendrów.
-
Ranking FIFA
34
-
Trener
Lars Lagerbäck i Heimir Hallgrimsson
-
Kapitan
Aron Einar Gunnarson

Sparingi
- Islandia 4:1 Lichtenstein; 06.06.2016;
- Norwegia 3:2 Islandia; 01.06.2016;
- Grecja 2:3 Islandia; 29.03.2016;
- Dania 2:1 Islandia; 24.03.2016;
- USA 3:2 Islandia; 31.01.2016;
Przewidywana 114-2-2
Hannes Thór Halldórsson – Birkir Már Sævarsson, Ragnar Sigurdsson, KÁRI Árnason, Ari Freyr Skúlasson – Jóhann Berg Guðmundsson, Aron Gunnarson, Gylfi Sigurdsson, Birkir Bjarnason – Kolbein Sigthórsson, Alfred Finnbogason;
Kadra
>
Zawodnik | Pozycja | Klub | Wartość wg TM (mln €) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
HANNES THÓR HALLDÓRSSON | BR | Nijmegen** | 0,4 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
ÖGMUNDUR KRISTINSSON | BR | Hammarby | 0,3 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
INGVAR JÓNSSON | BR | Sandefjord | 0,1 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
BIRKIR MÁR SÆVARSSON | PO | Hammarby | 0,5 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
HAKUR HEIÐAR HAUKSSON | PO | AIK Solna | 0,5 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
HJÖRTUR HERMANNSSON | PO/ŚO | PSV Eindhoven** | 0,2 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
SVERRIR INGI INGASON | ŚO | Lokeren | 0,9 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
RAGNAR SIGURDSSON | ŚO | Krasnodar | 6 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
KÁRI ÁRNASON | ŚO | Malmö | 0,6 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
HÖRDUR BJÖRGVIN MAGNÚSSON | ŚO/LO | Juventus** | 0,5 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
ARI FREYR SKÚLASON | LO | Odense | 0,7 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
RÚNAR MÁR SIGURJÓNSSON | DP/ŚP | Sundsvall | 0,4 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
BIRKIR BJARNASON | ŚP | Basel | 2,5 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
THEÓDÓR ELMAR BJARNASON | ŚP | Aarhaus | 0,5 | EMIL HALLFREDSSON | ŚP | Udinese | 3 | GYLFI SIGURDSSON | OP | Swansea City | 11 | ARON EINAR GUNNARSSON | OP | Cardiff City | 3 | JÓHANN BERG GUÐMUNDSSON | PN | Charlton Athletic | 2 | ARNÓR INGVI TRAUSTASON | LN | Norrköping | 0,8 | KOLBEIN SIGTHÓRSSON | ŚN | Nantes | 3 | ALFRED FINNBOGASON | ŚN | Augsburg | 3,5 | JÓN DADI BÖDVARSSON | ŚN | Kaiserslautern | 0,8 | EIDUR GUDJOHNSEN | ŚN | Molde | 0,3 |
* – zawodnicy występujący w klubach hiszpańskich Primera i Segunda División.
** – zawodnicy znajdujący się w zeszłym sezonie na wypożyczeniach.
Lider kadry
EIDUR GUDJOHNSEN
Gwiazda
GYLFI SIGURDSSON
One-to-watch
ARNór ingvi traustason i Jóhann Berg Guðmundsson
Wielcy nieobecni
RÚRIK GÍSLASON (Nürnberg), HALLGÍMUR JÓHANSSON (Odense).
Mocne strony
- Silna linia pomocy;
- Bramkostrzelność;
- Rola Gylfiego Sigurdssona i Arona Gunnarssona, łączących środek pola z atakiem.
Słabe strony
- Forma fizyczna głównego strzelca, Kolbeina Sigthorssona.
Nie jedziemy do Francji, by wykręcać statystyki. Jedziemy, by grać i wygrywać mecze – Gylfi Sigurdsson.
ERUPCJA ISLANDZKIEGO FUTBOLU
Jeszcze w 2011 roku Islandia i futbol, w świadomości większości kibiców, miały tylko jeden wspólny mianownik. FC Barcelona. To kataloński klub dwukrotnie, w 2010 i 2011 roku, doświadczył skutków erupcji islandzkich wulkanów. Utrudnienia w ruchu lotniczym, wywołane przez wybuchy, zmusiły Barçę do zmiany planów podróży. Za pierwszym razem zakończyło się to klęską, za drugim piłkarze Pepa Guardioli pokonali zarówno pogodę, jak i przeciwnika. No i oczywiście, Eidur Gudjonsen, który z tym właśnie klubem zdobył Ligę Mistrzów.
Dziś były napastnik ekipy z Katalonii znalazł się w składzie, który po raz pierwszy w historii zagra na mistrzostwach Europy. Gudjonsen, weteran europejskich boisk, nadal jest liderem kadry i symbolem islandzkiej piłki. Jednak w tej chwili futbol kraju położonego w gorącym punkcie Grzbietu Śródatlantyckiego jest czymś zupełnie innym, niż jeszcze kilka lat temu. Islandzki futbol odpalił. Z siłą wybuchającego wulkanu.
Na Islandii wszystko zwykło dziać się późno. To ostatni obszar Europy, na jaki w ogóle dotarł człowiek ‒ dopiero w VIII wieku zjawili się tam Skandynawowie i Celtowie. Piłka nożna podążała powolnym trybem całego narodu. Mimo że KSÍ, islandzki związek piłkarski, powstał w 1920 roku, pierwszy mecz reprezentacji tego kraju przyszło rozegrać dopiero dziesięć lat później. Jednak nawet on nie był oficjalny. FIFA uznała kadrę Islandii, którą miejscowi zwykli nazywać Strákarnir okkar ‒ naszymi chłopcami, dopiero w 1946 roku. Tego lata Islandia może więc cieszyć się 60. rocznicą pierwszego meczu w wykonaniu jej reprezentacji. Sześćdziesiąt lat ‒ krótka historia narodowego futbolu, jak na kraj zaliczający się do obrębu Europy. Jednak ta rocznica blaknie w obliczu innego powodu do radości, jaki przyniósł Islandczykom bieżący rok.
Do dwudziestu trzech razy sztuka
Tak, to była dwudziesta trzecia próba zakwalifikowania się na międzynarodowy turniej w wykonaniu Strákarnir okkar. Jak dotąd wszystkie poprzednie zakończyły się fiaskiem. Najbliżej celu reprezentacja Larsa Lagerbäcka i Heimira Hallgrimssona była podczas kwalifikacji do mundialu w Brazylii, w 2014. Jednak wtedy sen kraju, który mógłby się stać najmniejszym narodem na mistrzostwach świata, zakończył się po barażach z Chorwacją.
Tym razem baraże nie były już potrzebne. Islandia jak burza przeszła przez kwalifikacyjną grupę A, w której mierzyła się z Czechami, Holandią, Turcją, Łotwą i Kazachstanem. Podopieczni Lagerbäcka i Hallgrimssona oddali pola jedynie tym pierwszym, zostawiając na pokonanym polu Holandię. Przez kwalifikacje do francuskiego turnieju Islandia przebiła się niezwykle pewnie, tracąc najmniej bramek spośród całej grupy A. Piłka znalazła się w siatce Halldórssona zaledwie sześć razy, również sześciokrotnie udało się Islandczykom zachować czyste konto.
Z tej perspektywy Islandia jawi się jako (co najmniej) solidna europejska drużyna. Strákarnir okkar dzielą ostatnią grupę finałów mistrzostw Europy z Portugalią, Austrią i Węgrami. W tej chwili każda z tych drużyn wydaje się w zasięgu ekipy Lagerbäcka i Hallgrimssona. Kilka lat temu takie stwierdzenie zakrawałoby na okrutny żart.
Erupcja
Według ostatniego rankingu FIFA Islandia znajduje się na ten moment na 34. lokacie. Ledwie cztery lata temu, dystans dzielący jeden europejski czempionat od drugiego. W 2012 roku Islandia w tym samym rankingu plasowała się na… 131 miejscu. Na przestrzeni jedynie ostatnich trzech lat reprezentantom wyspy na Oceanie Atlantyckim udało się awansować o 109 oczek. Wynik bezprecedensowy, jeśli chodzi o historię nie tylko europejskiej, ale też światowej piłki.
Przyglądając się powołaniom Lagerbäcka z trudem można wyszukać piłkarzy występujących w rodzimej lidze. Na 23-osobowej liście przewijają się nazwiska z takich klubów jak Swansea, Juventus, Basel czy Nantes. Islandzki futbol wypłynął na szerokie wody, także jeśli chodzi o aspekt klubowy. Jednak fakt, że dziś chłopaków z Islandii można spotkać w wielu klubach w obrębie Starego Kontynentu, i nie są oni już egzotyczną ciekawostką, nie jest ani owocem przypadku, ani wynikiem narodzin szczególnie utalentowanej generacji. To efekt pracy.
Duglegur!
Znacie ten moment gdy dzieci grają na boisku, napastnik nie wykorzysta podania, jednak wyciąga kciuk do góry i docenia pracę swojego asystenta? „Dobra robota!” Islandzkie dzieci, jak każde, także tak robią, jednak mówią w tej chwili co innego. Duglegur! ‒ ciężka praca!
Samo stwierdzenie, że ktoś wykonuje ciężką robotę jest w Islandii ogromnym komplementem i docenieniem. A to mówi bardzo wiele o mentalności tamtejszej ludności. Etos pracy jest czymś szczególnym. Hallgrimsson, były piłkarz, trener klubowy, a teraz szkoleniowiec kadry u boku Lagerbäcka. Przez cały ten czas, pomimo dochodów płynących z piłki, pracował i pracuje jako jeden z dwóch dentystów w rodzinnej wiosce. Dlaczego?
„Jedni grają w golfa, ja leczę zęby” ‒ odpowiada.
Możliwe jednak, że konieczność zmusi Hallgrimssona do porzucenia jego niecodziennego hobby. Kontrakt łączący byłego szkoleniowca Szwecji z kadrą Islandii wygasa po zakończeniu mistrzostw Europy, i wszystko wskazuje na to, że Lagerbäck najprawdopodobniej uda się na emeryturę. Wtedy to jego obecny partner przejmie po nim schedę i samodzielnie obejmie stery Strákarnir okkar.
Praca to słowo klucz. Nie tylko dla obecnych szkoleniowców, czy piłkarzy kadry. Fakt, że Islandia znajduje się w tej chwili tu, gdzie jest, jest efektem wieloletniej pracy całej masy ludzi. Ta historia sięga swoimi korzeniami połowy lat ’90, bowiem wbrew temu, co możemy obserwować gołym okiem, islandzki futbol nie przeszedł rewolucji, ale ewolucję. To właśnie wtedy krajowy związek postanowił, że należy działać w celu budowy narodowego futbolu i zaczął wcielać w życie plan.
„Kiedy Islandczyk dostanie zadanie do wykonania będzie się go kurczowo trzymać” ‒ tłumaczy Dadi Rafnsson, dyrektor młodzieżowej drużyny narodowej. ‒ „Niektórzy mogliby to nazwać chorobą. Czasem nie wiemy nawet kiedy przestać”.
Z naszej własnej perspektywy może brzmieć to mało przekonująco. Islandczycy postanowili budować od podstaw. Najpierw rozpoczęto fazę obserwacji innych krajów europejskich, na podstawie której wyciągnięte zostały wnioski. Islandczycy uświadomili sobie coś, co wydaje się oczywistością ‒ ich wyspa nie jest dostosowana klimatycznie do sportu, jakim jest piłka nożna. Trywialny wniosek, jednak to właśnie on był punktem wyjścia wieloletniego procesu, którego efekty będziemy niebawem oglądać na francuskich boiskach. Wprowadzono w życie program budowy sieci krytych obiektów, które nazywano w Islandii „domkami piłkarskimi”. Pierwszy z nich powstał w 2000 roku, w Keflavík, tuż obok lotniska.
„Trzeba zdać sobie sprawę, że jeśli jest się tak małym narodem jak my, nie jest się w stanie zostać liderem w tworzeniu nowych konceptów gry” ‒ mówił Geir Thorsteinsson, od 2007 roku prezes związku. ‒ „Trzeba wyjść na zewnątrz, poszukać nowych pomysłów, by nie być wiecznie przyklejonym do starego, angielskiego stylu. […] Pierwszy domek zbudowaliśmy szybciej, niż tego oczekiwaliśmy. Ale po tym pierwszym kroku, pierwszym domku, zobaczyliśmy jakie możliwości stoją przed nami”.
Wraz z rozwojem infrastruktury rozpoczęto system szkoleń trenerskich. Z kraju, w którym trenować zwykli pasjonaci, Islandia przerodziła się państwo, w którym jeden na pięciuset mieszkańców posiada licencję UEFA. Dla porównania w Anglii jest to jeden na jedenaście tysięcy. Na tym gruncie wyrosły takie ośrodki szkoleniowe jak Breiðablik, uznawany za wiodącą szkółkę na terenie Islandii. To właśnie tę drogę przechodzą młodzi, utalentowani piłkarze, nim pozwoli się im dalej rozwijać w drużynach młodzieżowych kontynentalnych klubów.
To, co widzimy na pierwszy rzut oka, patrząc na drużynę Lagerbäcka i Hallgrimsona, to jedynie erupcja na szczycie wulkanu. Pod nią znajduje się cała góra wrzącej lawy, tytanicznej pracy małego narodu, który od podstaw zbudował własny system szkoleniowy i treningowy.
Thetta reddast
Thetta reddast, wszystko będzie dobrze. Jak przyznaje sam Hallgrimsson, to kolejna fraza, która towarzyszy Islandczykom na każdym kroku, także w piłce. Może się wydawać, że to wyjątkowo optymistyczne podejście, jak na powściągliwy kraj skandynawski, jednak w rzeczywistości kryje się za nim właśnie zimna krew. Nie ma powodu wpadać w panikę, gdy mamy mierzyć się z faworytem. Musimy wykonać swoją pracę. Na Laugardalsvöllur przyjeżdża Holandia? Thetta reddast.
Z tą właśnie myślą Islandczycy jadą do Francji, pod wodzą uwielbianego w całym kraju Larsa Lagerbäcka. On sam przyznaje, że praca tutaj jest znacznie bardziej komfortowa niż w Szwecji. Islandia nie ma tak wyśrubowanych oczekiwań, okazuje więcej życzliwości i wdzięczności. W ustach kibiców Lagerbäck nazywany jest bohaterem.
„Bohater? Nie, nie jestem bohaterem. To obraza dla prawdziwych bohaterów, jak Nelson Mandela”.
Niezależnie od tego jakim mianem nazwać Larsa Lagerbäcka, faktem pozostaje, że wraz z Hallgrimssonem odwala on w reprezentacji duglegur, ciężką, dobrą robotę. Ich Islandia nie tylko charakteryzuje się bardzo skuteczną grą obronną. To przede wszystkim kreacja, z parą Gylfi Sigurdsson – Aron Gunnarson, najcenniejszymi dla kadry zawodnikami środka pola. Od czasu, gdy obecni szkoleniowcy objęli kadrę Islandii, wprowadzili grę systemem 4-4-2, w którym osią zespołu jest właśnie duet Sigurdsson – Gunnarson. To na ich kreacji opiera się ofensywna siła drużyny, zaś wystarczy wspomnieć, że w kwalifikacjach do Euro Islandczycy zdobyli tyle samo bramek, co Holendrzy, i ledwie dwie mniej od Czechów.
Ten sam rys ukazują wyniki przedturniejowych sparingów. W 2016 Islandia wygrała zaledwie dwa razy, jednak przez ten czas trafiała do siatki dwunastokrotnie, co daje średnią dwóch goli na mecz. Przez ten czas żadnej ekipie nie udało się zdominować bramkowo Strákarnir okkar. W warunkach turniejowych to powód do optymizmu. Jeśli ta tendencja się utrzyma, nawet przegrywając, Islandczycy powinni być w stanie śrubować, tak ważne w kwestii wyjścia z grupy, statystyki strzeleckie.
Paradoksalnie w tej chwili to właśnie atak stanowi największy ból głowy szkoleniowców Islandii. Wiodący snajper drużyny, Kolbeinn Sigthorsson, ma za sobą trudny sezon w Nantes, nieustannie przerywany kontuzjami. Nie jest łatwo ocenić czy będzie mieć on wpływ na jego dyspozycję na turnieju. Jest jeszcze jeden zawodnik w linii ataku, który prawdopodobnie nie okaże się remedium na bolączki. Eidur Gudjonsen, weteran islandzkiej piłki, niekwestionowana legenda. Dziś trudno wyobrazić sobie, że dokładnie dwadzieścia lat temu grał on już w reprezentacji u boku… własnego ojca. Mecz przeciwko Estonii, z udziałem Eidura i Arnóra Gudjonsenów. Tym razem rola Eidura będzie inna, najbliższa tej, jaką w kadrze Irlandii ma pełnić Robbie Keane. Były piłkarz Barcelony i Chelsea to autorytet i punkt odniesienia. Miejmy nadzieję, że gdy nadejdzie trudny moment, będzie wiedział co powiedzieć kolegom z szatni. Thetta reddast.