
fot. chelseafc.com
Gdybym kierował się wyłącznie powodami piłkarskimi, Juan Mata dalej grałby w Chelsea – powiedział na piątkowej konferencji José Mourinho, potwierdzając oddanie hiszpańskiego rozgrywającego do Manchesteru United. Największy transfer wciąż aktualnych mistrzów Anglii powinien w ten weekend dojść do skutku.
W zachodnim Londynie uczucia są mieszane. Z jednej strony trzymanie Maty na ławce rezerwowych, to tak jakby zamknięcie jednego z najbardziej unikalnych ptaków w klatce. “Nikt tu nie skacze z radości” – dodawał Mourinho, raczej szukając powodów, by nie powiedzieć, że jemu taki piłkarz nie jest potrzebny. Chelsea, wreszcie znowu trzymająca się dzielnie liderów poza półmetkiem ligowych rozgrywek, na boisku zapomniała o Macie i ostatnio bije raczej bez niego niż z nim.
Łzy jednak polecą – bo to nie tylko był wielki piłkarz, świetna osobowość, wspaniały profesjonalista (ani przez moment w mediach nie narzekał na swoją pozycję rezerwowego). To legenda klubu, gwarant sukcesów w Europie i ten, który w okresie trzech zmian menedżerskich dawał jakość, uśmiech oraz powody do radości.
I to jakie – oto najlepsze momenty Juana Maty w Chelsea.
15/04/2012 gol vs Tottenham (półfinał FA Cup na Wembley)
Potężne derby, które były także dodatkiem do ligowej rywalizacji o miejsca w czołowej czwórce. Gol Drogby sprzed przerwy dał prowadzenie Chelsea w dosyć wyrównanym meczu, ale po rozpoczęciu drugiej połowy to Tottenham naparł. Gdy “The Blues” wywalczyli korner, a po dośrodkowaniu strasznie się zakotłowało, to Juan Mata na długim słupku dopadł do spadającej piłki i starał się ją wbić do siatki. Zatrzymana na linii lub milimetry za nią, sędzia uznał gola – kontrowersji było co nie miara, choć zwycięstwo okazało się bardzo okazałe (5-1). Czy jednak nie ma lepszego sposobu na “dźganie” lokalnego rywala niż kontrowersyjna decyzja na korzyść własnej drużyny?
19/05/2012 asysta vs Bayern Monachium (finał Ligi Mistrzów)
Kto mu wypomni, że w serii rzutów karnych on był tym, który swoją “jedenastkę” zmarnował? To dzięki jego dośrodkowaniu w ogóle do tego konkursu doszło, a Chelsea wróciła do gry po golu Thomasa Müllera. Wywalczony rzut rożny szybko chciał rozpocząć Torres, lecz Mata go uspokoił, ustawił piłkę i posłał idealnie na głowę Drogby. Wyobraźcie sobie, że był to jedyny korner Chelsea tamtej nocy – na siedemnaście rywali.
20/10/2012 występ vs Tottenham (Premier League na White Hart Lane)
To spotkanie miało jeszcze większe znaczenie, ponieważ na ławce rywali zasiadał już André Villas-Boas, ten który najbardziej optował za sprowadzeniem Maty na Stamford Bridge i wokół niego budował zespół do czasu brutalnego zerwania kontraktu. Już z Roberto Di Matteo na ławce Chelsea, Hiszpan dalej błyszczał, a jego występ z Tottenhamem był wzorowy – poza efektownym, podwójnym pudłem z pierwszej połowy. Po godzinie gry i przy prowadzeniu rywali na serio wkroczył do akcji – gol numer jeden to inteligentne wykończenie przy gąszczu nóg rywali, przy drugim rozpoczął akcję i wbiegł za linię obrony gospodarzy, wprost na podanie Hazarda. Biegnąc kontrolował ruch piłki, wiedział kiedy zwolnić, by nie wpaść w pułapkę ofsajdową… No tak, przy czwartym golu jeszcze asystował.
28/10/2012 gol vs Manchester United (Premier League na Stamford Bridge)
Chociaż Chelsea przegrała, to z boiska schodziła jako moralny zwycięzca. Nie dość że po kontrowersyjnym wyrzuceniu jednego z dwóch piłkarzy, to jeszcze przy decydującym golu straconym z wyraźnego spalonego. Źle się ten mecz zaczął, od dwóch goli United, ale przed przerwą Mata przywrócił wiarę wspaniałym uderzeniem z rzutu wolnego. Gdy Hernández pakował piłkę do siatki, Hiszpana na boisku już nie było. Szkoda, bo w tym szalonym meczu na pewno by się jeszcze przydał.
20/01/2013 gol vs Arsenal (Premier League na Stamford Bridge)
I tak nastał czas Rafy Beníteza – menedżera, który z Juana Maty zrobił… napastnika. W jego defensywnym systemie Hiszpan grał bardzo blisko Torresa, a w tym konkretnym meczu już w szóstej minucie znalazł się zamiast niego, wyskakując na środku ataku do prostopadłego podania, na śliskiej murawie idealnie kontrolując piłkę i mocno nad Szczęsnym posyłając ją do siatki.
Pośród tak ważnych zagrań w jego karierze w Chelsea, umknąć może to niewinne z pozoru zagranie w meczu ze słabszym rywalem gdzieś pośród ważniejszych wydarzeń. Tymczasem to jak on wraz z Edenem Hazardem zabawili się z West Hamem znamionowało wspaniałą finezję i wyższy poziom wyszkolenia technicznego. Przy linii bocznej, kilka podań z pierwszej piłki, wreszcie podbicie nad głową rywala i rajd Belga połączony z mocnym wykończeniem. Wirtuozeria.
01/04/2013 asysta vs Manchester United (Piąta runda Pucharu Anglii na Stamford Bridge)
Po wywalczonym w dramatycznym boju remisie w pierwszym spotkaniu, Chelsea gdzieś między meczami Ligi Europy i bez wolnego terminu wcisnęła rewanż w swój kalendarz. Podobnie można napisać o asyście Maty do zwycięskiego gola Demby Ba – tylko Hiszpan mógł pomyśleć, by popisać się takim zagraniem za linię obrony United, aby jego kolega mógł pół przewrotką czy wolejem zaskoczyć bramkarza rywali. Wyszło cudownie, a tylko udowodniło, że z poziomu murawy Mata ogląda inne spotkanie niż większość piłkarzy.
05/05/2013 gol vs Manchester United (Premier League na Old Trafford)
Lubił strzelać United Juan Mata – albo po prostu jest to piłkarz do takich wielkich spotkań i wielkich rywali. Dla Chelsea, znów w pościgu o miejsce gwarantujące Ligę Mistrzów, to był wyjazd tylko i wyłącznie po trzy punkty. Cztery minuty przed końcem, gdy szanse już malały, a sytuacji brakowało, to Hiszpan znalazł się w odpowiednim miejscu i plasowanym strzałem pokonał De Geę. Chelsea już była o krok od bram raju – także finansowych.
15/05/2013 dwie asysty vs Benfica Lizbona (finał Ligi Europy na Amsterdam Arena)
Mało kto pamięta o pierwszym golu Torresa – dalekim wyrzucie Cecha, sprytnym przedłużeniu Maty i wykończeniu jego kolegi z reprezentacji. Ponieważ to późniejszy rzut rożny w wykonaniu Juana dał “The Blues” zwycięstwo. Także element ćwiczony, dośrodkowanie mierzone i moment decydujący w wielkim finale. Zwłaszcza, że po raz kolejny to rywal był lepszy…
29/10/2013 gol vs Arsenal (Puchar Ligi na Emirates)
Ostatni gol Juana Maty dla Chelsea i to z kolejnym wielkim rywalem, choć może w meczu o mniejszej stawce niż zwykle. Pognębił Arsène’a Wengera, kolejny raz, uderzeniem z prawej nogi zza pola karnego, nie dając szans Fabiańskiemu. Nikt nie mówił o pożegnaniu, ale o powrocie i pierwszym znaku lepszych czasów dla rozgrywającego u José Mourinho…