
Dziś w nocy zakończy się pierwsza runda spotkań fazy grupowej Copa América. W dwóch ostatnich meczach zagrają faworyci — Brazylia i Kolumbia. Południowoamerykański turniej przyniósł nam już niespodziewane rozwiązania, czy tak będzie i tym razem?
Brazylia

Fot. http://www.ca2015.com/

Dunga
Selekcjoner Canarinhos nadal bardziej znany jest ze swojej kariery zawodniczej niż z osiągnięć trenerskich, choć buty na kołku zawiesił już dłuższy czas temu. To już jego drugie podejście, pierwsze było całkiem udane, choć oczywiście od trenera Brazylii oczekuje się samych sukcesów. Dunga poprowadził swoich podopiecznych do tryumfu w Copa América 2007 oraz Pucharu Konfederacji 2009, co zwiastowało, że Brazylijczycy będą jednym z głównych kandydatów do zdobycia mistrzostwa świata. Odpadli jednak w ćwierćfinale, a Dunga postanowił odejść. Teraz jednym z głównych zadań nowego-starego selekcjonera Brazylii jest poukładanie linii obrony i wszystko wskazuje na to, że będzie w tym zakresie bardziej zdecydowany niż swoi poprzednicy.
Neymar
Choć w drużynie tak naszpikowanej świetnymi zawodnikami jak Brazylia trudno wskazać najlepszego piłkarza, to gwiazdą numer jeden i ulubieńcem kibiców jest zdecydowanie Neymar. To na nim opierała się gra ofensywna i zapewne nadal tak będzie. Piłkarz Barcelony ma za sobą bardzo udany sezon, w którym walnie przyczynił się do zdobycia trypletu, świetnie współpracując z kolegami z zespołu. Czy również w reprezentacji Neymar znajdzie nić porozumienia z innymi atakującymi?
Roberto Firmino
Czy będzie występował regularnie podczas tego CA? Wątpliwe. Jednak może być wyśmienitym dżokerem i bardzo dobrym partnerem dla Neymara. Firmino ma za sobą kolejny udany sezon w Hoffenheim. Nie dość, że jest kreatywnym zawodnikiem, potrafiącym rozciąć linię obrony jednym podaniem, to dorzuca do tego sporą ilość bramek. Podczas dotychczasowych 6 występów w kadrze zaliczył 3 trafienia. Dobre występy w Chile mogą przyspieszyć jego transfer do większego klubu.
Kolumbia

Fot. http://www.ca2015.com/

José Néstor Pékerman
Jeden z najlepiej rozpoznawalnych szkoleniowców na Copa América 2015. Selekcjoner Kolumbii od trzech lat, osiągał wielkie sukcesy z młodzieżowymi reprezentacjami Argentyny. Teraz stoi przed niepowtarzalną szansą sukcesu w dorosłej piłce. Kolumbia ma niesamowity potencjał, a że Pékerman potrafi ją dobrze poukładać, przekonaliśmy się na Mistrzostwach Świata w Brazylii.
James
Kreator i maszyna do strzelania bramek zarazem. W tym sezonie potwierdził, że osoby, które oceniały go jako „ruch marketingowy Realu” bardzo się myliły. Jednym zagraniem potrafi odmienić losy meczu. Obok niewątpliwej błyskotliwości jest bardzo solidny. Kolumbia ma genialnego lidera.
Jeison Murillo
Młody, ale solidny. Choć Granada w tym sezonie nie zachwycała, to kolumbijski defensor spisywał się nieźle, a w kadrze jest ważnym zawodnikiem i wszystko wskazuje na to, że będzie piłkarzem wyjściowej jedenastki. Przyszłość reprezentacji Kolumbii i niebawem zapewne transfer do większej drużyny. Kilka ciekawszych „firm” się już nim interesowało…
Peru

Fot. http://www.ca2015.com/

Ricardo Gareca
Kolejny trener Argentyńczyk w tej grupie. Prawie dziesięć lat młodszy od Pékermana, jednak zgoła inny szkoleniowiec od sternika Kolumbii. Gareca także ma na koncie niemałe sukcesy, jednak w piłce klubowej. Jego przygoda z kadrą Peru zaczęła się dopiero trzy miesiące temu. Czy osiągnięcia z nieco innego podwórka będzie w stanie przenieść na reprezentacyjny grunt? Z reprezentacją jaką jest Paragwaj będzie raczej trudno, ale trener z doświadczeniem w Brazylii, Peru, Argentynie, Kolumbii musi być brany poważnie. Zwłaszcza jeśli czterokrotnie wygrywał ze swoimi zespołami ligę argentyńską, a raz rozgrywki w Peru…
Jefferson Farfán
Absolutna perełka w kadrze Peru. Zawodnik, który przydałby się w każdej drużynie. Jest jednak jeden problem. Peruwiańska gwiazda ma za sobą fatalny sezon w Schalke. Tylko dziewięć meczów rozegranych, żadnego gola ani asysty. Wszystko przez poważną kontuzję, której nabawił się jeszcze przed sezonem. Co prawda wrócił w marcu, ale nękały go kolejne, mniejsze już urazy. Najważniejsze pytanie dla fanów peruwiańskiej reprezentacji brzmi więc: jak się czuje Farfán?
André Carrillo
Choć nie pojawia się w przewidywanych składach, mam dziwne przeczucie, że trener jednak na niego postawi. Siedem goli i osiemnaście asyst w dość mocnej lidze portugalskiej, to bardzo dobry wynik i szkoda byłoby tego potencjału nie wykorzystać, zwłaszcza, kiedy wątpliwa jest forma największego gwiazdora reprezentacji. 24-letni skrzydłowy powinien wnieść dużo świeżości w poczynania kadry Peru.
Wenezuela

Fot. http://www.ca2015.com/

Noel Sanvicente
Reprezentację Wenezueli prowadzi Wenezuelczyk i to już należy uznać za pewien sukces, bo przecież wiele reprezentacji sięga po doświadczonych fachowców, zazwyczaj z Argentyny. Sanvicente jest jednak w swoim kraju wielką postacią. 50 lat na karku, a jest siedmiokrotnym mistrzem Wenezueli i to z dwoma klubami. Nic więc dziwnego, ze rok temu dostał szansę prowadzenia swojej rodzimej reprezentacji, w której grał też jako piłkarz. Zresztą, Wenezuela to nieco „hipsterski” kraj pod względem trenerów. Ostatnio cudzoziemiec prowadził kadrę… 14 lat temu.
Salomon Rondón
Świetnie znany kibicom hiszpańskiej piłki, rosły napastnik. Zdecydowanie nadal dobrze spisywałby się w La Liga, jest w dobrej formie i powinien niejednokrotnie zagrozić przeciwnikom swoimi strzałami i groźnymi zagraniami. Jak swój wzrost ma bardzo dobrą technikę, jest zwinny i szybki. Takiego napastnika chciałaby chyba każda reprezentacja, jeśli nie do roli pierwszoplanowej, to chociaż w roli dżokera. Rondón może napsuć nerwów niejednemu potentatowi.
Josef Martinez
Siedem goli i trzy asysty to na przestrzeni całego sezonu, zwłaszcza dla napastnika, nie jest jakaś genialna liczba, ale jeśli mówimy o młodym zawodniku pełniącym rolę drugiego snajpera, w ekipie która nie ma za sobą najlepszego sezonu, to nie wygląda to już tak źle. Martinez powinien być dobrym partnerem dla Rondóna, zwłaszcza, że to całkiem inny typ zawodnika, niski, ale zwinny i szybki.