W mediach co jakiś czas przewijają się różne nazwiska napastników, którzy potencjalnie mogliby zastąpić Roberta Lewandowskiego w Barcelonie.
„Lewy” ma już 36 lat, stąd hiszpańska prasa co jakiś czas zastanawia się, czy włodarze Barcelony nie będą wkrótce poszukiwać młodszego następcy. Polak jednak nadal utrzymuje wysoką formę. To jeden z liderów katalońskiej drużyny, we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie zagrał w 40 meczach i zdobył 35 bramek. To świetne statystyki.
Priorytety transferowe Barcelony
Wygląda na to, że dobra dyspozycja Lewandowskiego powoduje, iż włodarze Barcelony na razie przekładają swoje plany. Nową, klasyczną „dziewiątkę” mają poszukiwać najwcześniej w 2026 roku. W międzyczasie chcą bardziej skupić się na zawodniku, który zwiększyłby rywalizację na skrzydłach.
– Dyrektor sportowy nie widzi potrzeby podpisywania kontraktu z klasycznym napastnikiem – przekonuje Toni Juanmarti, dziennikarz katalońskiego Sportu.
Warto mieć także w pamięci, że po sezonie 2025/26 kończy się kontrakt Lewandowskiego z Barcelony. Czy zostanie przedłużony? To zależy od formy Polaka.