Nowy sezon za pasem! Nasi redaktorzy i goście specjalni (eksperci znani z telewizji, a notabene także nasi byli redaktorzy) pokusili się o wytypowanie kampanii 2021/22 na hiszpańskich boiskach. Kto mistrzem? Kto spadnie? Na te i inne pytania szukaliśmy odpowiedzi.
1. Który zespół zostanie mistrzem Hiszpanii?
🗞️| Angel Correa and Marcos Llorente can form Atletico Madrid's attacking duo for La Liga opener against Celta Vigo. [AS🇪🇸 via @AtletiFrancia] #atmlive pic.twitter.com/HXoHakPrID
— Atletico Universe (@atletiuniverse) August 10, 2021
Michał Świerżyński (komentator / ekspert Eleven Sports): Może to kontrowersyjna teza, ale w mojej opinii głównym faworytem jest Atlético (choć wiem, że Cholo by się ze mną nie zgodził). Chyba po raz pierwszy w XXI wieku Atleti ma tak mocny projekt, przy okazji nie zmaga się z takimi problemami jak Real czy Barcelona. Klub prowadzony jest stabilnie, Simeone odświeżył drużynę zmianą taktyki w zeszłym sezonie co przyniosło tytuł mistrzowski. Z zespołu Los Colchoneros nie odszedł żaden znaczący piłkarz, a nowe nabytki to wyjątkowo trafne transfery (De Paul, Rafa Mir). Szkoda, że jeszcze nie wyszedł ten deal z Griezmannem, ale i bez niego Simeone ma mocny zespół. Dodatkowo spodziewam się, że w tym sezonie musi rozbłysnąć gwiazda João Félixa, któremu pomału kończy się taryfa ulgowa.
Jakub Kręcidło (komentator / ekspert Canal + Sport): Atlético. Nie rozumiem, jak można wskazywać inną drużynę za faworyta do tytułu. Atleti ma najlepszego trenera, najmocniejszą kadrę i najlepiej wie, czym chce być. A tego nie można powiedzieć o Realu i, szczególnie, Barcelonie. Gdy rywale do tytułu żyli w chaosie, Diego Simeone odpalał fajkę, relaksował się i patrzył, jak jego drużyna utrzymuje wszystkie gwiazdy, a do tego wzmacnia się Rafą Mirem czy Rodrigo de Paulem. Equipazo.
Adam Musialik (redaktor ¡Olé! Magazyn): Naprawdę trudno wyrokować. Przed odejściem Messiego, powiedziałbym że wzmocniona Barcelona, ale teraz jako faworyta powinno się chyba uznawać Atlético. Ekipa Diego Simeone najstabilniej z wielkiej trójki przeszła przez przerwę między sezonami i na tej stabilności może budować drogę do drugiego mistrzostwa z rzędu.
Przemysław Drewniak (redaktor ¡Olé! Magazyn): Atlético. Czy Real i Barcelona skomponują silniejsze drużyny niż w ubiegłym sezonie? Wątpliwe – zwłaszcza w przypadku Blaugrany. Ale bardzo możliwe, że uda się to drużynie Diego Simeone. Mistrzowski skład nie został osłabiony, a wciąż są w nim przecież duże rezerwy, bo na Metropolitano oczekują przełomowego sezonu Joao Felixa, a lepszy rok powinien zaliczyć chociażby Geoffrey Kondogbia. Wykupiony z Udinese Rodrigo de Paul ma z miejsca wkomponować się w środek pola i pociągać za sznurki w ofensywie. Rojiblancos mają wszystko, by po raz pierwszy od 71 lat obronić tytuł mistrzów Hiszpanii. No, prawie wszystko – do pełni szczęścia brakuje już tylko Rafy Mira, który zagwarantowałby nie tylko nową jakość w ataku, ale też potrzebny odpoczynek dla Luisa Suareza.
2. Kto zagra w europejskich pucharach?
🥈💙🙌#AurreraReala pic.twitter.com/1WusIbIidn
— Real Sociedad Fútbol (@RealSociedad) August 7, 2021
MŚ: Stawiam na status quo – nie widzę aktualnie żadnej drużyny, która mogłaby wprosić się do grona tegorocznych pucharowiczów (Real Madryt, Barcelona, Atlético, Sevilla, Villarreal, Real Betis, Real Sociedad). Jeśli któryś z tych zespołów nie podoła grze na trzech frontach, swoją szansę może wykorzystać Celta Vigo.
JK: W górnej połowie tabeli La Liga widzę kilka poziomów. Jest Atletico, kawałek dalej Barcelona i Real Madryt, a za nimi Sevilla. Ta czwórka powinna zagrać w Lidze Mistrzów, bo różnica w jakości między Andaluzyjczykami a „grupą pościgową” jest spora. Nie zdziwię się powtórki z grona pucharowiczów, czyli miejsc 5-7 dla Realu Betis, Realu Sociedad i Villarrealu, ale oczekuję, że na poważnie do walki o czołowe miejsca włączy się Celta – z Chacho Coudetem była piątą siłą LaLiga!
AM: Być może wielu czytelników powie, że się nie wysiliłem, ale moim zdaniem top 7 z zeszłego sezonu nie zostanie szczególnie zachwiane. Atletico, Real, Barcelona, Sevilla, Sociedad, Villarreal, Betis – taką typuję kolejność, ponieważ jak, jak i wielu ekspertów uważa, że te zespoły odskoczyły reszcie stawki.
PD: Kolejne lato transferowej stagnacji sprawi, że układ sił w Hiszpanii będzie przypominał ten z ubiegłego sezonu. Z drobnymi różnicami. W drugim sezonie pracy Unai Emery powinien poprawić wynik Villarrealu, który wraz z Sevillą powalczy o miejsce w czołowej czwórce. Być może w rywalizację o Champions League wmiesza się też Real Sociedad – jestem ciekaw, czy Imanol Alguacil będzie w stanie wykonać kolejny krok w rozwoju swojego młodego zespołu, jak dotąd wciąż mocno uzależnionego od zdrowia Davida Silvy. Pewniakiem do zamknięcia pierwszej piątki wydaje się być Betis, ale to może być sezon Celty Vigo, która rozkręciła się na wiosnę i ma wielką ochotę na powrót do Europy. Niżej oceniam szansę Athletiku, choć radykalne stawianie limitów przed fachowcem klasy Marcelino byłoby nie na miejscu.
3. Który zespół może zostać rewelacją tego sezonu?
Ya sabéis quién es ahora el mejor 10 de la liga,¿verdad?@RCCelta @aspas10 pic.twitter.com/iFXSm9ncf6
— Yo soy (@Barry_miguel) August 6, 2021
MŚ: Rayo Vallecano. Bardzo podoba mi się sposób w jaki gra drużyna Andoniego Iraoli. Oczywiście, że celem nadrzędnym będzie utrzymanie i może okazać się to trudnym wyzwaniem, gdyż Rayo przydałoby się kilka wzmocnień. Awansowali drogą play-offów jako ostatni beniaminek i chyba do końca nie spodziewano się tego awansu po madryckiej drużynie. Warto zwrócić uwagę na takich piłkarzy jak Fran García, Óscar Trejo, Isi Palazón czy Álvaro García ale zaskoczyć potrafi również Bebé. Jeśli wszystko ułoży się po ich myśli są szanse na miejsca 12-14 co byłoby sporym sukcesem.
JK: Nie widzę klarownego kandydata. Spodziewam się poprawy ze strony Celty, ale jej awans do pucharów nie byłby sensacją. Może Osasuna, która ma za sobą kiepską pierwszą połowę sezonu 2020/21 i znakomitą drugą? Może Alavés, które odżyło z Javim Calleją? W LaLiga jesteśmy w punkcie, w którym większość drużyn wie, kim jest. Zna swoją podłogę, ale zna też swój sufit. I za bardzo nie widzę zespołów, które mogłyby nagle, niespodziewanie, ten sufit przebić.
AM: Uważam, że być nią Celta. Po przejęciu przez Eduardo Coudeta zespół z Vigo zaczął przypominać tę Celtę, która jeszcze kilka lat temu grała w 1/2 finału Ligi Europy. Tendencja zdecydowanie była zwyżkowa i drużyna która po 10 kolejkach zamykała tabelę, ostatecznie zakończyła sezon na 8. miejscu. Teraz Celestes będą mierzyć podobnie, a może i jeszcze wyżej, bo kto ma w ataku Aspasa, Minę i Nolito, ten ma kim straszyć.
PD: Stawiam na Celtę Vigo. Po latach osiągania wyników zdecydowanie poniżej dużego potencjału, na Balaídos w końcu przyjechał trener, który zdołał zbilansować utalentowany atak z defensywą. Eduardo Coudet ma za sobą bardzo udany pierwszy sezon, a jego drużyna z biegiem czasu się rozkręcała. Po letniej przerwie utrzymała impet, o czym świadczy czyste konto w pięciu sparingach i wyjazdowa wygrana z Wolverhampton na koniec przygotowań. Ocalony dla LaLigi po spadku Hueski Javi Galán i wykupiony z Benfiki za 4 miliony euro Franco Cervi powinni zagwarantować Celcie większą głębię składu i siłę uderzenia na lewym skrzydle.
4. Która drużyna najbardziej rozczaruje?
Diego Martínez, mito de nuestra historia.
¡ETERNAMENTE, 𝗚𝗥𝗔𝗖𝗜𝗔𝗦! ❤️⚪️ #GraciasDiego pic.twitter.com/HUIPVxWBSx
— Granada CF ❤️⚪️ (@GranadaCdeF) May 27, 2021
MŚ: Granada. Dodałbym do tej sekcji Valencię, ale tutaj rozczarowanie stało się synonimem zespołu ze wschodniego wybrzeża Hiszpanii. Czuję, że Granada bez Diego Martineza to nie będzie już ten rewelacyjny zespół, który potrafił nas tak bardzo zachwycać przez ostatnie dwa sezony. Nudny środek tabeli, z perspektywą na druga dziesiątkę.
JK: Boję się o Granadę. Mówi się, że Robertowi Moreno może zależeć na zmianie defensywnej tożsamości drużyny, a takie rewolucje rzadko dobrze się kończą. Nie jestem też przekonany do projektu Valencii Jose Bordalása. Duże ubytki w jakości, mało transferów do klubu i generalnie, przeciętny skład, który przed końcem okna może się jeszcze osłabić. Znów widzę Nietoperzy w dolnej połowie tabeli.
AM: Uważam, że Real Madryt. Pewnie znowu Valencia, choć przy jej obecnym potencjale czy środek tabeli będzie rozczarowaniem? Podobnie Królewscy, z sezonu na sezon się osłabiają. Bolączką Realu w minionym sezonie były nie tylko kontuzje, ale i dyspozycja atakujących. Karim Benzema nie miał dużego wsparcia w zdobywaniu bramek ze strony skrzydłowych, jednak tej formacji nie wzmocniono. Co więcej, dobrze spisującą się obronę, rozbiło odejście Ramosa i Varane’a. To może być dziura nie do załatania. Real pewnie będzie w czołowej trójce, ale o mistrzostwo może być ciężko.
PD: Nie widzę zdecydowanego kandydata do miana rozczarowania sezonu. Po perturbacjach na Camp Nou łatwym celem wydaje się być Barcelona, ale Ronald Koeman wciąż ma do dyspozycji wystarczająco dużo jakości, by walczyć w Hiszpanii o najwyższe cele. Potencjalnych rozczarowań szukam więc niżej. Czy w Granadzie, po odejściach Yangela Herrery i Roberta Kenedy’ego, Robertowi Moreno uda się utrzymać znakomite wyniki poprzednika, Diego Martíneza? Ubiegłej wiosny coś wypaliło się w projekcie Paco Lopeza w Levante – czy tylko chwilowo? A może była to zapowiedź większych problemów? W myśl zasady, że drugi sezon bywa dla beniaminków trudniejszy, kłopoty mogą też czekać Cádiz. Choć coś mi mówi, że pragmatyczny i nadzwyczaj skuteczny styl trenera Álvaro Cervery będzie na nie odporny.
5. Który letni transfer okaże się najlepszy?
🔵🔴 Memphis Depay impressing in pre-season 🔥#UCL pic.twitter.com/B2thqQLsYr
— #SuperCup (@ChampionsLeague) August 9, 2021
MŚ: Memphis Depay, chociaż Rodrigo de Paul też może powalczyć o takie miano. To transfery, które zostały zrobione z głową, tzn. ich przyjście do Barcelony i Atletico odpowiadało potrzebom jakie te kluby miały. Obstawiam, że jeden jak i drugi będą dużo grać i świetnie wkomponują się w zespół.
JK: Poza wspomnianym Galanem, piłkarze kupieni przez Atletico, Barcelonę i Real znakomicie pasują do drużyn. Rodrigo de Paul, Rafa Mir, Memphis Depay czy David Alaba słusznie budzą podekscytowanie. Mnie szczególnie ekscytują transfery de Paula i Memphisa. Cieszy mnie powrót Diego Rico do LaLiga, podobały mi się ruchy Villarrealu – Aissa Mandi będzie wartościowym uzupełnieniem środka obrony, a Bouylaye Dia wydaje się być napastnikiem doskonale pasującym do Gerarda Moreno.
AM: Memphis Depay. Holender może dać Barcy nieprzewidywalność, której często w zeszłym sezonie brakowało drużynie Koemana. Strzały z dystansu, sztuczki, finezyjne wykończenia, te atuty 27-latka mogą sprawić, że kibicom na Camp Nou przypomną się czasy cieszenia się grą Neymara. Wobec odejścia Messiego, na Depayu spocznie jeszcze większa odpowiedzialność, ale powinien z nią sobie poradzić.
PD: W tak „chudym” okienku transferowym pole wyboru jest niewielkie, a oczywistym wskazaniem jest Rodrigo de Paul. Ja jednak stawiam, że będzie najlepszym transferem lata będzie… Rafa Mir. Tak, w chwili pisania tego tekstu jeszcze nie wiadomo, gdzie ostatecznie wyląduje 24-latek, ale wiele wskazuje na Atlético. Zainteresowanie wyraziły także Sevilla i Barcelona, i tak naprawdę dla każdej z tych drużyn zawodnik o profilu i talencie Mira byłby bezcenny. Jeśli trafi na Metropolitano, jego rola nie powinna ograniczać się wyłącznie do bycia zmiennikiem Suareza. 16 goli dla walczącej o utrzymanie Hueski i udany występ na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio pokazują, że napastnik z Cartageny w ostatnich miesiącach bardzo się rozwinął. A w towarzystwie takich kreatorów jak Llorente, Koke czy Lemar o bramki powinno być jeszcze łatwiej.
6. Jaki zawodnik może być objawieniem sezonu?
Kilka ciekawych transferów La Liga ostatnich kilku tygodni:
🇪🇸Javi Galan➡️Celta Vigo
🇦🇷Erik Lamela➡️Sevilla
🇪🇸Kiko Casilla➡️Elche
🇸🇳Boulaye Dia➡️Villarreal
🇦🇺Matthew Ryan➡️Real Sociedad
🇦🇷Rodrigo De Paul➡️Atletico Madryt pic.twitter.com/xuRjIsSnCY— Kamil (@Kamil47085941) August 3, 2021
MŚ: Álvaro García bądź Embarba z Rayo lub RDT z Espanyolu. To piłkarze, których gra jest nie tylko piękna dla oka, ale też bardzo skuteczna. To może być sezon któregoś z tych graczy i krok w stronę większego klubu. Mają wszystko aby w tym sezonie zabłysnąć.
JK: Stawiam na piłkarza, którego znamy i który w Huesce fruwał poza radarem. Javi Galan. Fenomen na lewej stronie. Jeden z najlepszych, najbardziej odważnych dryblerów w LaLiga. Kapitalny sezon na lewym wahadle w spadkowiczu, teraz robi krok do przodu i trafia do Celty, do której – teoretycznie – pasuje jak ulał. Wierzę, że to będzie jego rok. Spodziewam się też przełomowego sezonu Oihana Sanceta. W Bilbao muszą wreszcie stawiać na młodzież, a Sancet wydaje się być najzdolniejszym z wychowanków Lezamy.
AM: Antonio Blanco. Wychowanek Realu Madryt pod koniec zeszłego sezonu zaczął dostawać szanse w pierwszej drużynie i choć teoretycznie powinien być zmiennikiem Casemiro, zdarzało mu się grać obok Brazylijczyka. Style gry 21-latek przypomina Toniego Kroosa, ale lepiej od Niemca radzi sobie w destrukcji. Mimo, że w obecnej kampanii prawdopodobnie nadal będzie formalnie graczem Castilli, to powinien dość regularnie otrzymywać minuty od Ancelottiego. A przynajmniej mam taką nadzieję…
PD: Boulaye Dia. Nowe nazwisko w Hiszpanii, choć bardzo dobrze znane kibicom ligi francuskiej. 24-letni Senegalczyk zdobył w zeszłym sezonie 14 bramek w barwach Reims, a teraz wydaje się być idealnym uzupełnieniem składu Villarrealu. Klasyczna „dziewiątka”, jakiej na La Cerámica brakowało. Szybki, dobrze zbudowany i wyszkolony technicznie. Jeśli spełni oczekiwania, atak zdobywców Ligi Europy nie będzie już w tak dużym stopniu uzależniony od Gerarda Moreno.
7. Które drużyny spadną z ligi i który z beniaminków zakończy sezon najwyżej?
Enhorabuena al Espanyol por el ascenso!!
Ahora solo espero que no ocupe la plaza del @elchecf y que los dos estén en 1era la temporada que viene. pic.twitter.com/GaqOfUkJMk— Edu Albacar Gallego (@albacar_21) May 9, 2021
MŚ: Trochę wróżymy z fusów, ale stawiam na Elche, Deportivo Alaves i Mallorkę. Pierwsze dwa zespoły wyglądają bardzo podobnie względem poprzedniego sezonu, w którym ledwo się wyratowały, co sprawia, że ciężko tu o optymizm. Mallorca wydaje się klubem bez odpowiedniej jakości do tego aby pozostać w La Lidze, chociaż tutaj walka może trwać do ostatnich kolejek. Słabo może też wyglądać Getafe, ale wszystko zależy od transferów, które poczynią jeszcze te kluby przed zamknięciem letniego okienka. Espanyol ma najbardziej poważny i gotowy projekt, więc teoretycznie powinien skończyć najwyżej w tabeli.
JK: RCD Espanyol powinien się pewnie utrzymać, spodziewam się, że kosztem Elche. O los pozostałych dwóch beniaminków pewny nie jestem. Lubię Mallorcę Luisa Garcii, szczególnie z Take Kubo, ale czy starczy jakości? Jak przed rokiem można było w ciemno typować problemy Eibaru, tak teraz – poza Elche – klarownych kandydatów do spadku z grona nie-beniaminków za bardzo nie widzę, chyba że Cadiz straci defensywną solidność, a Getafe czy Granada pogubią się po zmianach trenerów.
AM: Spadnie Alaves, ponieważ już od kilku lat ratują się przed tym w ostatnich kolejkach. Negatywnie zespół może też wpłynąć ewentualne odejście Joselu lub jego pozostanie w klubie, w którym na dobrą sprawę nie chce już grać. Dalej stawiam na Elche, które sezon temu uzyskało utrzymanie dopiero po ostatniej kolejce, teraz może nie być tak kolorowo. Zwykle do Segunda szybko wraca któryś z beniaminków i wydaje mi się, że będzie to Rayo. Po pierwsze ich kadra wygląda na najsłabszą z trzech nowo przybyłych drużyn, a po drugie awans uzyskali dopiero po barażach, co budzi wątpliwości w sprawie ich możliwości. Najlepiej zaprezentuje się Espanyol, gdyż… po prostu ma teoretycznie najsilniejszą kadrę ze wszystkich tegorocznych (a może i ostatnich lat) beniaminków.
PD: Wśród beniaminków szansę na najwyższe miejsce ma Espanyol, który nie zmarnował gigantycznego spadochronu finansowego po spadku w 2020 roku, miał najsilniejszy skład na zapleczu i bez problemów wrócił do La Ligi. Trudniej będzie Rayo Mallorce i utrzymanemu na włosku Elche – to te drużyny typuję do zajęcia trzech ostatnich miejsc.