Do hitu 14. kolejki La Liga zostało już nie wiele czasu. Pytań przed tym spotkaniem jest mnóstwo i dopiero po ostatnim gwizdku sędziego, poznamy odpowiedzi. Wierzymy, że cierpliwość jest trudna do zaspokojenia, dlatego mamy dla was wypowiedzi ludzi żyjących ligą hiszpańską.
Piotr Laboga, komentator “NC+”
Spotykają się dwa zespoły, które swoją klasą wyróżniają się na tle innych. Mają jednak swoje problemy i wszystko będzie zależeć od tzw. formy dnia. Barcelona potrafi w danym spotkaniu, jak El Clasico, rozegrać znakomite zawody, a w następnym ma problemy. Z Atlético jest podobnie. Pokazali już kilka swoich oblicz i trudno tak naprawdę wyrokować, co się może zdarzyć. Jeśli obie ekipy byłyby w topowej formie, to faworytem jest tutaj Barcelona. W tej aktualnej sytuacji też postawiłbym na Katalończyków. Może nie jako murowanego faworyta, ale mam wrażenie, że Barcelona może wykorzystać problemy w defensywie jakie ma Atlético. Do tego jeszcze forma strzelecka. Suarez i Messi są gwarancją goli. Natomiast Los Colchoneros mają Griezmanna z trzema bramkami na koncie, a grający obok niego Diego Costa ma swoje problemy i nie trenował regularnie. Dlatego, biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, większy plusik postawiłbym po stronie Barcelony.
Jakub Kręcidło, dziennikarz “Przeglądu Sportowego”
Ten sezon La Liga jest na tyle szalony, że do przewidywania wyników zamiast rozsądku powinno się używać szklanej kuli. Obie drużyny mają swoje kłopoty, ale są dokładnie w tym miejscu, w którym przewidywaliśmy, że będą. Barcelona miała walczyć o tytuł i robi to, jest liderem. Atlético miało deptać jej po piętach i robi to, ma do niej punkt straty. Atleti? Pełno problemów. Obrona rozbita kontuzjami, Diego Costa nie strzela, a Antoine Griezmann więcej niż o grze w piłkę myśli i mówi o nagrodach, na jakie rzekomo zasłużył. Barcelona? Fatalna defensywa (18 straconych goli to żałosny wynik), pozaboiskowe problemy z Ousmane’em Dembele, absencje Ivana Rakiticia i Philippe Coutinho…
Naprawdę nie wiem, czego się spodziewać po meczu na Metropolitano. Z jednej strony rozsądek podpowiada, że obie drużyny powinny zagrać bardzo ofensywnie. Atlético nie ma w pełni zdrowych stoperów, Barca ma defensywę dziurawą jak szwajcarski ser. Ale raz, że nie spodziewam się, by Diego Simeone zaryzykował z bardziej ofensywnym ustawieniem, a dwa – wydaje mi się, że Ernesto Valverde powróci do 4-4-2, w którym jego zespół po prostu funkcjonuje lepiej niż w 4-3-3, w którym Barca praktycznie nie ma kontroli nad boiskowymi wydarzeniami.
Czytelnicy ¡Olé! Magazynu
Was też poprosiliśmy o wyrażenie swojej opinii. W naszej ankiecie, przeprowadzonej na Twitterze, byliście jednogłośni. Zdecydowanym faworytem tego spotkania jest Waszym zdaniem Barcelona. Aż 61 procent z Was postawiło na mistrzów Hiszpanii. Wygraną gospodarzy przewiduje 21 procent. Podział punktów zaś jest scenariuszem, który jest możliwy w oczach 18 procent czytelników. Serdecznie dziękujemy Wam za wzięcie udziału w naszej ankiecie!
Szybka ankieta! Kto zwycięży w sobotnim hicie La Liga? ?
— Olé Magazyn (@OleMagazyn) November 23, 2018