Un Momento #18 – Messi wkrótce zakończy karierę?
Dziś m.in. o Złotej Piłce dla Messiego, „setce” Joaquína Sáncheza i kilku innych ciekawych faktach.
Dziś m.in. o Złotej Piłce dla Messiego, „setce” Joaquína Sáncheza i kilku innych ciekawych faktach.
W 25. kolejce La Liga o sporym szczęściu mogą mówić faworyci. Chociaż po męczarniach, to Barcelona, Atlético i Real zdobyły ważne trzy punkty. Bez zmian także w dole tabeli, gdzie żadna z pięciu ostatnich drużyn nie zdołała wygrać swojego meczu.
Ledwie trzy kolejki za nami, a już możemy stwierdzić, że niektóre zespoły zanotowały solidny falstart. #FdeJ91 o złych początkach Atleti, Villarrealu, a także letnim okienku czy losowaniu w pucharach.
Strzelanina na Camp Nou, dreszczowiec w Sewilli i walenckie derby w fatalnych warunkach. 3. kolejka była pasjonująca i żałujemy, że teraz nadchodzi czas na reprezentacje…
Wiadomo, że po trzydziestce zdrowie jest inne i nie pozwala na to samo, co jeszcze wcześniej wydawało się normalne. A im bliżej czterdziestki, tym coraz trudniej utrzymywać poziom. Jednak, jak to w życiu bywa, są odstępstwa od tej reguły. Są piłkarze, którzy nic nie robią sobie metryki i pokazują, że oldboje też potrafią kopać piłkę.
Do końca okienka jeszcze kilka tygodni, a lista nabytków Betisu jest dość długa. Nie znajdziecie jednak na niej żadnego Hulio, mimo że będzie grać w klubie z Sewilli.
Dokonało się. Málaga przechodziła męczarnie szurając po dnie La Liga niemal przez cały sezon i już przypieczętowała swój los. Od wizyty w Segundzie może uchronić ją jedynie pokaźnej wielkości asteroida, która uderzyłaby w Ziemię akurat przed końcem rozgrywek. Na to się jednak nie zanosi.
Wpadka Barcelony z Romą odbiła się szerokim echem, lecz na własnym podwórku Katalończycy nie pozwolili sobie już na kolejny błąd. Nieco niżej w tabeli walka o Ligę Europy nabrała rumieńców, a gdzieś w oddali wyraźnie zarysowuje się podział na drużyny, które faktycznie jeszcze chcą grać i te, którym jest już wszystko jedno.
Upadła twierdza Anoeta, upadło Bernabéu, Michael Olunga przebojem wdarł się na salony La Liga… Co jeszcze przyniosła ze sobą 19 kolejka Primera Divisón?
Derby Sewilli stanęły na wysokości zadania i zadowoliły podniebienia najbardziej wymagających futbolowych smakoszy. Diego Costa z kibicami Atlético przywitał się golem i czerwoną kartką. Witaj w domu, Diego!
La Liga wita Nowy Rok z przytupem. Powraca Diego Costa, Vitolo staje się Rojiblanco… Jakie zmiany przynosi nam styczniowe okienko?
Sobotni wieczór wyłonić miał najdzielniejszy baskijki zespół w La Liga. W istocie tak się stało. Choć los znów był przewrotny i nie nastąpiło to w najbardziej prestiżowych derbach Kraju Basków. Show regionalnym gigantom z Bilbao i San Sebastian ukradł niepozorny Eibar posyłając na kolana wicelidera z Walencji.
Niedzielne spotkanie w samo południe odstawało od tradycyjnych standardów meczów rozgrywanych o tej porze. Tego szarego, deszczowego dnia w Donostii, zamiast sennego klepania piłką i niemrawych podrygów, mieliśmy pokaz futbolowych fajerwerków. Osiem goli to chyba wystarczająca zachęta.
Atlético uczciło inaugurację Wanda Metropolitano, której z wysokości trybuny honorowej przyglądał się sam król Filip VI, skromnym i najbardziej charakterystycznym dla ery cholismo zwycięstwem 1:0. Fasada mogła ulec zmianie, lecz to co wewnątrz wciąż projektuje Diego Simeone.
Trzy pojedynki na szczycie i jeszcze więcej emocji. Te niekoniecznie zdrowe wywołał “znany i lubiany sędzia” Undiano Mallenco. Na szczęście można zapomnieć o jego wyczynach podziwiając akcję bramkową Las Palmas. Arcydzieło!
Trybuny przepełnione kibicami po brzegi, kiedy wchodzi na murawę wszyscy bez wyjątku skandują jego imię.
Gdy w roku 2010 Szejk Abdullah Al Thani przejmował władzę w Máladze z rąk Fernando Sanza wszyscy kibice Los Boquerones z optymizmem spoglądali w przyszłość.
Czy jest coś, co miłośnika La Liga powstrzyma przed wieczornym wyjściem na premierę najnowszej części Gwiezdnych Wojen? Jest – derby Sewilli.
Felietony · Ktokolwiek widział ktokolwiek wie
Wiecie jaki to odgłos, gdy pęka więzadło krzyżowe w kolanie? Jakby ktoś klasnął z bicza. Pierwszy jest właśnie dźwięk, dopiero potem pojawia się uczucie – noga składa się bezwładnie, jak u szmacianej lalki i nie masz już nad nią kontroli…
Fot. Quique García Olé Directo W La Liga dzień jak co dzień. Barcelona robi miazgę z następnego rywala, a Atletico ponownie pozostawia za sobą przeciwnika tylko z jedną dziurą…