Jeszcze kilka miesięcy temu mówiono, że Goncalo Feio będzie miał spory wybór, jeżeli chodzi o napastników. Tymczasem większość z nich zawodzi.
Teoretycznie liczby Marca Guala nie prezentują się najgorzej. Do tej pory w 27 występach zdobył dwanaście bramek we wszystkich rozgrywkach. Z tego jednak tylko czterokrotnie strzelał w PKO Ekstraklasie i tutaj są do jego największe pretensje.
Nowi zawodnicy, tj. Jean-Pierre Nsame czy Migouel Alfarela to na razie raczej niewypały transferowe. A Tomas Pekhart nie może już nawiązać do formy sprzed lat.
Legia wyłoży sporo pieniędzy na Hiszpana?
W hiszpańskich mediach pojawiła się informacja, że Legia monitoruje Asiera Villalibre. To zawodnik Deportivo Alaves z LaLiga. Choć generalnie w karierze zebrał ponad sto meczów na poziomie LaLiga, to akurat w tym sezonie rzadko gra.
Villalibre ma 27 lat, więc Legię nadal mógłby potraktować jako przystanek w jego karierze i szansę do odbudowy.
Jednakże najnowsze doniesienia Goal.pl muszą trochę ostudzić nastawienie wśród kibiców warszawskiego klubu. „Alaves oczekuje za Villalibre 4 miliony euro. Dlatego w Hiszpanii jego transfer do Legii uważają za niemożliwy. I to w sumie prawda, bo nie ma żadnych szans, aby stołeczny klub wydał na niego takie pieniądze. W teorii można by jeszcze myśleć o wypożyczeniu, ale, jak słyszymy, Alaves nie chce pójść na takie rozwiązanie. – Albo zostanie w klubie, albo sprzedaż – słyszymy w Hiszpanii. Kontrakt Villalibre z Deportivo obowiązuje do lata 2028 roku” – informuje Piotr Koźmiński.