Choć większość kibiców z przyjemnością śledzi zmagania reprezentacji naszego kraju nie da się ukryć, że czasem drużyna rozczarowuje. Wówczas pojawiają się głosy mówiące o tym, że piłkarzom w Polsce płaci się zdecydowanie zbyt dużo, zwłaszcza jeśli porównamy zarobki ze sportowcami innych dziedzin. Co więcej, od czasu do czasu wybuchają dodatkowe afery budzące kontrowersje wokół zarobków piłkarzy. Doskonałym przykładem była afera premiowa, która wybuchła w czasie mistrzostw świata w Katarze. Na czym polegała? Przypomnijmy.
Od czego zaczęła się afera premiowa?
Skandal związany z przyznaniem zawodnikom naszej reprezentacji dodatkowej, bardzo wysokiej premii zainicjował obecny premier Mateusz Morawiecki. Przed mundialem premier spotkał się z piłkarzami reprezentacji, a uwiecznił to portal Łączy nas piłka.
“Wierzę w was, będziecie na pewno dawali z siebie wszystko. A my tu z panem trenerem zapewnimy, żeby jak się uda, to żeby była naprawdę bardzo dobra nagroda. “
– mówił premier Morawiecki.
Co więcej 5 grudnia 2022 roku media obiegła wieść, jakoby reprezentacja Polski miała otrzymać 30 mln zł od premiera Mateusza Morawieckiego za awans za wyjście z grupy. Nie da się ukryć, że kwota ta oburzyła sporą część obywateli, nie mówimy bowiem o spektakularnym zwycięstwie a pieniądze te miałyby pochodzić z budżetu państwa.
Skandal jaki wówczas wybuchł sprawił, że szybko zareagował nie tylko rzecznik rządu Piotr Muller, który przekonywał, że nie chodziło wcale o premie dla piłkarzy, a wsparcie finansowe dla Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ale również prezes PZPN Cezary Kulesza. Powiedział wówczas:
“To nie był mój temat, bo to nie były pieniądze dla PZPN-u. Jeśli doszło do takiego spotkania i rozmów pomiędzy kancelarią premiera a kadrą, to ja o nim nie wiedziałem i nie brałem w nim udziału. Dlaczego mam być zły o to, że ktoś chce komuś dać jakieś premie lub nagrody? To czyjaś wola, czyjś gest. Ja mam z piłkarzami ustalone wynagrodzenia ze strony PZPN i tylko to ma dla mnie znaczenie.”
Oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego
Na przestrzeni kolejnych dni pojawiały się zarówno głosy oburzenia, jak i różne pomysły związane z dodatkowymi środkami dla piłkarzy. Mówiono o wzbogaceniu infrastruktury dla młodszych graczy, dodatkowych dotacjach a nawet założeniu dodatkowego funduszu, który miałby wspomóc PZPN w promocji polskiej piłki. Rządowe głosy jednak spotykały się z nieustanną krytyką obywateli. W końcu Mateusz Morawiecki opublikował za pośrednictwem mediów oficjalne oświadczenie, które brzmiało:
„Po 36 latach nasza Reprezentacja wyszła z grupy i zagrała w 1/8 finału Mistrzostw Świata. To wielka radość! Odpadliśmy z dalszej gry w fazie pucharowej Mundialu, ale zagraliśmy dobry mecz z obecnym mistrzem świata – reprezentacją Francji. Polacy podjęli rzuconą rękawicę. Czego zabrakło? Przede wszystkim doświadczenia gry na tym poziomie i trochę szczęścia. Nasza kadra dała nam jednak więcej niż moglibyśmy oczekiwać. Problemem polskiej piłki od lat jest poziom finansowania. Brutalna prawda futbolu jest taka, że wielkie granie jest tam, gdzie są wielkie pieniądze. Uważam, że rolą Państwa jest wspieranie rozwoju tej najpopularniejszej dyscypliny sportu. Dotyczy to przede wszystkim środków na szkolenie młodzieży, budowy infrastruktury, ale także rozwoju i wsparcia talentów. Na te cele będziemy przeznaczać dodatkowe środki.
Udany występ Polaków na Mundialu jest dobrą okazją do rozpoczęcia dyskusji na temat przyszłości polskiej piłki. Jestem przekonany, że bez zwiększenia budżetu na polską piłkę trudno nam będzie rywalizować z najlepszymi, a przecież nasi piłkarze pokazali, że to możliwe. Pokazali, że jest to w naszym zasięgu.
Uważam również, że nagradzanie za wyniki na najbardziej prestiżowych turniejach jest ważnym elementem całości systemu i zarazem rolą Związku oraz głównych sponsorów.
Na koniec wprost: nie będzie rządowych środków na premie dla piłkarzy”.
Stało się wówczas jasne, że słowa o gigantycznych premiach były rzucone zbyt wcześnie i nieprzemyślanie, co stało się przyczyną niepotrzebnych, negatywnych emocji w czasie, kiedy mogliśmy cieszyć się z miarę dobrego występu naszej drużyny.
Co na to zawodnicy reprezentacji?
Nie da się ukryć, że afera premiowa nieco zepsuła kibicom radość płynącą z wyjścia z grupy. Wielu z nich zastanawiało się również, czy nie miała negatywnego wpływu na morale naszej drużyny. W końcu na jej temat wypowiedział się kapitan drużyny, Robert Lewandowski. W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego powiedział:
“ My niczego nie oczekiwaliśmy, niczego nigdy się nie domagaliśmy i też nie wyciągnęliśmy rąk po publiczne pieniądze. Jest oczywiste, że lepiej, aby w ogóle tego tematu nie było, bo nie jechaliśmy na mundial dla pieniędzy, chcę to jasno powiedzieć. My traktujemy piłkę nożną i reprezentację przede wszystkim jako dumę.”