Hola, ¿qué tal? #29: Kuriozalny transfer Malcoma i brazylijska gorączka
Malcom piłkarzem Romy… był jedynie w social mediach. Chwilę później trafił do Barcelony. Kto zawinił i dokąd prowadzi brazylijski zaciąg w La Liga?
Malcom piłkarzem Romy… był jedynie w social mediach. Chwilę później trafił do Barcelony. Kto zawinił i dokąd prowadzi brazylijski zaciąg w La Liga?
Przez ostatnią dekadę Deportivo zrobiło wszystko, żeby spaść na sam dół. A w ostatnich dniach jeszcze bardziej stara się, żeby zapukać w dno od spodu. Francisowi Uzoho, największej perle na El Riazor i jednej z niespodzianek minionego mundialu, pisany jest etat trzeciego bramkarza. W drugiej lidze.
Wypożyczenie Rúbena Semedo, transfer Malcoma i Gareth Bale w roli nowego lidera Realu Madryt. Niby w Hiszpanii trwa sezon ogórkowy (pozdro, Leganés), ale nudzić zdecydowanie się nie da.
Na Benito Villamarín liczą na efekt kuli śnieżnej, którą zapoczątkowało sprowadzenie Williama Carvalho. Bo w kolejce do zakontraktowania czeka kilku kolejnych „Williamów” – zawodników, którzy nie potrafią przebić szklanego sufitu wielkiej piłki i co rusz odkładają na przyszłość marzenia o spektakularnym transferze
Do końca okienka jeszcze kilka tygodni, a lista nabytków Betisu jest dość długa. Nie znajdziecie jednak na niej żadnego Hulio, mimo że będzie grać w klubie z Sewilli.
Tego dnia Johannesburg był głośniejszy, niż można było przypuszczać. Nie tylko dlatego, że na inaugurację mistrzostw świata w Południowej Afryce ponad osiemdziesiąt tysięcy dęło w przeklęte dla Europejczyków wuwuzele. Świat usłyszał radość narodu, której nie dało się zmierzyć skalą decybeli.
Francja poziom wyżej niż reszta, Chorwacja niezmordowana i… zaskakująco perspektywiczna Anglia. Mundial w Rosji nie przestaje zadziwiać, ale mimo tego, że mistrzostwa z tytułem zakończą tak czy siak zawodnicy ekip z top 3 La Liga – warto powiedzieć o dużej stracie Betisu. Magik środka pola odchodzi z hiszpańskiej Primera División.
Francja, Belgia, Chorwacja i Anglia – już tylko cztery drużyny liczą się w walce o mistrzostwo świata. Mamy więc dla Was przedostatni zestaw typów, którymi nasi gości dzielą się od początku rozgrywanego w Rosji turnieju.
Guedes wraca do siebie – czyli na ten moment do Paryża. Na boiskowy powrót do siebie Gonçalo czeka natomiast od ponad pół roku. Nawet najwięksi admiratorzy jego talentu przyznają, że obecnie to cień gracza, który jesienią wyglądał jak przyszły kandydat do zdobycia Złotej Piłki.
Urugwajczycy mieli w Rosji rozmienić na drobne resztkę renomy, którą budowali wśród kibiców od czasu mundialu w RPA. Tymczasem podopieczni Óscara Tábareza za chwilę zagrają o półfinał i wcale nie stoją na straconej pozycji przed pojedynkiem z Francją.
Do zakończenia mundialu zostało już tylko osiem meczów. Przed meczami 1/4 finału w naszej zabawie jest dwóch wyraźnych liderów, którzy nie mogą pozwolić sobie na błąd, bo za ich plecami czekają już kolejni gracze chętni na zwycięstwo.
Getafe nadal w formie – póki co pokazuje ją na social mediach. Czy to samo można powiedzieć o ich transferach?
Najgorsze rzeczy przychodzą niespodziewanie. Na przykład odejście wieloletniego kapitana, który jest duszą i sercem drużyny. Ocierając łzy, można być jedynie wdzięcznym Gabiemu za wszystko, co zrobił dla Atlético.
„Grali jak nigdy, przegrali jak zawsze” – tak zwykło się mówić o La Seleccíón, zanim złote pokolenie ś.p. Luisa Aragonésa i Vicente del Bosque uwolniło się od tej turniowej klątwy. Po meczu z Rosją śmiało możemy przemodelować to powiedzenie: grali jak zawsze i przegrali jak zawsze