Spanglish: Stoke na ratunek Jesé
Jesé ma znaleźć w Anglii drugie piłkarskie życie, które w Paryżu nie dostarczyło zbyt wielu pozytywnych wrażeń. Na tym transferze mogą zyskać obie strony, Stoke i sam zawodnik.
Jesé ma znaleźć w Anglii drugie piłkarskie życie, które w Paryżu nie dostarczyło zbyt wielu pozytywnych wrażeń. Na tym transferze mogą zyskać obie strony, Stoke i sam zawodnik.
Trudno nazwać Marco Asensio odkryciem, kiedy na swoim koncie ma ponad 50 meczów w La Lidze, tylko w jednym z sezonów asystował przy trzynastu golach w barwach Espanyolu, o osiągnięciach w młodzieżowej reprezentacji kraju nie wspominając.
Jeżeli presja to coś, co potrafi cię sparaliżować, to nie chciałbyś być w tym momencie w skórze Ousmane’a Dembélé. Przyjść do Barcelony przeżywającej kryzys to nie lada sztuka.
Drzwi do ekskluzywnego klubu „500” w Realu Sociedad są otwierane równie rzadko, jak watykańskie Santa Porta. Dziś, pierwszy raz od 1991 roku, otworzy je Xabi Prieto.
Za nami ciekawa pierwsza kolejka obfitująca w czerwone kartki, a w lidze pojawiło się kilka nowych twarzy. Wiele z nich za sprawą Sevilli. W tym sezonie słuchać nas można…
Sezon 2017/18 ruszył z kopyta, wielkimi krokami zbliża się D-day, a zatem najwyższa pora aby maruderzy zabrali się do roboty. Trzeba postawić na konkrety, bo czas ucieka.
Doczekaliśmy się! Powrócił Król! Rusza nowy sezon futbolowej magii, wspaniałych goli i niesamowitych emocji w najlepszej lidze świata. W nierozłącznym zestawie dostajemy również legendarnych hiszpańskich sędziów oraz awarie w dostawie prądu do mózgów niektórych zawodników. Co tym razem zmalowali?
Rewelacyjne występy dały Dniemu Alvesowi przepustkę do Barcelony. Przebojowy i niezmordowany Brazylijczyk stał się w Blaugranie jednym z najlepszych prawych obrońców świata i nie spuszczał z tonu przez całe osiem lat gry w klubie. Po jego odejściu pojawiły się problemy z obsadą tej pozycji. Jak będzie w przypadku młodego Nélsona Semedo, którego droga do wielkiego futbolu przypomina wspinaczkę Brazylijczyka na szczyt?
Wracamy po krótkiej przerwie z nową formułą #FdeJ. Pierwszy podcast w tym sezonie o Superpucharze Hiszpanii, a co za tym idzie, o Barcelonie i Realu. Zapraszamy!
Mija dziewięć lat, odkąd FC Barceloną opuścił prawdziwy magik futbolu. Ronaldinho rozstał się z klubem bez oficjalnego pożegnania z kibicami, zatrzymując licznik na 93 golach zdobytych w 207 spotkaniach…
Piłkarskiemu sympatykowi w głowie może się zakręcić, kiedy słyszy, że Borussii Dortmund nie wystarcza 100 mln euro za 20-letniego Ousmane Dembélé. Tymczasem na peryferiach niewyobrażalnych pieniędzy Celta może puścić w świat najzdolniejszego ze swoich wychowanków za jedną dziesiątą tej sumy.
Często wydaje nam się, że ludzie, których nazwiska i twarze wciąż nas otaczają, mają idealne życie ze względu na pieniądze, karierę, sławę. Chcemy być jak oni i mieć to co oni. Podziwiamy ich, nie dostrzegając żadnych ciemnych stron, które istnieją i co więcej potrafią być przytłaczające.
Każdy kibic chciałby zobaczyć swoją drużynę na żywo. Jednak prawdziwym spełnieniem marzeń jest bycie na stadionie, gdy swój ukochany klub zdobywa trofeum. Mnie udało się dostać na Superpuchar Europy i zobaczyłem jak Sergio Ramos podnosi pierwszy puchar w tym sezonie. Już samo to zdanie wydaje mi się niewiarygodne. Jednak jeszcze bardziej zadziwia mnie to, że spoglądałem na to wszystko z trybuny prasowej.
Skąd kluby trzeciej ligi hiszpańskiej pozyskują pieniądze na marketing? Ilu ludzi potrzebnych jest do ogarniania komunikacji w klubie z 116-tysięcznego miasta? Jakie są budżety i ile z całości przypada na promocję drużyny w mediach? Który kanał Social Media jest dla trzecioligowego hiszpańskiego klubu najważniejszy? Czy pozyskanie sponsora to łatwa sprawa i dlaczego awans do LaLiga2 to jak złapanie pana boga za nogi?
Internet wchłonął miliony wpisów na temat transferu Neymara. Przelano rzeki tuszu drukarskiego od pierwszych doniesień, przez „zostaje” Gerarda Pique, na „odchodzę” Brazylijczyka – gdy ostatecznie przemówił – wcale nie kończąc. Jakim ruchom nie poświęcono takiej uwagi? Co schowało się za medialnym parawanem najdroższego transferu futbolowego świata?
Takie historie wzruszają nas wszystkich. Piłkarz – albo w ogóle sportowiec – zapada na groźną chorobę, ale dzięki sile woli, opiece najbliższych i nowoczesnej medycynie wygrywa najważniejszą walkę. Walkę o życie. Jak w ostatniej części „Rocky’ego”, czyli filmie „Creed”, gdzie z chorobą zmagała się postać grana przez Sylvestra Stallone’a. To jednak tylko hollywoodzki filmy, Yeray walczy naprawdę.
Felietony · Powtórka z historii
W świecie sportu, gdzie nazwisko Nadal, za sprawą Rafaela, znane jest doskonale, warto wiedzieć, że wcześniej rozsławił je ktoś inny – Miguel Ángel Nadal Homar, stryj utytułowanego tenisisty.
Pamiętacie Racing Santander? Jeszcze nie tak dawno temu był wyróżniającym się zespołem w Primera División. Wystąpił w Pucharze UEFA, w półfinale Copa del Rey, a w jego skład wchodzili tacy zawodnicy jak m.in. Euzebiusz Smolarek, Ezequiel Garay czy Iván Marcano. Drużynie przewodził z kolei Marcelino. Dziś jednak nie znajdziecie Racinguistas w La Liga, ponieważ nadmorskiemu klubowi z Kantabrii przyszło zapłacić bardzo wysoką cenę za swoje marzenia.
Fani LaLiga przywykli do tego, że w Valencii dochodzi do znaczących zmian w każdym letnim oknie transferowym. Ostatnia rewolucja dotknęła Diego Alvesa, czyli ikonę Nietoperzy.